Forum Ogrodnicze Oaza

Ewo - u mnie nic nie zmarzło, nawet w górach (tylko Erato miała płatki leciutko smagnięte, nie wszystkie zresztą); zapewne i Baden Baden, i Polarnacht, i inne wczesne uratował prawie trzytygodniowy "obsuw" w stosunku do "dolin".
A Praecox akurat zdążył przekwitnąć przed tymi fatalnymi spadkami temperatury.
Za to susza sprzed dwóch lat i brak kwiatów ubiegłej wiosny spowodowały istna eksplozję na wielu krzakach.

Ponieważ lubię azalie a miejsca jakoś tak ubywa to szukam sposobu na wprowadzanie kolejnych odmian...






Myślę, że jesienią dosadzę tutaj kolejne wyprowadzone przez siebie drzewko...

Na Wasze ślicznoty patrzę z ogromną przyjemnością. ; niestety u mnie pogrom- nieliczne kwiatki zakwitły, reszta przemrożona:
Azalki japońskie:







Wielkokwiatowe nie lepiej, rododendrony tak sobie...

Milu, ach, jaka śliczna ta pełna morelowa - czy to Cannon`s Double? Szukam takich podwójnych - z miernym skutkiem w tym sezonie, tylko przez to kupuję inne, niż zamierzałam
Współczuję przemarzniętych kwiatów - cała pociecha, ze na pewno za rok będziesz miała wielkie bukiety, bo ta przerwa wzmocni rośliny.

Milu, azalie japońskie i u mnie mają niewiele kwiatów, choć cieszą i te, które ocalały.

Kupiłam wczoraj 7 azalię, patrzyła na mnie żałośnie i szeptała "zabierz mnie z tego Centrum, tu nie dbają o rośliny, maltretują nas", Nabucco:



Z wcześniejszych kwitnie Golden Lights:



Satomi będzie miała kwiaty tylko na jednym badylku:



Parkfeur już tuż, tuż:



Może jeszcze zakwitnie Tunis, natomiast Schneegold i Glowing Embers - tylko liście

Fioletowy rodek daje radę:



Drugi Cunninghams White zaczął w cudne majowe mrozy i musiałam wyskubać zmarznięte kwiaty.

Tunis ma piękny, delikatny zapach, a reszta czy też pachnie?

Dorka wrote:


Doroto, do mnie tak woła większość, jak wlazę do jakiej szkółki.

Alino, tak naprawdę to nie znam azalii wielkokwiatowej, która by wcale nie pachniała - choć według mnie najmocniejszy, wręcz szaleńczy zapach mają albo prawdziwe pontyjki, albo ich uszlachetnione odmiany; albo te, które mają, jak przypuszczam, domieszkę genów luteum. Na pewno Golden Lights. Na pewno Glowing Embers.
Nie wartościuję ich zapachu ładny/brzydki, to sprawa względna - mówię o natężeniu woni; tych słabo pachnących po prostu nie czuję, niestety.

Golden Lights dla mojego nosa pachnie hiacyntami i nie trzeba pochylać się nad kwiatami, zapach unosi się w powietrzu.

Dorka wrote:
Taa wczoraj zajrzałam do kwiaciarni (mają tam też szklarnie) bo chciałam kupić coś do "wiszącej kompozycji", no i miałam zamówiony bluszcz...

z tyłu pod drzewem stały azalie... Takie właśnie "zaniedbane"... Nie podpisane...
Jedyne, co pan potrafił o nich powiedzieć to , że "po 12" i jak "zakwitną to widać" - na moje pytanie o odmiany... No cóż jak się ogarnę, porobię zdjęcia i będziemy oznaczać .

Jak już zapłaciłam za wybrane, do wróciłam się po jeszcze jedną... Co ma tam zostawać pod tym drzewem...


No i po drodze (może nie do końca najkrótszej) miałam szklarnię...
Tam już inne traktowanie roślin i inne ceny...
"Chodziła za mną" taka żółta, pachnąca... No i wróciła ze mną Anneke... Ale tylko jedna - byłam dzielna Tzn. miałam załadowany samochód...

Zdjęcia wstawię później...

Aniu, Ewo
Łatko, azalia, o którą pytałaś, miała być "Nabucco". Do dzisiaj nie wiem, co to za odmiana
W pąku jest ciemnoczerwona, przepięknie pachnie, no i jest pełna...(?)
Wczorajsze zdjęcia:





A to jest "Cannon's Double"


Małe azalki pokazały jeszcze po kilkanaście kwiatków...

Coś tam kwitnie i cieszy oczy:
Niezawodne japonki



Rubinstern



Melina



Rh Alfred



Azalia wielkokwiatowa Schneegold



Azalia wielkokwiatowa Sarina



Rh Piercy Wiesman



Azalia wielkokwiatowa Tunis

"Koichiro Wada" dorzucił kilka kwiatków:


wspomnienie z 2016:

"ze szkodnika":

Pozdrawiam.

Rasputin





Azalia NN i Rh Nova Zembla









Rosum Elegans

magdalen ta rabata z rododendronami i żurawkami śliczna Jak dla mnie piękne połączenie

Połączenie może wizualnie ładne - jednak z tego, co piszą inni (nie mam tych roślin), żurawki ściągają opuchlaki - a to duże niebezpieczeństwo dla rododendronów; kontroluj sytuację!

Tunis:


Nabucco:


Parkfeuer


Satomi:


Golden Lights już przekwita, ale jedna z 2,które myślałam, że nie zakwitną ma pączki, kilka dni muszę poczekać i będę wiedziała gdzie posadziłam Glowing Embers,a gdzie Schneegold.

Dorotko, widzisz, widzisz - pracowite azalie jednak się nie poddają! Masz same prawie moje ulubione odmiany -Nabucco, Parkfeuer, Glowing Embers, Golden Lights, Tunis- - same płomienne miłości!
Zobaczysz, zobaczysz - parę lat i będziesz mieć krzepkie krzaczki, a potem nawet duże krzaczory. Azalie są super, chyba wolę je nawet od rododendronów - już choćby z powodu zapachu, a i cierpliwego znoszenia naszych błędów.