Forum Ogrodnicze Oaza

Dlaczego liście rh podwijają się, delikatnie wzdłuż głównego nerwu? Mają mokro, żadnych zmian na liściach, piękny, ciemnozielony kolor, ani robali ani śladów ich żerowania, zawiązują pąki kwiatowe. Czy możliwe, że tak reagują na upał?

Hm , wiadomo ,że tak reagują w czasie mrozów, ,żeby zmniejszyć powierzchnię parowania ,
może teraz też próbują zatrzymać jak najwięcej wody ?

Moje opuchlaki chyba miały tylko krótki urlop
Zaczynają zżerać nowe liście i to chyba jednak one , zrobiłam zdjęcia wygryzień :








Jednak nadal utrzymuję ,że nigdy nie znalazłam żadnej larwy pod korzeniami.

Magda, też myślałam o ograniczeniu powierzchni parowania przy upałach, ale szczerze mówiąc nigdy o tym nie czytałam. Jeszcze będę szukać. O naliściaku: 'podobne [do opuchlakowych} uszkodzenia powodują chrząszcze naliściaka drzewoszka,... są one jednak mniej regularne, z głębokimi, wąskimi wcięciami'. No i co myślisz? Mnie te Twoje bardziej wyglądają na naliściaka. U mnie zżarł trochę liści azalii. Decis powinien pomóc.

Haniu , jak szukałam zdjęć tego naliściaka ,to znalazłam takie np. uszkodzenia :

Zdjęcie zapożyczone z forum Ogrodowisko :



Czy one nie mają więcej tych drobnych odnóżek ?
Ja bardzo cieszyłabym się gdyby to nie były opuchlaki

Magda, może na wszelki wypadek podlej rh wrotyczem. Mam nadzieję, że to jednak naliściak. Miałam spryskać azalki, a tu burza

Wracam z kolejnym pytaniem -wesoło nie jest ...

Po udanym sezonie dla moich różaneczników (obfite podlewanie, nawożenie naturalne, mnóstwo nowych pąków,
piękne zielone liście) - jakieś dwa tygodnie temu zaczęły masowo żółknąć liście od spodu krzewów.

Najgorzej jest u rh Nova Zembla, ale wszystkie inne też to mają w mniejszym stopniu.








Również na pędach widać zmiany- te żółte miejsca są lekko miękkie ,jakby gniły

Powinnam to napisać wcześniej - wyżej opisane różaneczniki są zdrowe !
Tak ,jak kilka osób pisało w różnych wątkach, różaneczniki zrzuciły liście całkiem przepisowo
Z powodu jesieni.
Teraz wyglądają bardzo dobrze, zima jest dla nich łaskawa.

Prośba o pomoc.
Różanecznik posadzony w maju ubiegłego roku w kwaśnym podłożu, w bardzo dobrej kondycji, nie nawożony w ubiegłym roku, kwitł obficie i wyglądał do końca sezonu bardzo dobrze.
Po zimie zauważam liście jak na załączonych zdjęciach. Problem dotyczy jedynie liści ze środka i dołu krzewu, górna warstwa zdrowa, sporo pąków kwiatowych. Ph po zimie wzrosło, jest nieco poniżej 6, więc nie zamierzam zasilać doglebowo, podleję kwasem ortofosforowym i zasilę dolistnie magiczną siłą. Czy to dobry plan? Chore liście usunęłam.
co dolega tym listkom?

Jeżeli cała góra jest zdrowa, to te stare liście są zmęczone zimą i po prostu chętne do zrzucenia. Ja tak mam co roku bez uszczerbku na zdrowiu. Ale monitoruj! Jeśli będzie tych liści coraz więcej - może być to objaw odkwaszania podłoża. Zastosuj dobry nawóz do rododendronów. Ja swoje tuczę fusami od kawy

Witaj Miłeczko dziękuję za odpowiedź. Tak, góra jest zdrowa. Bałam się, że to może jakiś grzyb.
Fusy też daję pod rh, nic się nie marnuje

majowa wrote: Przydało by się jeszcze zdjęcie całego krzewu, ale... sadząc po opisie różanecznik po prostu pozbywa się starych liści."Zrzucanie" części starych liści ma miejsce po zimie właśnie. Gdyby to było porażenie jakimś grzybem ,to dotyczyło by liści na całej koronie, a zwłaszcza zewnętrznych.
Twój plan wiosennej pielęgnacji jest bardzo dobry, a usuniecie "podejrzanych" liści sama zawsze robię - na wszelki wypadek ( one zresztą i tak pędzej czy później opadają).

Ewelinkobardzo dziękuję. Zrobię zdjęcie całego krzewu.

Trzy krzewy cunningham's white i zbliżenie na koronę

Z obserwacji rododendronów w ogrodzie zauważyłam, że starsze mogą się od środka ogołacać. Dlatego od czasu do czasu parę zbyt długich gałązek podcinam po kwitnieniu, wtedy wypuszczają niżej boczne pędy.

Iwonko , Twoje różaneczniki to OKAZY ZDROWIA ! Z pewnością nic im nie jest ,a liście , o których mówiłaś ... patrz wyżej
Ale będą pięknie kwitnąć - tyle mają pąków ! "Cunningham's white" mają jeszcze tę fajną cechę, że powtarzają kwitnienie w sierpniu. Co prawda nie kwitną wtedy tak spektakularnie jak wiosną , ale zawsze...

Dziękuję Ewelinko! Trochę mnie zmartwiło podwyższone ph, stąd niepokój o wygląd liści, ale chyba faktycznie one zrzucają od dołu balast Mam nadzieję na burzę kwiatów, zanosi się na ładne kwitnienie. W ubiegłym roku drugi raz zakwitły pojedynczymi kwiatkami, ale i tak cieszyło.
Jeszcze raz dziękuję za diagnozę.

Januszu-znawcą od rodków nie jestem ale wydaje mi się ,że i opuchlaki i zbyt słaba kwasowość gleby Gdyby to był mój Rh to oberwałabym wszystkie chore liście,potraktowała chelatem żelaza i zakwasiła podłoże.

Przeczytałam cały wątek ale nie znalazłam tego co ma jedna moja nowa azalia japońska. Parę dni temu dostałam paczkę z azaliami a wczoraj zauważyłam na jednej z nich dziwnie wygięte i dość twarde narośla na listkach.







Proszę o pomoc.