Forum Ogrodnicze Oaza

Catharina Fontijn tym razem prawie biała i kwiaty mniejsze niż zazwyczaj nie mówiąc o ilości, no trudno, pogoda karty rozdaje:







Prawie nie ma tych pasteli które są takie ładne u niej:





Tylko na początku trochę się pokazuje:



Command performance, pierwszy kwiat:



Kwitnie, słabiutko, Miss Mary:





Zaczyna Adolphe Rousseau:





Jakaś jasna w tym roku? Old Faithful:





Pierwszy kwiatek Princess Margaret:



Młody Henry B.



I to coś "niewiadomoco", zamiast Pink Supreme:



Pierwszy kwiatekBowl of Cream:



Jakaś "nieswoja" Big Red:



Coral Sunset przekwita;









Tak naprawdę to nie ma na czym oka u mnie zawiesić, trza iść do Beaty!

Jeszcze raz 'Paula Fay', z każdym dniem pięknieje


'Buckeye Belle'


ITOH 'Julia Rose'

Po 10 dniach nieobecności zastałam piwonie prawie w pełni kwitnienia. Owszem, niektóre dopiero zaczynają, ale sporo już się osypuje... A tę kupioną jako Salmon Chiffon zostawiłam w pąkach, a zastałam z spieczonymi płatkami ostatniego z trzech.
Ale znowu narzekam, zamiast się cieszyć tym, co jest.
Lemon Chiffon - tych kwiatów już nie ma, opadły wczoraj wieczorem; ale jest jeszcze jeden pęd.



Pink Hawaiian Coral, rośnie od zachodu i spiekł się. Ale pokazuję, bo jeden kwiat przedziwny, jak tulipan lodowy.



Ten typowy



Aphrosite/s Kiss, spodziewałam się bardziej kremowego pocałunku . Wczoraj rano pąk



Wieczoram pokazał wnętrze. To nowa piwonia z jesiennego sadzenia, zdobyła się na jeden kwiatek.





Scarlet Heaven drugi rok, nadal jeden kwiatek, ale kolor!





Shining Light, też Itoh, ale kwitnie chętnie. Listki powygryzane przez młode pszczoły, jak mnie uświadomiono.





Za to Bartzella to najbardziej uparta Itoh, jaką mam. Przez nią mam kilka innych żółtych, bo traciłam cierpliwość.



Ta się już osypuje



Ciemny buraczek, rozpoznana przez Mirkę jako Mme Gaudichau



Moonrise, też jesienny zakup. Już przekwita.





Młoda Julia Rose





Jeszcze inne żółtko, Garden Treasure.







Chyba zrobię chwilkę przerwy...

I ciąg dalszy:

Coral Sunset, rozkwitająca





kwitnąca



i krótko przed osypaniem



Katharina Fontijn, to pierwsza piwonia, jaką sobie kupiłam, zresztą pod wezwaniem "piwonia chińska" . Na pewno ponad 15 lat temu, w międzyczasie dwa razy przesadzana.





Kellway's Brillant z Multi Blue









Rozkwitająca Shirley Temple z Bartzellą w tle







Duchesse de Nemours, najpiękniej pachnąca, prawie konwalie





Laura Dessert



I tu mam wątpliwości. Podobała mi się Honey Gold, kupiłam najpierw w takim sobie sklepie, marnie rosła (teraz ma jeden kwiatek), kupiłam drugą w pewnym źródle. I one wyglądają prawie jak Laura, a może dokładnie jak niektóre kwiaty Laury.



Na zdjęciu płatki wypełnienia jakby ciemniejsze, w naturze różnica niewielka . Czy mam trzy Laury Dessert? Czy rozszczepiam włos na czworo i wszystko gra?
Trochę wątpliwości mam również odnośnie tej, opisanej jako Bowl of Beauty. Zdjęcia z sieci są różne.





Nie, żeby była brzydka.

A ta absolutnie godna imienia, Buckeye Belle.



Gdyby było więcej odmian w tym kolorze, oddałabym w dobre ręce wszystkie różowe.

Takoż i ja pod wrażeniem 'Buckeye Belle', ciągle do niej biegam i robię zdjęcia, ale nic nie zastąpi kontaktu na żywo

U mnie rozkwitła jak na razie tylko biała. Niw wiem jaka to odmiana, ale pachnie cudownie

Pięknie kwitną Wam piwonie.

U mnie sezon kwitnień jest w pełni.

Alba Sulphurea.


Amance Dessert.


Catharinn Fontijn. Dzisiaj jest już prawie biała.


DR. Alexander Fleming. Druga kępa rosnąca ze 3 m dalej wystartowała 4 dni póżniej.


Festiva Maxima


Gardenia. Po przesadzeniu 2 lata strajkowała i nie kwitła. W tym sezonie fochy jej przeszły.


ITOH 'All That Jazz'. Z każdym rokiem piękniej kwitnie.


ITOH 'Hilary'. Jak zwykle niezawodna w obfitym kwitnieniu.


ITOH 'Scarlet Heaven'. Pierwsze u mnie kwitnienie.Zakup jesienny.


Joker.


Jonas. Piwonia, która jest w Lublinie w OB.


Kansas. Moja ulubienica.


Lois Choice. Pierwsze kwitnienie z jesiennego zakupu, jednym kwiatem. Dwa zasuszył.


Monsieur Jules Elie.


Noemie Demay.

Twoje, Ewo, też prześliczne, a ta Lois Choice -

A ja chciałabym pokazać kilka, które budzą moje wątpliwości - i poprosić o uwagi.
Tę odziedziczyłam z ogrodem, czyli musi mieć dobrze ponad ćwierć wieku; przesadzana i dzielona, teraz mam więc trzy egzemplarze. Edulis Superba?





Tę mam też dobrze ponad 5 lat, ale zakwitła dopiero teraz, skromniutko - bo kupiona jako ogryzeczek w kapersie, o ja naiwna. Pod wezwaniem Wilbur Wright. Czy taki "cóś"w ogóle istnieje?



Ta podobnie, z niepewnego źródła, niby Flame



No i śliczniutka, kolor gotowanego młodego buraczka, złote serce - Scarlet O'Hara?







Teraz dwie białe. Niby podobne, ale tylko niby. Ta jest dość niska, kwiaty średniej wielkości, płatki zwarte. Krinkled White? Taką miała etykietkę.





A ta znacznie wyższa, pędy pokładają się bez uwiązania, kwiaty duże, jak moja dłoń z rozcapierzonymi palcami, płatki rzadko osadzone. Najważniejsze: pąki i młode kwiaty są podbarwione najdelikatniejszym różem, jakby kto tchnął różową mgłą. Płatki nie są postrzępione.






Jolu, Buckeye Belle dla mnie niesamowita, na razie mam szansę podziwiać tylko dwa kwiatki. Oto zdjęcie z dziś:



Po prostu wiśniowe ciacho - z czekoladą na dodatek.

Kochani, zachęcam do korzystania z tematu "Piwonie-identyfikacja". To naprawdę ułatwia sprawę i służy w przyszłości też innym.

Piękne macie piwonie. Jaki ten sezon obiecujący.

U mnie zakwitła kupiona 3 lata temu ITOH 'Julia Rose'. Dzisiaj pochmurno, to trzyma kwiatki skulone.




Mam nadzieję, że to ona i nie będę musiała siebie pogonić do tematu identyfikacyjnego.

Lorelei w innej odsłonie:







Big Ben:









On jest w rzeczywistości ciemniejszy. Noemie Demay:











Adolphe Rousseau, też wychodzi dużo jaśniej:









Highlight podszywa się pod Buckeye Belle:



Jedyny kwiatek a w zasadzie prototyp, Mons Martin Cahuzac:



Tu rozjaśniony ale jest bardzo ciemny. Kansas;







Pierwszy kwiatek Petera Brand, oczywiście rozjaśniony:



Bowl of Cream, tylko cztery kwiatki i słabo wypełnione:





Princess Margaret;

Pięknie kwitną Wasze piwonie

Małe co nieco ode mnie:

'Hillary'



'Zuzu'



'Pastelegance'


'First Arrival'


'Lemon Chiffon'


'Buckeye Belle'



'Festiva Maxima'

Takie trio na dziś

Bardzo lubię odmianę 'Primevere'. Dobrze się rozrasta, ma piękne kwiaty i niestraszne jej szare pleśnie


'Highlight' - kolor bardzo przekłamany. W rzeczywistości jest wprost fantastyczny. Aż dziwne, że upał nie zmasakrował tak ciemnych kwiatów.


Zaczyna 'Cora Louise'.

Duchesse d`Orleans:











Pierwsze kwiatki otwarła Festiva Maxima; mało czerwieni w tym roku:









Francoise Ortegat:











Niespodzianka!! Niedoszła Lillian Wild:









No cóż, witamy Sweet Sixteen; mogło być gorzej

Aniu, Twoja różowo-złota niby Bowl of Beauty to chyba Doreen.

Tegoroczny zakup, więc wyczekiwany ten pierwszy kwiatek z niepokojem. Wypuściła 3 pędy zakończone pąkami i kolejno dwa pędy zwiesiła do wycięcia, ale się trzęsłam o ten ostatni - 'Blushing Princess' zaczyna i zgodna, bo z pierwszorzędnego źródła.



A teraz z niepokojem przyglądam się innej nowości u mnie i już nie od ogrodnika, a z hurtowni. 'Solange', o ile to ona, jeszcze w pąku.

Oooo, Blushing Princess to i ja bym chętnie przytuliła Jolu słyszałam że Solange ma zielony pąk. Twoja wyglada trochę jak pąk Madame Calot którą kupiłam właśnie jako Solange. Bardzo się cieszyłam dopóki Orszulka nie wyprowadziła mnie z błędu

Mirko, dzięki, bardzo prawdopodobne, że to Doreen, zmienię oznaczenie.
Chciałabym jeszcze raz pokazać Lemon Chiffon, bo to ostatni kwiat, przynajmniej w tym roku.



Powoli zbliża się szczytowy moment kwitnienia Coral Sunset, obie sztuki prezentują kwiaty we wszelkich stadiach zmiany koloru.






Garden Treasure ma pąków, jak nigdy



Startujący Lollipop te ma kilka



Jeszcze jedno zdjęcie tej białej startującej od bladego różu - może ktoś (Jolu, cenię Twoje zamiłowanie do porządku, ale po prostu tu zagląda zdecydowanie więcej osób, niż do dyskusji o rozpoznawaniu, wystarczy porównać ilości odsłon).



Krinkled White?

Wiecie co, chyba jesteśmy w tej chwili najaktywniejszym forum jeśli chodzi o piwonie. Raczej takiego FB nie przebijemy pod tym względem, ale fora ogrodnicze to już tak. Nie żebym miała mentalność konia wyścigowego, jednak fajnie tu być.
Widzę parę odmian, które jeszcze nie znalazły się w spisie. Wieczorkiem przymierzam się do zrobienia opisów tych odmian , a posiadaczy tych piwonii poproszę o wpisy ze zdjęciami. OK ?

W ogrodzie osypują się te, które już pokazywałam, a reszta w pąkach. Zadziwiające te nasze różnice klimatyczne i rozbieżność w okresach kwitnień. Za to wydłuży nam się forumowy sezon.

'Honey Gold' najbliżej ma do startu


'White Cap' w podobnej fazie

Ciepła burzowa pogoda i jakie zmiany w drugiej połowie dnia.
'Honey Gold'




I staruszka u mnie 'Festiva Maxima'






...nie powiedziała ostatniego słowa, pąków mnóstwo.