Forum Ogrodnicze Oaza

Kupowałam takie ale zawiązały dużo kwiatów, a królewskie w pierwszym roku kwitną (u mnie) marnie, jednym, dwoma kwiatami.

jagodka27 wrote:
Ja też przyznam nie skromnie, że nabyłem kilka sztuk Bardzo żywotna lilia sądząc po warunkach które miała w tym jakże znanym markecie ...

Wyjątkowo urodziwa. Wysoka. Maźnięcie pędzlem tak się przedstawia lilia azjatycka Yellow Bruse

Dziś sprawa się wyjaśniła, w Biedr już usunęli wszystkie cebulki. Mój misterny plan dalszych zakupów legł w gruzach...Nie wierzę że wszystkie się sprzedały przez sobotę bo nie widać było dużego zainteresowania..
Albo była dalsza przecena i ktoś hurtowo wykupił albo poszły do utylizacji (czyt. do kosza)

Poszły pewnie do utylizacji. Taka polityka jest we wszystkich marketach. Ceny z kosmosu, potem obniżki. Czasem da się to uratować i ile cena jest naprawdę przystępna. Ale najczęściej cena jest wysoka, a w workach czy kartonach albo wyschnięte suszki, albo już to dogorywa. Piękne cebulki, rzadkich odmian......ale cóż ......za takie marnotrawstwo ktoś powinien odpowiadać.

Może i tak. Ale w okolicznej Biedronce jeszcze wczoraj były, właśnie te azjatki Yellow Bruse i Lavony, w akceptowalnym stanie, choć cebulki tyci-tyci w porównaniu z dobrymi sklepami.
YB pojadą w Karkonosze, gdzieś się je upchnie
Natomiast gdyby ktoś chciał sobie posadzić naprawdę dobrej jakości cebule z perspektywą kwitnienia schyłkiem lata, to wyprzedaje także wynaleziona przez Ciebie, Robercie, forma Botanik. Oferta jeszcze dość bogata, a choć ceny wyższe od dyskontowych, to z takiej wielkiej cebuli często mamy dwa pędy - i nie są to żadne "pleśniowe serki".
Tymczasem u mnie...



He he, to lekkie oszustwo, lilie były kupione jako podpędzone w doniczce, z zielonymi pączkami. Coś miesiąc temu.
Natomiast to jak najbardziej moja własna dzika lilia złotogłów - no, oswojona w miejskim ogrodzie:



A to lilia drobna-



i - chyba - bulwkowa:

Ja byłabym skłonna uwierzyć, że Twoje już kwitną Aniu

Mówisz Aniu, że gdzieś te pół tysiąca się cebul jeszcze upchnie
Kusi mnie wziąć z Botanika cebule, ale nie ukrywam, że liczę na totalną wyprzedaż

Już za chwilę już za momencik ......domek wariatów zacznie się kręcić













Ta powyżej to bulwkowata charakterystyczna pajęczyna na pędach. Ogólnie rzec biorąc ma tyle cech charakterystycznych, że nie sposób pomylić ją z żadną inną.
Tutaj dla mnie jest wielka zagadka. Chodzę i się głowię, co to za odmiana ?

Liście podpowiadają że to jakaś trąbkowa?
A zresztą jaka by nie była to zobaczysz jak zakwitnie:-)

Tegoroczny nabytek martagonowy










A tutaj stare byki które siedzą trzeci bodajże rok. Dwa to na pewno. Ma być ,,Orange Marmelade ''

I ten sam gatunek sadzony obok. Nie wiem skąd aż taka różnica

Robercie, ja też nie wiem. Mam to samo. Nie mówię o "starych" liliach, bo wiadomo, mogą być w różnej kondycji. Ale o tych sadzonych w tej samej chwili, na tej samej głębokości, w promieniu pół metra. Czasem nie mogąc się doszukać piątej czy nawet czwartej z posadzonej piątki zakładam: coś je zżarło. I nagle, jak diabeł z pudełka, wychodzą z podziemia. Żarty sobie stroją...
Gorzej, że jak widzę i u Ciebie liście jak brabanckie koronki. "Co gryzie Guinea Gold" - parafrazując znany tytuł.

Straszna plaga poskrzypki . Żerują szczególnie rano przed moim śniadaniem. Łażę i wyłapuję. To jest ich ostatnie śniadanie

Inne martagony cebule gigantyczne stoją w miejscu, wstyd nawet to fotografować. Paradoksem jest to, że zakwitną pierwsze te małe cebulki gwizdki od Benka. Tylko żeby nie było za kolorowo to posadziłem ich całe mnóstwo/ 5 zł za sztukę ) a nie widzę aż takiego ogromu tych lilii. Podziurawione mam tylko martagony. A to oznacza inną klasykę Armagedon dla szkodnika. Tylko to nie poskrzypka. Sam nie wiem zgłupiałem w tym roku. Świerki też mi coś chorują. Winna jest chyba susza ubiegłoroczna. Mają one około 15- 17 lat to jest o co walczyć. Trzymać trzeba się tylko za portfel Opryski coraz droższe.
Mszyca też jest na liliach tygrysich. Bo teraz zauważyłem coś na zdjęciach co mi się nie podoba. Jedno co to jak to wszystko zakwitnie to będzie wielki festiwal kwiatów. Prawdę powiedziawszy resztę kwiatów traktuje po macoszemu. Inne całkiem poszły w odstawkę. Nowa wielka miłość lilie i to już jest chyba ta miłość taka do końca Ta pierwsza prawdziwa.

Pierwsza na mecie - lilia bulwkowata







To prawdopodobnie prezent od Doroty - Dorki (piszę "prawdopodobnie", bo dwa lata temu dostałam też cebulkę od innej osoby). Tak że - Dorciu -

Patrzę i podziwiam ,obserwuję i trzeba przyznać lubie tę bajkę pt ; lilie ..... To moja skromna rabata.Pomiędzy przy samym murze planuję wsadzić clematisy,co nie koniecznie musi być takie łatwe ....Jeden właściwie już jest .Kawałek terenu zostawiłam na jesienne nasadzenia cebul ....Stoi taki lasek, ale może się zagęści jak te przetransportowane z warzywniaka ... W samym rogu wsadziłam dalie, a tam gdzie brama jeszcze pięć ostatnio zakupionych cebul i zobaczymy co to będzie










Muszę jeszcze wybrać obrzeża ,żeby oddzielic trawnik ,króry pierwszy raz został przycięty.Wszystkie cztery rabaty obsadzone ..uf ....i na koniec

W zeszłym roku do doniczki sadziłam trzy cebulki w tym wyszło pięć roślinek.



Dostały większą doniczkę i trochę nawozu, ale wielkiego kwitnienia się nie spodziewam. Fajnie że w ogóle wyszły.

Aniu - chyba jest taka jak Twoja - drobna (lilium pumilum):

U mnie ta chyba będzie pierwsza:

Ja na lilie muszę jeszcze chwilkę poczekać.
Wymęczone przymrozkami, nawet przeżyły -5 stopni 13 maja a teraz tydzień deszczu. Cały czas jak były przymrozki co wieczór przykrywane były agrowłókniną ale uszkodzenia mrozowe mają na liściach a niektóre nie wytrzymały. Ostatni raz były przykryte jeszcze 23 maja... Wyobraźcie sobie przykrycie lilii wysokich do pasa...

Ale pisałam 22.V że w Biedr przecena cebulek a za dwa dni zniknęły z półki. Dzisiaj wróciły do sprzedaży te same cebulki ale już bez przeceny- ceny na czytniku normalne tak jak na opakowaniu pisze...i znowu nici z zakupów..
Chyba że przy kasie sprawdzić cenę trzeba?