Forum Ogrodnicze Oaza

Cudowny poranek.Prawie 15 stopni. Na drzewach nieruchome liście. Bedzie bardzo ciepły dzień. Niebo bezchmurne. Miłego dnia.

Poranek pomimo 11,8*C jest chłodny z nadmiaru wilgoci.Rosa wgląda jak po opadach deszczu.Chłód jesienny jest mcno odczuwalny.Słoneczko świeci w pełni ale pewnie roska jak w poprzednich dniach w cieniu utrzyma się do popołudnia.Nie ma wiatru,niebo prawie czyste.Wszystkim życzę spokoju i braku zmartwień.Wczoraj pozyskałem jeszcze nasionka z aksamitek 4 kolory.Jeżówki wysadzone do gruntu na razie mają się dobrze.

Zapowiada się piękny dzień.

We wtorek wylądowałam na SOR z silnym bólem w klatce piersiowej i nieswoistymi bólami całego ciała. Wykluczono zawał. niestety bóle nadal nie odpuszczają. jestem w trakcie badań. Lekarz zaproponował odstawienie komputera. Zresztą przy takich bólach nie mogę długo wysiedzieć. Przez jakiś czas ( mam nadzieję) nie będzie mnie na forum.

Trzymajcie kciuki. Wierzących proszę o modlitwę za mnie.

Trzymajcie się

Ewa wysyłam ogrom dobrych myśli. Zdrowia!

Rano 3 stopnie. Bez komentarza.
Teraz na szczęście piękne słońce.

Ewuniu...
Oczywiście, że jesteśmy po Twojej stronie, oby wszystko się wyjaśniło i obyś znalazła kompetentnego lekarza.

W Karkonoszach tymczasem lato żegna się najśliczniej, jak umie, ani wczoraj, ani dziś nie ma nawet obłoczka na błękicie. Noc chłodna bez przesady, uruchomiliśmy wprawdzie kominek, cóż, wyziębiło się po nieomal 6 tygodniach. O siódmej było już 12 stopni. Teraz 18, w cieniu oczywiście.
Takie widoki:



W lesie pełno nowych strumyczków, w dołkach grząsko, lecz na ostrych zboczach ściółka szybko podsycha.
Grzybów nie dowieźli na razie.

Cieszmy się tym wspaniałym końcowym letnim weekendem!

Ewuniu, oby szybko się wyjaśniło. Będzie dobrze, trzymam kciuki. U mnie przed siódmą było tylko pięć stopni a teraz jest ponad 21. Niebo czyściutkie, żadnej chmurki.

Ewcia - przesyłam moc zdrowia

Wczorajsza noc , północny Radom był przymrozek.






Marchewka i dynie oberwały bo wszystko co było do okrycia xabrały pomidory.

Wcześnie ten jęzor mrozu, marchewce nic nie będzie.

Ewciu, będzie dobrze

U nas nad ranem 8*. Na niebie tylko błękit. Wiatr już też tak nie dokucza. Jeszcze chyba nigdy nie miałam tak długo pomidorów na grządce. Trzeba powoli myśleć o zwijaniu tego interesu



Spokojnej niedzieli

U mnie żadnych jęzorów na szczęście nie było, a raczej są dwa, różowe i ciepłe .
Owszem, noc chłodna, przed świtem musiałam hm, wziąć Lutnię do toalety - rzuciłam okiem na zaokienny termometr, było +7. Ale to niczego nie uszkodzi.
Niedziela może być na jakiś czas ostatnim pięknym dniem, ciepłym i bardzo słonecznym. Czego wszystkim życzę.

KaLo wrote: Pomidory już zdjęte.
Wczoraj zebrałem dojrzałe dynie.
Mimo, że nadal jest dobrych kilka stopni przed świtem.

Jesienny poranek zaczął się z temperaturą 10,9*C i wschodzcym słońcem.Aktualnie termometr na słonecznym balkonie wskazuje 14,6 a od strony północnej 11*.Ogółnie jest mocno odczuwalna wilgoć w powietrzu i niestety już nie chłodno a bliżej zimna.Dziś zerwę ostatnie ogóreczki gruntowe.Na poniedziałek wykopki marchwi,pozostanie jeszcze fasolka.Wszystkim życzę braku smutku.Pomagajmy jak potrafimy.

Jesień, poranki i wieczory już bardzo chłodne. Nadal bardzo sucho, może we wtorek, jak nie znikną z radaru pogodowego chmury - będzie padać.
Ale dnie jeszcze bardzo przyjemne, bez szału temperaturowego można spokojnie przygotować ogród do snu.

Coś smakowitego dla ptaków rośnie w poplonie na polu, gdzie rosła facelia. Co ranek, takie widoczki.

Ewuś zdrowia i wracaj do nas jak najszybciej


Dziś już drugi klucz żurawi przetoczył się po niebie...
Za chwilę październik, a ja zatrzymałam się gdzieś w połowie sierpnia...

Noce zimne, teraz na termometrze 18*, słońce odrobinę przymglone, delikatny chłodny wiaterek porusza żółknącymi liśćmi na brzozie. Jesień.
W ogrodzie wszystko w pełni wzrostu. Dziwny ten rok...










Spokoju na najbliższe dni.

Ewuś zdrowiej i wracaj !

Słonecznie i w słońcu nawet "upalnie" (22) jednak przyjemnie i można jeszcze podziwiać przyrodą.
W wieczorem zimnawo, jesień.
Miało nie padać a tu zmiana prognozy, woda w mauzerze już się nie przyda.



W solidarności z poszkodowanymi trudno się cieszyć pełną piersią.

Spokojnego dnia

Witam wszystkich.
Ostatnio mocno zapracowany, choc oczywiscie sledze w miare na biezaco wydarzenia z kraju. Wyrazy wspolczucia wszystkim dotknietym powodzia. Pochodze z okolicy Glucholaz/Klodzka i pamietam 1997. Jako, ze znam dobrze okolice i mam jakas tam wiedze hydrologiczna chcialem wyprostowac kilka bzdur powielanych w internecie i rowniez na Oazie. Ewentualne poglebienie koryta Nysy Klodzkiej czy Bialej Glucholaskiej byloby katastrofa ekologiczna bez zadnego wplywu na powodz. Przy takich przyborach nawet najglebsze koryto wypelni sie rumoszem w ciagu minut do naturalnego poziomu wynikajacego ze spadku terenu. Jeszcze bardziej kontrowersyjny jest temat budowy nowych zbiornikow zaporowych. Kazdy zbiornik to ogromne koszty ekologiczne, ekonomiczne i ryzyko prawdziwej tragedii na duza skale. Takie male zbiorniki wypelniaja sie bardzo szybko i stwarzaja dodatkowe ryzyko. Doskonaly przyklad mielismy na Bialej Ladeckiej. Gdyby nie zapora, skonczylo by sie na zalaniu parteru, poprzez przerwanie zapory fala zdewastowala Stronie Slaskie i Ladek Zdroj. W zwiazku z zaporami jest jeszcze duzy problem, o ktorym sie nie mowi, ich stan techniczny. Spora czesc zapor w Polsce jest stara i wymaga kosztownych konserwacji. O ile zapora na Bialej Ladeckiej gromadzila niewiele wody, to w innych przypadkach moze sie skonczyc katastrofa na ogromna skale, z tysiacami ofiar. Zamiast budowac nowe zbiorniki na hura, najpierw trzeba zadbac, by stare wytrzymaly. Jedynym skutecznym sposobem na ochrone mieszkancow Glucholaz czy Kotliny Klodzkiej jest przeprowadzka z terenow zalewowych wyzej. Mogloby tez poprawic sytuacje poszerzenie koryta rzeki, ktore obecnie sa ciasno zabetonowane i likwidacja niektorych jazow, jak np w centrum Glucholaz.
Tymczasem w temacie glownym w Tromsø leje od tygodnia, srednio 5st na plusie, snieg juz lezy 300-400 mnpm. Zjechalem na dwa dni i bylem zmuszony taplac sie w zimnym blocie i strugach deszczu, ale dalem rade . Warzywa korzeniowe zebrane, zima moze przybywac.








Pozdrawiam

Miasto słoneczne już jest 24 stopnie na parapecie okna
balkonowego.
Wczoraj wieś też była piękna .
Jestem zdumiona siłą walki tej pięknisi.

Objedzona przez ślimory Alstromeria .
Chyba do doniczki i do domu na zimę ?hm
Ewo (Ewakatarzyna dużo zdrowia .Trzymam kciuki


Spokojnego tygodnia wszystkim życzę .
Gregon piękne dzięki za przybliżenie problemu .