Forum Ogrodnicze Oaza

To mam skopiowane i znam ale chciałem się upewnić, bo jak widać z tabeli azot jest szybko pobierany i nie wiem czy nie przenawożę rośliny tym pierwiastkiem.

Adrian89 wrote:
Już pisałem na ten temat bodajże wczoraj. Należy unikać oprysku całych krzaków . Azot stymuluje wzrost krzaków i wtedy roślina transportuje wapń od korzeni do nowych przyrostów kosztem owoców.
Wapń z liści nie jest transportowany do owoców. Psu na budę jest więc oprysk całych krzaków.

A czy ph wapniówki ma jakiś wpływ na rośliny ? W sensie jedne z roztworów mają ph np 7 a inne są zakwaszone 4,5-6,5. Stosuje się je w innym celu?

Mietku, a czy przy pryskaniu PW nie ma to znaczenia?
Aga

To i mnie dopadło,dzisiaj znalazłem w tunelu takie liście na paru krzakach,stożki wzrostu na razie są ok.

amsiz wrote:
W przypadku SZW powinno się opryskiwać same grona niezależnie czy to saletra, czy inny związek wapnia.

Adrian89 wrote:
Odczyn pH ma znaczenie o tyle, że zbyt niskie lub zbyt wysokie może spowodować uszkodzenie liści.

Zdravko

Może ktoś się odezwie, kto miał podobne problemy. Nasze Panie świetnie się orientują w temacie wirusów, więc powinny pomóc. U mnie 63 krzaki z perlitowej rozsady są wyjątkowo zdrowe. Nawet liście dotykające ziemi. Gdybym nie musiał, to bym nawet ich nie obrywał. Tak, że z jednej strony współczuję, a z drugiej dziwię się tym kłopotom. Do tego mam pomidory tylko w gruncie.

Czyli to wirusowe ?

Weźmy wirus TSWV. Podobny?. No podobny

msue.anr.msu.edu/news/sanitation_is_crit..._greenhouse_sanitati

Muszę dostarczyć trochę wapnia paprykom i pomidorom w gruncie, do soboty ma być codziennie deszcz. Jedynie co mi przychodzi do głowy to oprysk PW z większą ilością krochmalu. Ma ktoś lepszy pomysł?

No nic, zobaczę co Jahwe da, ale znając go pewnie plagi srogie zapodał.

Niko, pamiętasz co to za odmiana ?

jest już na rożnych (więc wyrywać nie ma sensu), akurat te liście które są najbardziej porażone oznaczyłem jako ?? (wymieszały mi się przez przypadek),ale obstawiam Dr Wyche's Yellow ,bo tylko tego nie udało mi się oznaczyć,co nie znaczy ,że to faktycznie on,no nic zobaczymy,albo padną albo nie .

Myślę,ze to przez mszyce,jakaś plaga w tym roku jest.

W polu,w gruncie (z kilometr oddalone) też to zauważyłem,tam to jest na s.marzano, może tam było ognisko zarazy i przeniosłem opryskiwaczem, jeden krzak był dziwaczny, zapodałem go w tym temacie jakiś czas temu.
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...ie?start=1116#613555

Nie będę się wymądrzać, ponieważ na liściach pomidorków takich zmian nie widziałam, aczkolwiek niemal identyczne widziałam swego czasu na liściach śliwy po zmasowanym ataku mszyc ( owadów było tyle, że pokrywały podwójną warstwą blaszki liściowe ) - pozostała po nich spadź, w którą wdała się choroba grzybowa.
Jednak na śliwce nie było takich "grudkowatych" zmian...

Przepraszam, może nie pamiętam, ale czy stosowałeś już jakiekolwiek opryski ?

Nie no,mszyce to siedzą na łodygach (w formie muszek),na liściach nie ma
Opryski, ostatnio (wczoraj) ferti agro (fioletowy),było ostre słonce, wiec się jeszcze łudzę, ze to może jakiś efekt oprysku bo wczoraj tego nie widziałem, no ale to tylko ułuda.

Nie pryskałem żadną chemią,od czasu do czasu saletra wapniowa,PW i siarczan magnezu i chyba tyle.

Gdy mieliśmy mączniaka szklarniowego w szklarni to wszystkie rośliny, a szczególnie pomidory były pokryte takim czymś, brat mówił ze na odchodach mączniaków rozwija się jakiś grzyb. Owoce też były pokryte taką śniedzią, ale jak je umyłam to były nie naruszone.

Emalka, mączniaka czy mączlika ?