Forum Ogrodnicze Oaza

Jak dobrze, że są ogródki... Człowiek sobie wyrobi to i owo przy pieleniu To i upadek mniej groźny się staje

Święte słowa.
Nadal pada śnieg.

Słońce już się znudziło, dziś dzień pochmurny i chłodny, na szczęście mniej wietrzny, niż się spodziewałam. Podczas spaceru po parku dało się nawet przycupnąć na trochę na ławeczce . Jutro może padać śnieg - tak mówią .

-4°C i taki widok,sprzed chwili

U nas wciąż biało. Ranek był bardzo pochmurny, potem się rozpadało i rozświetliło. Nastał rześki dzień, teraz jest zero stopni. Nadal mam oleandry i araukarię na dworze. Warzywnik śpi, nie licząc kapusty włoskiej, porów i kopru włoskiego.

Podobno idzie lekka zima z opadami śniegu. U nas dzisiaj cały dzień powyżej zera, a jak zaświeciło słońce, to zrobiło się nawet +5* w cieniu. Przed chwilą wystawialiśmy worki ze śmieciami. Jest zimno, ale dalej w plusie.
Na strychu jednak klimaty inne.




Spokojnej nocy

Rano było przepięknie - spadł pierwszy śnieg:


Gęsi okazały się "nie takie całkiem białe" , ale liście na brzoskwini się trzymają:


Psy dały sobie po pyskach:

Już wiecie dlaczego to boksery ?

Ciemierniki pod śniegiem:


Gór nie było widać, za to Zalew i Bóbr "dymił":


Kury były zbulwersowane Młode nie dały się wygonić na "białe paskudztwo", a maransy wolały błoto:

To szybko je schowałam, bo zrobiło się obrzydliwie. Zaczął padać deszcz i nastąpił "cud miejscowy" = czyli z 2 cm śniegu robi się 10 cm błota

Znalazłam ptaszka - dał się złapać, albo uderzył o szybę, jak pustułeczka poluje, albo chory:

ogrzałam, wsadziłam do klatki z wodą i żarciem. I wstawiłam do "psiarni". Tam ma ciepło i spokój. Zobaczymy...

O 16:30 zrobiło się ciemno jak pod ziemią. Ech i tyle było śniegu...


Z dziś:


Dobranoc

CHI wrote:
Tak na moje oko jest to czyżyk.

Poranek jak wczoraj szary,mokroy i ogólnie brzydki jak ubiegły rok.Nawet kot tylko chwilę pobiegał i zaraz wrócił do domu.W nocy trochę mżyło.Teraz termometr wskazuje +5,6*C.Jest ciemno i bezwietrznie.Śniegu nie było i nie ma.Trawa się zieleni jak w kwietniu.

zdjęcie zrobione zaraz po świętach.

U mnie +2* a mgła jak licho, świata nie widać

Witam w poniedziałek!

Pogoda po prostu depresyjna.

Nawet psy na dwór nie wołają.

Zjadłam owsiankę i szukam wymówki, żeby nie iść biegać, ale słabo mi idzie, bo jak tu oszukać samą siebie

Mgła jak mleko. Termometr wskazuje 1 stopień powyżej zera.
Oznak wiatru nie zaobserwowałam. Jak dobrze, że mam wczorajszy obiad




Dobrego dzionka

W drodze do Częstochowy... Leje, ciemno, mgła

Noc bez przymrozków, rano padało dość intensywnie, teraz ledwie mżawka ale słoneczka dzisiaj nie będzie. Temperatura ok. 3,5 st.
W prognozie długoterminowej straszą potężnymi mrozami ok. połowy stycznia a moje oleandry pod wiatką opatulone kartonami i przykryte dwoma warstwami fizeliny zimowej, Krzaczek cytryny z trzema owocami stoi na tarasie pod okapem. Trzeba będzie wszystko zbierać i chować do domu jak faktycznie potwierdzą się zapowiedzi srogich mrozów. Jeszcze róże i winorośle mam nie zabezpieczone ale musi się trochę wypogodzić bo na ogrodzie błoto i nie ma jak wozić taczką kompostu

Elu, te "potężne mrozy" to dla naszej okolicy "mój Niemiec" określa na 0 w dzień i do -5 w nocy.
Zresztą prognozy na dłużej niż kilka dni - to lepiej iść do wróżki.
Tyle, że cytryna żadnego mrozu raczej nie wytrzyma.

Co do pogody - jak u Ciebie i Józka. Mroczno i mokro.
Tyle, ze udało mi się upchać trzy kolejne wory gałązek, więcej pociąć, w sumie 7 - jutro wywiozą, to spróbuję działać dalej.

Wypatrzone na rabatce:

U mnie taka pogoda,że lepiej nie komentować. Jest zimno ,mokro i szaro.Gdyby chociaż trochę przymroziło,to podsuszyłoby tą ciapę...Na razie tylko straszą jakąś bestią,ale może się okazać łagodnym kociakiem
Zabrałam się dzisiaj za porządki w nasionach i przegląd,choć za plecami słyszę ciche żarty,że nie mam po co,bo będzie mi ciężko w tym roku z wysiewami.Nie mam zamiaru sobie i innym czegoś udowadniać,ale ciągnie mnie do tego i już,więc chcę wyłożyć pierwsze nasionka papryk na waciki,a reszta po kolei będzie dołączać w miarę możliwości.
Pozdrawiam i życzę udanego rozpoczęcia sezonu wszystkim Oazowiczom

Też od paru dni czytam o tej bestii ze wchodu która ma nadejść po 18.01. Ciekawe czy się sprawdzi
Jednak dzisiaj nie mam prawa narzekać na pogodę. +7* w cieniu i słonecznie


Widziałam przez okno srokę, która coś upychała w moim iglaczku, jak wyszłam do ogrodu, to sprawdziłam


Zrobiliśmy też obchód "włości" i to parę razy, tak było przyjemnie
Miłego dnia

Jest obrzydliwie
+1 i jakieś 95% wilgotności, chociaż nie pada.

Nic mi się nie chce, nic nie cieszy, nawet załatanie poddasza. Jakoś tak do bani. Czyżyk nie przeżył. Kaczki takie radosne, że miałam je ochotę "zaprosić na obiad". Ale skubać mi się nie chce, a poza tym "robią za ozdobne" i moja Przyjaciółka by się zapłakała.


Opieńki?


Spokojnego dnia