Forum Ogrodnicze Oaza

Frontera




Satisfaction

Silk Road

Marlenka wrote:
Marzenko, trudno trochę spekulować bez dodatkowych informacji (wysokość pędu, czy płatki są gładkie, czy mają wypukłe wypustki, a także 0 kiedy mniej więcej je kupiłaś, oferta handlowa się zmienia).
Odważę się przypuszczać, że nr 1 i 3 to to samo, i że jest to Honeymoon. Nr 2 może być Zirconią, Shine On albo - najbardziej prawdopodobne - Corcovado, ta ma ciepły, morelowy odcień.

Jednolicie kanarkowa wygląda trochę jak Kraton, ale nie mam jej, nie porównuję "z natury".
A ostatnia - chyba Courage.

Podobnie jak w przypadku wielu innych roślin ozdobnych (a być może i jadalnych) producenci dość często oferują niby nowe odmiany lilii niewiele - a dla oka laika wcale nie różniące się od już istniejących. Jakiś szczególik, nie zawsze uchwytny - chwytliwa nazwa - i jest nowa odmiana, która być może będzie łatwiejsza do "zmonetaryzowania" od starej, opatrzonej, którą większość liliomaniaków już ma. A wszak wybarwienie, wysokość, średnica kwiatu zależą od wielu czynników. Odczyn gleby, pogoda, ekspozycja na światło - i różnice w obrębie tej samej odmiany są nie raz większe, niż między dwiema o różnych nazwach. Mam 'Golden Splendour' w pełnym słońcu i w dość mocnym cieniu - istotnie różne, choć wszystko to GS. W tym roku kupiłam (pierwszy raz) orientalne 'Budapest', część jest na tarasie - wyrosły dość wysokie, kwiaty to ogromne i piękne michy. Kilka cebul wsadziłam do gruntu - mimo moich starań rosły marnie, dopiero zakwitły, są o dobre 30 cm niższe, kwiaty nic specjalnego.

Piszę o tym, by usprawiedliwić wyżej zamieszczone dość niepewne rozpoznania. A zapewne chodzi o odmiany często oferowane, powszechnie rosnące w ogrodach.
Podeprę się jeszcze kilkoma moimi, aktualnie kwitnącymi "żółtkami".
Shine On -to zdjęcie sprzed kilku dni, ledwo po rozwinięciu pąków.



To dziś.



Żółty kolor "rozlał się" na białe krawędzie. Kwiaty zrobiły się wielkie.



Valverde - cieplejszy odcień



Tu na drugim planie; postaci pierwszoplanowej nie można pomylić z niczym - na szczęście. Exotic Sun, jedyna pełna, którą lubię.





Na koniec kolejny przykład "nowego, a jakby znajomego'. Ta lilia długokwiatowa kupiona została jako 'Fredo'. Nie mogłam wiosną nigdzie znaleźć 'White American"... i proszę - brat bliźniak?

Lilia nr. 4 u Marleny to Yelloween bardzo charakterystyczna ze względu na kształt płatków , w pąku potrafi być bardziej seledynowa. Mam ją od lat. 2 to rzeczywiście może być Zirconia/ jest ogromna.

forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/7...71-lilia-ot-zirconia

Nie mam ani jednej przez psy sąsiadki. Tak los.

Oczy tej małej...... myśli tej małej......










To Aniu lilie sadzone pod koniec grudnia, wtedy się zastanawiałaś czy to ma sens

Ta lilia powyżej to nowość Chocolate Event/ jak widać bida z nędzą. Jej siostra Strawbery rośnie obok i jest super wyrośnięta. Może taki rok ? Ogólnie jest kiepski. Widzę to po znacznej liczbie lilii.

Robercie, na pewno masz rację co do Yeloween, ja ją zamawiałam ze dwa razy, zawsze dostałam co innego, ale fakt, jest w ofercie wielu sprzedawców.
Nie mogłam porównać z "realem" we własnym ogrodzie, to kombinowałam...
Ten bór liliowy u Ciebie powala. Gratuluję, naprawdę. Ale masz rację, też już pisałam, że rok dla lilii nieszczególny. Mi najlepiej kwitną tarasowe, nie podmarzły i w ogóle mam większy wpływ na warunki glebowo-nawodnieniowe.

A na rabatach od zachodniej strony (czyli przed domem) mam katastrofę totalną, do przekopania i "rearanżacji", prócz dosadzanych wiosną Anastazji, jeszcze w pąkach, nie wyrosła prawie żadna lilia. A te, co wyrosły - mizeroty bez pąków, maksymalnie z jednym.

Muscadety też tarasowe. Zakwitły w weekend.





I jeszcze raz lilia Leichtlina w porannym słońcu, w pełni wywinięty turban:

Suplement z popołudnia: Anastasia zakwitła.





Ten egzemplarz mam chyba coś czwarty sezon. Trafił na odpowiednie miejsce - bo jest to silna, wysoka lilia z wieloma pąkami, w odróżnieniu od nowo zakupionych. W dodatku ta Anastasia ma córeczkę - z jednym pączkiem.

Druga, równie silna OT, jeszcze sporo starsza, to Scheherazade,



W tym roku - 3 pędy.
NIe umiem też odmówić sobie pokazywania Exotic Sun - jest kilka sztuk, ale ta najładniejsza.



Coś w sam raz na pogodę w najbliższych dniach.

Łatka wrote:
Aniu, z żółtych mam zapisane, że kupiłam Conca d'Or i Corcovado. Ta 2 to może być właśnie Corcovado. Kwiat ma około 15 cm średnicy, a lilia około 120 cm wysokości.


1 - ma płatki kwiatu węższe niż 3, ale u obu mają około 20 cm średnicy i obie mają około 150 cm wysokości.
U 1 młodsze kwiaty są bardziej cytrynowe, a u starszych robi się jasna obwódka. U 3 ta obwódka jest chyba od początku.

1


3


Kwiaty 4 trochę zjaśniały, dziś już nie były takie cytrynowe. Mają około 20 cm średnicy. Nie są za wysokie, ale rosną w słabym miejscu.

4




Kwiaty 5 są najmniej żółte ze wszystkich. Mają około 15 cm średnicy.





Aniu i Robercie, dziękuję za próby rozpoznania moich lilii.

W takim razie 1 będzie Conca d'Or.
Próbowałam różnych sposobów - jeszcze najlepiej sprawdzają się wtykane bardzo głęboko plastikowe znaczniki, opisane wodoodpornym pisakiem. Można je zrobić własnym sposobem np. z plastikowych noży grillowych, takich, jakich już nie wolno sprzedawać. Wtykam bardzo głęboko, bo raz - jak nadepnę taki sterczący to tylko trzask i nie ma; dwa - w ziemi napis zachowuje się lepiej.
Ostatnio piszę na znacznikach, od kogo kupione cebule - i kiedy. Żeby ewentualnie reklamować.
Ale ja jestem nawiedzona.

Łatka wrote:
Jesteś kochana, kompetentna , od Ciebie sie nauczymy jak mamy reagować w przypadku wirusowych czy pomyłek.

Miałam tak powtykane nożyki i inne znaczniki, ale te lilie rosną chyba trzeci rok w tym samym miejscu i napisy zginęły. W tym roku będę je przesadzać na nowe miejsce, bo trochę się rozrosły. Mam zamiar zrobić znaczniki z pociętych na paski aluminiowych puszek, a napisy robić markerem olejowym i permanentnym. Może coś takiego dłużej przetrwa w ziemi.

Aniu, nie jesteś nawiedzona tylko lubisz wiedzieć co masz.

Jeszcze dwie tegoroczne nowości

Zelmira





Fredo

Jak na Zelmirę dużo różowego - albo masz tak ustawiony aparat.
Fredo cieszyły się popularnością, jak widzę.

Skusiłam się na Fredo, bo lubię białe. Mam kilka, ale podpisaną tylko Maytime. Reszta bezimienne.

Zelmira w rzeczywistości jest jaśniejsza i bardziej morelowa niż różowa. Dziś zrobię jeszcze raz zdjęcia.

'Muscadet' - mniej kwiatów niż w zeszłym sezonie. Chyba zapomniałam ją zasilić





'After Eight' - zniewlający zapach