Forum Ogrodnicze Oaza

W nocy padało a rano były ciemne chmury i myślałam ze zaraz lunie ale na szczęście się wypogodziło wyszło słonko i teraz mam 20 C i cudowna pogodę . Kawa wypita na tarasie bo trzeba korzysta ze słonka kiedy jeszcze jest

Wypoczywaj Marysiu , trzymam kciuki.

Do południa co jakiś czas pojawiało się słońce. Teraz na niebie coraz więcej chmur.

Aktualnie termometr wskazuje 20 stopni. To chyba ostatni dzień z dwójką z przodu




Miłego popołudnia i wieczoru

We Wrocławiu dość ciepło, samochodowy termometr twierdził, że 19 stopni. I pochmurno, słońcu mimo prób nie udało się błysnąć. Ale grunt, że na razie nie spadł zapowiadany deszcz i mogłam zagrabić trawnik, wczoraj bez kosza, bo mała kosiarka ledwie sobie radziła z wysoką, wilgotną trawą. I talk moje dzieło może służyć do demonstracji "jak nie powinien wyglądać trawnik po koszeniu", ale zniszczyłam części wygłodniałych komarzyc sadyby.

Miłego środowego wieczoru wszystkim!

I znowu leje. Wczoraj też spadła solidna porcja wody z nieba Jest jednak jeszcze w miarę ciepło. Pomidory pozbierane, ale papryki i bakłażany jeszcze wiszą na krzaczkach. Zbieram jeszcze fasolkę, ogórki i cukinie. Niewiele, ale zawsze coś Kończą mi się słoiki do zapełnienia. Przyjemnie się wchodzi do spiżarni Pełne półki zawsze wprawiają mnie w dobry nastrój
Przyjemnego dnia

Właśnie wyszło słońce wiec jestem szczęśliwa bo od razu czuje się lepiej . Mam straszna ochotę pojechać na grzyby ale u mnie w lasach w tym roku grzybów brak .

U mnie też usiłuje błyskać, a nawet dłuższą chwilę mu się udawało podsuszyć zlany nocnym deszczem ogród.W wiaderkach było około 10 cm wody, wszystkie tarasowe osłonki donic znowu pełniutkie.
Szczęśliwie dość ciepło, choć rano było tylko 12 stopni. Cóż, lepiej już było, zdaje się...

Przesyłam trochę ciepła i dobrych myśli z Poznania; po ostatnich kilku deszczowych dniach ponownie zawitało do nas słońce, choć przez większość dnia zakryte chmurami, ale nawet ta odrobina światła wydobywa z drzew złote refleksy, a pajęczyny na krzewach zdobne w krople rosy wyglądają jak najpiękniejsze diamenty. Najpiękniejsze - bo naturalne...
Temperatura nie przekracza 20-22 stopni, więc buszuję w szafach w poszukiwaniu cieplejszych swetrów i szali.

W mieszkaniu sentymentalnie, dyniowo, cicho, nadchodzi czas na jesienne refleksje...

Pozdrawiam cieplutko i serdecznie

Życie może być spokojne i dobre, w otoczeniu zwierząt, które choć często krzywdzone same dają wszystko co najlepsze

Więcej słów nie trzeba

Świeci słoneczko Na termometrze nad ranem, było 10*. Wczoraj nie było mowy o wyjściu do ogrodu, ale dzisiaj jest nadzieja. Na krzaczkach wiszą jeszcze ostatnie owoce aronii. Cytryniec też będzie chyba do zbioru. Mini kiwi jeszcze potrzebuje trochę czasu. Dzisiaj chcę pozbierać resztę bakłażanów i resztę papryki. Nadchodzące noce mają być chłodne.
Na dniach uruchomię Paprykowy Straganik, ale już dzisiaj serdecznie zapraszam do udziału w wymianie nasion
Spokojnego dnia

We Wrocławiu też usiłuje świecić, choć idzie mu pod górkę. Większość nieba zasnuwa rozwleczona warstwa cirrusów. Temperatura podobna jak na Górnym Śląsku - no, może dniem ciut wyższa. Ale tego dnia mało, nieubłaganie zbliża się jesienne przesilenie, o siódmej rano było nadal szarawo, a wczoraj wieczorem zmierzchało też zaraz po siódmej .
Plus taki, że rośliny krótkiego dnia łapią drugi oddech, zaraz zakwitną pierwiosnki, a i moje cytrynowe drzewko ma sporo młodych listków - i kwiatowych pąków. Może zawiąże zimowe owoce, nim trzeba będzie je wtaszczyć pod dach.

Mało osób ostatnio się tu odzywa - wszyscy na grzybach?

W takim razie udanych zbiorów, leśnych i ogrodowych, ale i spokojnego weekendu wszystkim.
Z życzeniami zostawiam upojnie pachnącą austinkę Evelyn.

+9 i ciągle pada, z malutkimi przerwami.

16°,co jakiś czas słońce pokazuje się zza chmur. Wieje dosyć mocno. W sumie całkiem przyjemny dzień.
Popracowałabym w ogrodzie, niestety czasami trzeba pozałatwiać inne sprawy.
Za to wczoraj udało mi się zlikwidować grządkę pomidorową. Wysiałam też rzodkiewkę, szpinak i sałaty. W razie zapowiadanego dużego ochłodzenia, przykryję niskim tunelikiem foliowym.
Udanego piąteczku

Wysiały mi się nasiona rukoli w miejscu gdzie była posadzona na wiosnę. Wschodzi dużo siewek. Czy odporna jest na przymrozki czy raczej nic z niej nie będzie?
Może jakoś ją trzeba zabezpieczać przed zimnem tak jak Kasia swoje zasiewy?

Rukoli nigdy nie zabezpieczałam przed zimą a zawsze miałam mnóstwo samosiejek.
Moje zasiewy zabezpieczę dopiero przed wiekszym spadkiem temperatury.

Dzisiaj zebrałem 3 wiadra 10-cio litrowe orzechów włoskich. Jeszcze żadnego roku nie miałem takiego urodzaju. Łącznie do tej pory zebrałem 60 litrów orzechów i to jeszcze nie koniec. Orzechy jeszcze są na drzewie. Dziś było tyle orzechów pod drzewem, że nie było gdzie nogi postawić.

Dzisiaj wyraźniej chłodniej, bo 8*. Słoneczko próbuje powietrze trochę podgrzać, ale ciężko mu idzie Wczoraj odebrałam dymki cebuli zimującej, więc jest zaczątek pod przyszłoroczne uprawy. Sprzątanie warzywnika trwa, ale opornie mi to idzie . Przecież to co przyniosę z niego do kuchni trzeba jeszcze przerobić. Ale powolutku do przodu


Spokojnego dnia

U mnie słońcu nie idzie wcale, bo ktoś go ukradł.
W nocy musiał być jakiś deszcz, napadało mi do kaloszy zostawionych na tarasie. Zimno (podobno 9^o), mokro i ponuro.
Może kawka z mleczkiem na poranny zły humor? Taka z rabaty?