Forum Ogrodnicze Oaza

Mamy wyjaśnienie tej anomalii pogodowej .dobrapogoda24.pl/artykul/wir-polarny-roz...da-anomalie-pogodowe

A ja tam dziś (chyba wyjątkowo) nie narzekam.

Jest na plus i to prawie 8. Padł deszcz, chwasty ruszyły jak wściekłe - tu miały być hosty, a muszę wyplewić pokrzywę:

To szafirki od Merlin na mojej PIERWSZEJ stałej rabacie - prawda, że śliczne:


Hosty też ruszyły:


W temacie o liliach pisałam o "jęzorach zimna" - tak to wyglądało:

Hiacynty z lewej "się nie załąpały", a te z prawej dosięgło i już tak zostały.

I przy okazji - uroki "doniczkowania". W doniczkach jest jedyna ziemia, gdzie nasionka mogą się zakotwiczyć. To nasadzenia z 2020. Pielenie w doniczkach (perz i pokrzywa): zanurzyć w wodzie, namoczyć, wyjąć wszystko, wybrać chwasty, wsadzić, dosypać ziemi. I tak ponad 500 razy
Ale to nie dziś.

Dziś odpoczywam. Czyli ogarniam dom i "psiarnię". W domu muszę odzyskać zlew, bo chwilowo na nim stoją ogórki.
No i "złe" mnie podkusiło - wysiałam kukurydzę sprzed bodaj 5 lat (lub lepiej) i prawie 100% wschodów:

Kiedyś "drogą kupna" nabyłam jakieś "wynalazki" typu Black Aztec, Vaxy Corn. Najgorsze, że grządka podwyższona, na ogórki, kukurydzę i chyba truskawki, ma dopiero 4/7 ścian.

W "psiarni" jest olbrzymie południowe okno, na którym można by postawić regał z rozsadami. Ale najpierw trzeba zrobić "plac".

Z wczoraj rusałka pawik na tulipanie Kaufmanna Johann Strauss:





Spokojnego dnia.

Kochani, piszę w imieniu naszych przyjaciół: Mammy i Mariusza.
Oboje bardzo dziękują za wsparcie i dobre myśli kierowane ku Ginowi. Niech każdy z nas zapali światełko i wypije kielich za pamięć tego wspaniałego Psa [*].

forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/6...gina?start=18#759861

Wczoraj tak zachodziło słońce;



Nadciągający front było widać - i czuć w głowie i w kościach.
Przed szóstą obudziło mnie walenie deszczu o szybę. Wiec i słychać.
Może być gorzej. Na razie dość ciepło, choć raczej jak na początek kwietnia, a nie maja. +11 przy całkowitym zachmurzeniu. Ale warstwa chmur nie jest gruba, coś tam usiłuje wyjrzeć.

Zapach na dziś - pierwszy rozwinięty narcyz z grupy poeticus, Actaea.

Jutro nadejdzie niż z nad morza śródziemnego szykuje się zawirowanie pogodadlaslaska.pl/o-majowkowej-pogodzie-w-polsce/

Z tego powodu opróżniłam zbiorniki pod rynnami.

A ja zrobiłem wymagane opryski zapobiegające chorobom grzybowym i rozsiałem nawozy.

a ja poszedłem po piwo i popcorn

bo tylko to pozostało - wpływu nie mamy żadnego

Janusz nie obawiasz się, że jak tyle litrów spadnie w 6 h, to od razu spłyną te nawozy?

W nocy i o poranku było ciepło a termometr wskazywał 10,2*C.Jest spore zachmurzenie ale i też słoneczko pokazało się na 15 minut.Aktualnie jest 15,4*C i choć bez słoneczka jest w miarę ciepło.Wiaterek ustał i tylko z lekka powiewa górą.Spokojnego weekendu.

uroczyście rozpoczynam kolejny dzień narzekania na pogodę ))

słońca zero - cały czas ma padać

Wczoraj padało. Dzisiaj i jutro ma lać i mocno wiać
Pod rynnami postawiliśmy zbiorniki na deszczówkę, będą zapasy na suche czasy
Na razie spokojnie, na termometrze 10°.
Za to od przyszłej niedzieli słońce, ciepło, bezdeszczowo
Chyba jakieś wolne muszę zaplanować, żeby w końcu ogarnąć warzywnik
Udanej niedzieli

U mnie o 6 rano była pierwsza burza i fala deszczu, teraz tylko pada. Jakoś trzeba będzie przetrwać ten tydzień do lepszej pogody.
Dobrego dzionka

Leje, plus 5...
W domu ciepło, nie trzeba palić w kominku.
Na Śnieżce jak mówią "pogoda dla koneserów" tzn: temperatura 0, odczuwalna b. niska, bo wiatr 25 m/s. Przewidziany opad śniegu 30 cm. Majówka

Przedłużyli mi "dead line" w pracy, to robota poszła w kąt, zajęłam się gospodarstwem... Ale chyba święty/bóg od pogody wyraźnie mi daje znaki: "CHI ty się weź za robotę i ją skończ. Dużo nie masz, tydzień deszczu powinien ci wystarczyć"...

Ogarnę zoo i chyba faktycznie się wezmę za to, bo z "siłą wyższą" się nie dyskutuje Może wtedy pogoda się też ogarnie.



Spokojnego dnia.

U mnie też leje, strumyki płyną ulicami.
No cóż, trzeba ten dzień przeżyć.
Byle do wiosny

Noc 7 teraz 8,pochmurno, zapowiadane opady co mnie bardzo cieszy, bo od dawna deszczu nie było. Byle do soboty jeszcze wytrzymać. Potem będzie tylko lepiej.

Od wczoraj deszcz sobie pada.W nocy temperatura wynosiła 10,6*.Rano termometr wskazywał 8,8*C.Aktualnie jest 9,7*.Cały czas pada z różną częstotliwością.Trawa ma piękną zieleń,kwiatki chyba zsmuciły się od nadmiaru deszczu i chłodu.Dość mocno powiewa wiaterek.Jest mokro i zimno.

"Deszcz sobie pada" to bardzo delikatnie powiedziane. Patrzę przez okno -



i widzę strumyki płynące wzdłuż krawężników. A moja ulica nie jest wyasfaltowana, więc część wody i tak wsiąka miedzy kostkami. Osiem stopni, constans całą dobę podobno.

Byle do jutra.

na pociechę zdjęcie z przedwczoraj, jeden z trzech okwiatów młodej magnolii Galaxy na błękitnym tle:



Dodatkowo niedobrze, że zamiast grillować "open air", co jest mniej ryzykowne, pewnie wielu przeniesie wspólną konsumpcję do wnętrz.