Forum Ogrodnicze Oaza

Masz Aniu lilię ,,Black Beauty '' trochę dziwna, ale w tym roku to wszystko jest dziwne, inne. Jedną przytargałem do domu mam na niej ponad 25 pąków

Lilia wspaniała/ lilium speciosum var. rubrum Uchida

Tak przeglądając archiwalne zdjęcia lilie kiedyś były jeszcze ładniejsze......

Aparat był kiepski, ale jakie piękne były wtedy wybarwione kwiaty

Dzięki, Robercie, za potwierdzenie moich przypuszczeń - tak myślałam, ze to BB z wyjątkowo małymi kwiatkami. W tamtym miejscu (koło śmietnika nota bene) rosły i Uchidy, ale chyba mnie opuściły.
Cóż, ja się łatwo nie poddaję, spróbuję namierzyć botaniczne klejnociki i może wsadzić do donicy... Proszę też o namiary, jeśli ktoś dostrzeże takowe w ofercie.

Na pocieszenie poszłam sobie popatrzeć na wciąż kwitnące na jednym z stanowisk inne botaniki, lilie Henry'ego. Mam je w trzech miejscach, w dwóch - wspinają się po niższych gałęziach wspierających je drzew...





Co do gorszej jakości cebul, mam przeciwne doświadczenie, prawdopodobnie dlatego, że dwadzieścia lat temu (herbatniki to wtedy były w przedszkolu ) nie miałam innej możliwości, niż kupowanie w powstających właśnie marketach budowlanych czy ewentualnie na znikających właśnie targowiskach. No i nie ukrywam, inna była hierarchia wydatków przy małej wtedy niepełnosprawnej córce wymagającej prywatnej rehabilitacji.
Ale było warto.

Ja zacząłem też od kilku cebulek....a teraz przygodę swoją zacząłem na jesieni A.D 2010 jak dobrze pamiętam. Posadziłem lilie azjatyckie oraz OT nieświadomie zresztą , ale na całe szczęście te co posadziłem przezimowały i zakwitły. Następnie kupowałem po kilka sztuk, takich na chybił trafił, to co mi się podoba, i tutaj znowu szczęście, bo znaczna większość lilii podobała mi się które zimują u nas doskonale o czym oczywiście nie wiedziałem Aż pewnego dnia idąc nieświadomie w ogrodzie coś tam robiłem i akurat kwitły lilie.....ten zapach.....ten aromat przeniosłem się w miejsce myślami, gdzie kiedyś byłem i więcej powiem przeniosłem się w miejsca gdzie tylko umysł może dotrzeć, to było jak objawienie.....i tak zaczęło się prawdziwe szaleństwo ! Zrezygnowałem z uprawy lilii orientalnych, czasem mi się trafi jak chociażby ,, Casablanca'' z czasów kiedy sadziłem nie posiadając odpowiedniej wiedzy o doświadczenia, czasem producent/ sprzedawca coś pomyli i się trafi. Nie sadzę także lilii ,kiedyś prze zemnie uwielbianych - lilii długokwiatowych. Paradoksalnie je uwielbiam, ale nie mam miejsca dla ich przechowywania, bo ja akurat musiałem je wykopywać i trzymać w torfie w piwnicy. A tam czasem była woda, poza tym te lilie wcześniej startują, bo w piwnicy znowu też jest od wielu lat sucho i ciepło. Są cudowne, ale nie lubię tracić cebulek za bardzo to przeżywam.
Jeżeli ogród pełen kwitnących lilii jest tylko promilem w tym co przedstawiał nam Raj, Eden z którego nas wygnano ( i to przez jedno jabłko ) to ja chcę być tam ogrodnikiem
Na okolicę co prawda uchodzę za chodzące indywiduum , dziwaka, ja uważam się osobiście za indywidualistę rodząc się w znaku wodnika i w roku szczura nie można być zwyczajnie przeciętnym.......
Najbardziej lubię lilie botaniczne, te które stworzyła matka natura/ i ich hybrydy, bo są nieprzewidywalne.

Lilia martagon Arabian Knight / Night.




Siewka lilii martagon




Lilia Złotogłów





Obecnie pielę, ucinam pędy i przygotowuję się do rozrzucania nawozu organicznego oraz tworzę nowe miejsca na nasadzenia. Także cały czas coś się przy liliach robi.

W górach jeszcze jest na czym oko zawiesić.Zdjęcia wczorajsze.
Muscadet





Salmon Star splątane z różą



Honeymoon, przekwitająca



Black Beauty, rozkwitająca - zdjęcie niezbyt, obiektyw się zafiksował na le



Flore Pleno, tygrysia:





Stargazer



Przecudne Anastasie

A w górach...nie, "nie ma już nikogo".
Ludzi mniej, ale lilie u mnie wciąż piękne. Szkoda, że to pożegnanie.

Bernini - jak zwykle, oszołamiające







Black Beauty i Anastasie





I jak co roku ostatnie - Rialto





Te lilie rosną tu wiele lat - niektóre od co najmniej 7. Jak widać, orientalne wytrzymują tutejszy klimat, i to lepiej, niż w "łagodnym" Wrocławiu, gdzie długa, ciepła "faza rozbiegowa" zimy myli cebulowe, a w marcu często przychodzą spadki temperatury, gdy towarzystwo już się pcha na świat.

To już moje ostatnie śpiochy. Chociaż nigdy nie wiadomo,czy w tym moim gąszczu coś jeszcze nie pokaże się.

Parafrazując ,, A w górach....nie ma już nikogo '' to nie jest aż tak źle. U Agaty Christie......niestety... Nie było już nikogo . Zbliżająca się jesień zdecydowanie nastraja. To czas kiedy wielu ludzi lubi, wręcz uwielbia chodzić samotnie swoimi drogami, samotnie pozostawiając po drodze ulotne myśli swe. Anioły są całkiem samotnie zwłaszcza te w Bieszczadach w kapliczkach w zimie drzemią choć może im nie wypada , czasami taki anioł samotny zapomni dokąd ma lecieć i wtedy całe Bieszczady mają szaloną uciechę
U mnie lato i lato.

Nowe miejsca na nasadzenia, marzy mi się tam las martagonów, ale pod spodem ziemia licha, wyjałowiona przez duże świerki i do tego kwaśna.

To chyba już ostatnie egzemplarze

W chaszczach znalazła się jeszcze taka

After Eight

Jednak objawiła się prawdziwa Uchida, Lilium speciosum, czyli wspaniała,całkowicie odpowiadająca botanicznej nazwie.





Ktoś inny wzruszy pewnie ramionami, jeden relatywnie mały kwiatuszek na wątłym pędzie - ja skaczę z radości, że uchowało się choć tyle.
Obok drugi pęd - zżółkł nie wydawszy kwiatów.

Ja na swoją lilium speciosum jeszcze czekam Dwa najwyżej cztery pąki i też będzie po wszystkim o ile zakwitnie. Mam tą samą od lat, nie wynika i nie rozmnaża się. Stan ten sam nikt nie ubył i nikt nie przybył.

Kwitną jeszcze ostatnie, coś tam się szykuje.

Z wczoraj

Lilia Roselily Samantha - moje odkrycie 2021 i jedna z ładniejszych:





Ostatnia biała:


Z dziś - "turbanki" we mgle porannej:

Małgosiu, ale dużo i pięknie u Ciebie kwitnie
Samantha śliczna, muszę sobie sprawić

CHI wrote:
Moje też... to na niej zawiesiłem wzrok i zacząłem szukać więcej o liliach... kupiłem cebulki i wsadziłem w donice... rosną wszystkie... te mają ponad 30cm i wierzę w to, że zakwitną jeszcze w tym roku

Jeszcze kwitną