Forum Ogrodnicze Oaza

Pada, wietrznie, zimno.

Pada to dobrze, ale, że zimno pod koniec maja to już niekoniecznie dobrze






Dobrego weekendu

Na wsi pada pięknie.

Czyje to nasionka ?kto podpowie?

Czyżby milin?

Ta roślina rosła u mnie w ogrodzie nie był to krzew ,niestety nie pamiętam
wyglądu

To na bank milin, pnącze, nie krzew.

Witam.
Poczatek maja nie rozpieszczal, za to ostatni tydzien wynagrodzil to z nawiazka. Wczoraj nawet 20 st bylo . Dzis i jutro chlodniej, ale przez kolejne kilka dni ma byc znow po 15 i wiecej. Wracam do warzywnika walczyc dalej







Pozdrawiam

Dobry wieczór!

Dzień ogólnie ponury.
Od 5 rano padało w różnym natężeniu.
Może 2 godziny były w ciągu dnia bez opadów, no i teraz nie pada.
Prognozy na weekend do ... odpoczynku w domu.

Jutro wolną sobota i nic nie zrobię, bo w nocy znowu 6 stopni ma być.

Rano do sklepu na zakupy i sprzątanie, gotowanie, szykowanie, bo młodsza synowa w weekend u nas na wyżywieniu, a jest wege.

Spokojnej nocy

Gregon - no to masz cieplej niż np u mnie. Aktualnie 10 stopni i pada. Od rana okropne wiatrzysko, nic się nie dało robić na zewnątrz. Przesiałam raptem pół taczki zrębek, te mniejsze poszły pod szparagową w tunely, większe kompostują się nadal.
Wieczorem kolejne łowy ślimaków, oj coś czuję, że będzie szał.

Wysadziłem część tytoni ozdobnych, cynii, aksamitek i kosmosów. Pomimo niskiej temperatury zauważyłem wzrost u dalii i kann. Powschodziło większość dyń, czekam na cukinie które zostały przeorane przez krety. Do wysadzenia z warzyw zostały ogórki, może jutro będzie czas.

renmanka wrote: Nawet na wieczór nie trzeba było czekać

Bobka wrote:

Babcia Ala wrote:
Tak też zrobiłam. Najpierw narzuciłam parę warstw multiclimy


A na to jeszcze parę warstw zimowej agro.


Bakłażany mogłam przymknąć tak jak ostatnio.

Rano było przyjemnie. Nie przeszkadzał mi nawet ten okropny wiatr. Później lało, a wieczorem znowu się wypogodziło

Spokojnego wieczoru

Gregon, podziwiam Twoją sunię, że tak spokojnie koegzystuje z reniferami. Moje gdyby wpuścić - piekło i szatani.
Ostatnio w ogrodzie znalazły jeża i Lutnia wróciła z krwią kapiącą z mordy - i to nie była jeżowa krew. Sprawdziłam, jeż samobieżnie opuścił krzaki pod płotem.

Na zmianę lało i padało aż gdzieś do czwartej po południu, już, już myślałam, że szykuje się śliczny koniec dnia, a tu jak nie lunie! Akurat, gdy wychodziłam na koncert w NFM, odpowiednio obuta i odziana. Odpowiednio na koncert, a nie na ulewę...

Nadal po ciemniejącym niebie przewalają się chmurzyska .
Dokładam kwitnące jeżyny (nie przeze mnie sadzone), maki i Alchemika na tle burego nieba.

+9 i przelotny deszcz. Niemiec piszę, że tak cały weekend ma być

9 stopni na plusie i przebijające się słońce zapowiadają ładny dzień...oby. Ślimaki w ilościach akceptowalnych, szkód niewiele.
Pierwszy raz zakwitła mi biała wisteria.... tylko kilka kwiatostanów, ale cieszy

Noc minęła z dwucyfrowym wynikiem (jeszcze)

Poranek słoneczny, dominuje kolor żółto-niebieski, na liczniku +11°C.

Popołudniowe godziny - fachowcy prognozują przelotne opady


Legnica, 28.05.2022r





słonecznego weekendu

O świcie 8 stopni, teraz 10. Niebo zachmurzone, silny , zimny wiatr.
Wygląda, jakby miało coś padać.

O 2 w nocy na 2 metrach nad ziemią czujka pokazywała 5,1.
Padał deszcz ale na temperaturę wpływ miał silny wschodni wiatr i dlatego kołderka z chmur nie utrzymywała ciepła.
Przy gruncie było pewnie zimniej.
Biedne moje grunciaki.
Całe szczęście, że dyniowate jeszcze nie wysadzone.
Teraz wstaje słoneczny dzień.

Weekend zapowiada się kiepsko
Chłodno, zaledwie 9°i właśnie zaczęło padać.
Mam do wsadzenia rozsadę kapusty kupioną na ryneczku (nie umiem sama jej zrobić ), dla niej pogoda w sam raz.
Pomidory i cała reszta wyeksmitowana na balkon, niech się hartują. Osłoniłam je jedynie trochę od wiatru i deszczu.
Mimo wszystko udanego weekendu

Łatka
Sunia byla na poczatku strasznie cieta na reny i wpadala w szal gdy tylko zblizaly sie do ogrodu. Przelom nastapil gdy pewnego dnia byla uwiazana do drzewa, renifer podszedl "oko w oko" na 30cm, z pokerowa twarza walnal sie na trawie i wzial ja na przeczekanie. Pies po kilku minutach przestal ujadac, potem zupelnie sie uspokoil i od tamtej pory zupelnie je ignoruje.



Ja mam mieszane uczucia. Jeszcze nim snieg zszedl z grzadek zdazyly mi po raz n-ty zdemolowac trusawki i zawsze sforsuja ogrodzenie by dopasc jarmuze. Mimo wszystko, o ile nie zlapie na goraczym uczynku w szkodzie, nie gonie ich. W koncu to piekne zwierzeta i uwazam sie za szczesciarza, ze moge sobie popijac kawe przed domem w takim towarzystwie.