Forum Ogrodnicze Oaza

O, dzięki, dokupię sobie Red Velvet - gdzie indziej już "wyszły"

Aniu czemu lubisz te same lilie co ja ? Znalazłem przez przypadek. Nie wiem dlaczego, ale wyszukiwarka na telefonie znajduje mi często zupełnie inne ciekawe strony, lepiej szuka niż na laptopie.

Właśnie był 1 rok po posadzeniu ,ze nie było ani jednego a w 2 masakra oby w tym roku nie było, brrrr;)
Wróble nie jedzą ,są u mnie i poskrzypki tez są ha ha

Herbatnik wrote:
Pewnie dlatego, że oboje mamy dobry gust

Nie cierpię internetu na telefonie, używam w stanie wyższej konieczności - a dobre dziecko (młodsze) wyprowadzając się na stałe pod krąg polarny zostawiło mi porządnego peceta z duuużym monitorem - i to dopiero jest komfort (dla ślepawych starszych pań).
Turbanki to była moja pierwsza liliowa miłość - jak wiadomo, pierwszej miłości się nie zapomina
Teraz pragmatyczni kolekcjonuję głównie OT, ale to da się połączyć, jak wiadomo istnieją różne Szeherazady i inne Miss Feye.

Wiele moich lilli zostało zjedzonych przez nornice W święta zamówiłam nowe w Lilypolu. Otrzymałam piękne cebule A dwa dni później cały asortyment został przeceniony i ... znów nie potrafiłam się powstrzymać..
Pierwsza przesyłka:

Małgorzata - nie miałaś kiedy tego napisać?
Nie dość, że przecenili lilie, to jeszcze i funkie... I to takie, których nie mam...

Wiedziałam, że się ucieszycie na wieść o przecenie W końcu jest tu wiele osób ogrodniczo zakręconych

Herbatnik wrote:
Dzięki za poradę wróble niestety nie jedzą

Ubiłam 2 poskrzypki. Cóż, zaczyna się.

Dorka wrote:
Witaj jak to dopiero wychodzą z ziemi aż musze zaraz zajrzeć

Moje lilie w donicy balkonowej obudziły się


Zamówione z LG już posadzone na działce. Dużo tego nie było, ale może i dobrze bo tam straszna susza.

Kilka moich lili ma taką oto chorobę, wyrzucić, czy da się je uratować

Krysiu, nie jestem pewna, ale zdaje mi się, że jedna została po prostu złamana (jakieś zwierzę?), Liście mogą być uszkodzone przez przymrozki.
Może i inni się wypowiedzą?
Na "wyrzucić" zawsze czas.

No i ja ubiłam dziś dwa "dziady" - poskrzypki oczywiście, niby nie było nic widać, ale podczas podlewania wylazły.

Krysiu - popieram Anię. Podmarznięte i połamana. Dać szansę, a nie wyrzucić.
Ja nie potrafię wyrzucać... Rośliny też chcą żyć - ot taka moja filozofia...
Nawet młodej gruszy zarażonej jakim świństwem (od starych grusz, gdzie kiedyś wynajmowałam mieszkanie) nie potrafiłam wyrzucić... Posadziłam w najdalszym kącie działki i w tym roku po raz pierwszy zakwitła (po 7latach), a na liściach nie ma śladu choroby...

Wracając do lilii. Przyszły te, co zamówiłam przez Małgorzatę


Ładne duże cebule, trochę puściły pędy, ale tylko 2 się złamały. Posadzę jutro. Dziś posadziłam hosty - z zakupu jestem zadowolona.

Muszę pochwalić się zakupami u Królika. Jestem zadowolony

Cebulki ładne i duże

Brunello za 1 zł





Pomarańczowa NN za 1,79?






Lilia ,,Corsage '' niezwykle rzadka w naszych ogrodach, sam nie wiem dlaczego. Cena 3 zł

Robert Swanson również za rzadko bywa w ogrodach sadzony






Trąbki pompki i inne cuda. Dobre, dużo i tanio




Kilogram ładnych mieczyków po niecałe 14 zł
czegóż więcej chcieć ?

Herbatnik wrote:
Robert, trochę spleśniała, czy źle widzę?

Z myślą o Tobie i innych miłośnikach lilii botanicznych - to są młode lilie złotogłów, samosiejki, pod północną ścianą mojego karkonoskiego domku.



Naturalne stanowiska były za płotem - póki sąsiednia działka nie została zabudowana.