Forum Ogrodnicze Oaza

Jedź, jedź.....dobrze, że nie przeczesujesz mojego lasu, bo wiele by nie zostało widząc Twoje wyniki.

Dobry pomysł. Do Twojego lasu mam niecałe 20 min autem. Może by tak podskoczyć na chwilkę, po śniadanku

Miałam oberwać zielone pomidory i papryki, nie ciągło mnie do tego, bo co chwilę padało. A że wilka zawsze ciągnie do lasu, polazłam na grzyby do lasu, mam i ja

Babciu Alu co to za grzyby te jasne?

Koźlarze

Koźlarz białawy. U mnie sporo ich rośnie.
Ten był wyjątkowo "grubiutki". Częściej spotykam bardziej smukłe.

Ok znam znam. Są u Ciebie na drugim zdjęciu w koszyku ale na tym pierwszym zdj to nie poznałam

Aniu Amlos, zgodnie z obietnicą przesyłam fotki Płomiennicy zimowej. Zdjęcia wykonałem tegorocznej zimy. Te grzybki są w moim menu od dawna. Zupa, czy jajecznica z tymi grzybkami ma charakterystyczny, lekko korzenny smak. Zima się zbliża, to radzę wypatrywać i skosztować tych przesmacznych grzybków

To przy okazji grzyb , którego ja nie polecam. Uszak bzowy. Próbowałem tego grzyba na wszelkie sposoby. Jest całkowicie bez smaku! Nie pomaga solenie, pieprzenie, słodzenie etc. Przypuszczam, że nawet sucha drewniana deska ma jakiś smak, a ten nic, kompletnie. Nawet nie próbujcie go ugotować do miękkości, bo się nie da, zawsze będzie chrząstkowaty. Ma natomiast sporo właściwości leczniczych. Czasem rośnie taki wysuszony poskurczany na drzewie, ale wystarczy, że trochę poleje, lub spadnie śnieg i odzyskuje tugor. Wiem, że go suszą, mielą i dodają do potraw, ale to chyba tak tylko dla świętego spokoju, bo nie ma to wpływu na poprawę smaku potrawy.

Proszę, cytat z Wikipedii:

"Uszak posiada także właściwości lecznicze. Pozytywnie wpływa na organizm aktywując układ odpornościowy, ale również działa przeciwzapalnie, przeciwzakrzepowo, przeciwnowotworowo, przeciwbakteryjnie i przeciwwirusowo. Jest wartościowym uzupełnieniem diety zimowej."

Ucho bzowe (Auricularia auricuoa-judae), Ucho Judasza to grzyb bardzo pospolity w Polsce, ale rośnie na całym świecie, no może poza Antarktydą. U nas można go spotkać szczególnie w zaroślach, łęgach, ogrodach, parkach, rzadziej w lesie. Wyrasta na żywych i martwych pniach, gałęziach drzew/krzewów liściastych, zwłaszcza na czarnym bzie, ale też na dębie, klonie, olszy. Spotyka się go nie tylko zimą, rośnie w ciągu całego roku, w okresach wilgotnych.

Uszaki bzowe są grzybami leczniczymi i na Dalekim Wschodzie bardzo cenionymi, zarówno w kuchni jak i medycynie. Kulinarnie można je wykorzystać do wielu dań. Mają ciekawą, chrząstkowatą konsystencję i są prawie pozbawione smaku więc doskonale chłoną przyprawy, nie dominując w potrawie. Leczniczo mają działanie przeciwzakrzepowe, przeciwzapalne, doskonale wspierają i stymulują uklad odpornościowy. Polecane przy dolegliwościach związanych z żylakami, infekcjach bakteryjnych, chorobach nowotworowych.

Wg strony SmacznaPyza na FB.

Mój dopisek: dla mnie to nasz rodzimy Grzyb Moon.

U mnie zaczął się okres zbierania turków.
Turki to grzyby, o których słyszy się bardzo rzadko. Ich niska popularność wynika z tego, że występują jedynie w niektórych regionach Polski.
Na pierwszy rzut oka turki kojarzyć się mogą z grzybem trującym, gdyż mają dosyć specyficzny wygląd. Ja turki marynuję, niektórymi latami zbiory bywają tak obfite ,
ze mam słoiki jeszcze sprzed dwu lat.





Za Gazeta.PL
Płachetka zwyczajna (łac. Cortinarius caperatus), bo taką oficjalną nazwę nadano tym grzybom w roku 1889. Jeżeli chodzi o nazewnictwo, to w wielu regionach Polski spotkać się można jeszcze z dawnymi nazwami tego grzyba, takimi jak: turek, bydlarka, niemka, rozeta pomarszczona, płachta czy płachetka kołpakowata.Turki nadają się idealnie do marynowania i w takiej właśnie formie są najczęściej spożywane.
Zbiór płachetek zwyczajnych nie jest zalecany mniej doświadczonym grzybiarzom, istnieje duże prawdopodobieństwo pomylenia z niejadalnym zasłonakiem brodatym lub wonnym.
Płachetki zwyczajne występują zazwyczaj w lasach charakteryzujących się przewagą sosen oraz świerków, gdzie gleba najczęściej jest kwaśna i piaszczysta.
W porównaniu do innych grzybów, turki mogą rosnąć na glebie suchej. Najlepszą wartość wykazują młode, kuliste owocniki, które rosną zazwyczaj w większych grupach.
Niestety większość zbieranych płachetek zwyczajnych jest robaczywa, co często odstrasza grzybiarzy od ich zbioru.Miąższ płachetek zwyczajnych jest wodnisty, kruchy oraz miękki.
Jego zapach jest często określany przez grzybiarzy jako niewyraźny, ale stosunkowo grzybowy i przyjemny. U młodych okazów miąższ jest białawy lub białawoliliowy.
U grzybów dojrzałych lekko brązowieje. Nie zaleca się spożywania na surowo.

whitedame wrote:
Dla mnie jest to grzyb pozbawiony zupełnie smaku. Na szczęście mogłem go spróbować, bo z opisem bywa różnie. Na siłę próbowałem z niego wydobyć jakikolwiek smak, ale bezskutecznie. Owszem można go dodać do kurczaka, ale to będzie nadal tylko smak kurczaka. Równie dobrze można dodać piasku.... a nie, bo uszak nie zgrzyta między zębami Na pewno Chińczycy (tam go hodują i jedzą najwięcej), mają inne poczucie smaku. Chyba, ze chodzi im tylko o właściwości uzdrawiające.Tego akurat nie mogłem sprawdzić i muszę im wierzyć na słowo. Doskonale pasuje tu powiedzenie: "lekarstwo nie ma być smaczne lecz skuteczne".
Jednak wystarczy mi fakt, że Chińczycy lubujący się w jedzeniu różnego rodzaju mających uzdrawiające właściwości, zwierząt domowych, insektów, korzonków itp. zajmują na liście państw świata wg. oczekiwanej długości życia 72 miejsce. Wietnamczycy też zajadający grzybki mun dla zdrowotności, zajmują na tej liście 102 miejsce. Polska z naszą służbą zdrowia, ale bez takich wynalazków 36.
Jest jednak plus tego grzybka. Facet na YT chwali go, że uspokaja jego dziecko. Po prostu daje dziecku takiego ugotowanego grzybka do pogryzienia. Ma spokój na cały dzień, zanim dzieciak go pogryzie
Jeszcze nie za bardzo zachęca prawdopodobna geneza powstania nazwy.
Nazwa łacińska brzmi Auricularia auricula- judae, auricula-judae znaczy - ucho Judasza. Judasz podobno powiesił się na drzewie dzikiego bzu.
Oczywiście " de gustibus non est disputandum". To jest moje zdanie i zapraszam wszystkich, którzy mają okazję spożyć tego grzyba, aby się przekonali.

Miało dzisiaj nie być grzybobrania, ale udało się wygospodarować parę godzin i skoczyć do lasu odległego o 30km. Taka rozgrzewka przed jutrzejszym 100km wyskokiem w góry. Były rydze



Koźlarze czerwone



Kilkadziesiąt podgrzybków



i Szlachcice, czyli Borowiki Szlachetne. Dużo ze względu na wiek i wielkość nie nadawało się do zbioru, ale przynajmniej może się rozsieją. Pozostałe jak zwykle piękniuteńkie












Część z całości



poszła na własny przerób, Reszta zapakowana do koszyka ucieszy znajomych


Jutro relacja z gór

Cześć

Ktoś zna tego grzybka? Nie czuć goryczki, różowawy od spodu.

Nie dam sobie głowy uciąć ale wygląda na goryczaka żółciowego.

Też tak myślałem, ale nie ma goryczy. No i noga też nie taka jak u goryczaka.

Goryczak.
Kiedyś też myślałam że to kozaków tyle wyrosło a tu ooo.