Forum Ogrodnicze Oaza

Nie wiem jak Dorota - ale ja mam dokładnie to samo - z tym, że mnie interesuje mróz - może nas ominie, może nam się uda / dowiemy się w sobotę - niedzielę ponoć /

oznaki wiosny fajniutkie,ładniutkie Moje pokazały się i śnieg zasypał juz ich nie ma

ale macie dobrze nie ma śniegu i mrozu....u mnie biaaaaało !!!! buuuuuuuu

dodad wrote:
A widzisz zdjęć nowych niet
U mnie dzisiaj będą chyba, choć zupełnie nie wiosenne
Niech tam pogoda u Was wytrzyma, bo to chyba najcieplejszy region w kraju

Jak myślę nic te 'żyrafy' nie dojrzały

Jolu, zdjęć nowych nie ma bo nie mam ki9edy do ogrodu wyskoczyć. Remontu mi się zachciało i do tego zasmarkana jestem okrutnie.
Ale oglądałam rankiem krokusy i kolorki juz są.
U nas śniegu dalej nie ma - ponoć ma zacząć padać jutro, apogeum nocą. Może to i dobrze byłoby, bo zapowiedzi na noc z soboty na niedzielę wieszczą mrozy do -22 st. Jakoś nie chce mi się w to wierzyć - obym się nie zdziwiła.
Z resztą w prognozach wiosny nie widać, a podobno miała być wczesna i ciepła
Znalazłam jeszcze takie zdjęcie sprzed kilku dni - tulipany jak widać wyrywne!

i orliki

U mnie też tulipanki wychodziły,,,ale teraz wszystko zasypane śniegiem I żadnych oznaków wiosenki nie ma,tylko,biało i biało

Cześć,
Jakoś mi zniknęłas, ale już jestem.
Ale u Was śniegu nawaliło widziałam....

Ja też chce zobaczyć

dodad wrote: ....ja też nawet, jak biała i zimna zawsze to zapowiedz zieloności

Moje przebiśniegi zwiesiły łebki i pewnie już się nie podniosą ciemierniki i ranniki, póki co, trzymają się dzielnie.
A za oknem lekko mroźno, lekko biało i niesamowite wietrzysko. Co przygoni????

Basia, oby nie przygoniło tego co u nas
Szok, zima jak w styczniu! Śniegu od wczoraj wieczorem spadło z pół metra, do tego mocno wieje i robi potężne zaspy.
Fuj....

Iwona, obiecałam sobie, że nie będę robić zimowych zdjęć, ale może się przemogę

Witaj Justyś, oj nasypało, nasypało. Nie wiem jak do domu wrócę Jestem dziś na piechotę, może nie utknę w żadnej zaspie.

Aniu, tyle pożytku z tego śniegu, że jeśli przymrozi (ponoć w sobotę ma sie wypogodzić, to i temperatura mocno spadnie) to szkód wielkich nie narobi, bo wszystko przysypane. Dziś po południu narzucę tylko jakieś świerkowe gałązki na azalie japońskie, bo zwiewa z nich śnieg.

Skończyłam malowanie kuchni, posprzątałam w 80%, dziś lub jutro skończę i święta mogą przychodzić.
Teraz zabieram się za dekorowanie.

Dorotko widzę, że remoncik zrobiony , będziesz miała śliczny odświeżony domek na święta..... u mnie ściany aż wołają o malowanie ale może latem się uda to zrobić
U mnie też sypie niesamowicie.....zaspy ponad metrowe . Dziś i maż i córka utknęli w zaspie i musieli być wypychani .... ruch w mieście prawie całkiem ustał

Piechotką to masz większe szanse niż autkiem dzisiaj
Już porządki maja się ku końcowi pracowita Pani bardzo
A u nas na ... Syberii porządki wciąż w trakcie, zaś malowanie w planach zaledwie

No i jak tam Dorotko, wróciłaś . Pada u Was jeszcze?

Jestem, udało mi się dotrzeć, na szczęście piechota mam niedaleko. I tak wróciłam spocona jak mysz, idąc po drodze, bo chodników nie było widać.

Aga, kuchnia prosiła się o malowanie od kilku lat, ale wstrzymywałam sie, bo miałam ochotę na wymianę mebli, ogrzewania, kafelków. Niestety fundusze jakoś nie chcą się pojawić a ściany wołały już o pomstę do nieba. Teraz mam piękny miętowo-zielony kolorek na ścianach, wreszcie jest czysto i ładnie. Wymiana mebli pewnie prędko nie nastąpi, trudno.
W maju mam komunię synka więc to już ostatni dzwonek na odświeżenie mieszkania. Jak zrobi sie ciepło musze doprowadzić ogród do porządku więc na remonty nie byłoby czasu.

Jola, pracowita to ja nie jestem a sprzątanie jest obok prasowania najbardziej nielubiana przeze mnie czynnością. Ale czasem trzeba Tym bardziej, ze święta za pasem więc mam motywację.
Czytała, że się zawiesiłaś swoim autkiem. U nas też koszmar na drogach. M. z pracy co prawda wrócił,ale musiał odkopać prawie metrowe zaspy przy bramie żeby wjechać pod dom.

Marta na szczęście już nie pada. Od jutra ponoć ma być słonecznie a od poniedziałku cieplej. Oby!

Dorotko u mnie po sąsiedzku podobny pogodowy horror. Na szczęście też przestało padać więc jeśli wierzyć prognozom będzie już coraz lepiej

6:11 na termometrze na wysokości piętra -15,8. Przy gruncie pewnie więcej Marzec
Mam nadzieję, że śniegowe zabezpieczenie wystarczy. Martwią mnie trochę azalie japońskie z których zwiało śnieg. Cóż zobaczymy.

Czy tylko mi sę wydaje, że zima z roku na rok zaczyna się coraz później i kończy również później? Jak żyję nie pamiętam takich mrozów w marcu. Kiedyś nawet o śnieg o tym czasie było trudno, ale za to leżał już od początku listopada! A teraz? Mamy dłuuugą ciepłą jesień i zima zczyna się pod koniec stycznia
Kurcze, gadam jak stary dziadek z paczką cukierków Werthers w ręku

Pawle, masz rację. U nas co prawda wiosną zawsze dłużej jest chłodniej niż w innych częściach polski, ale takich śniegów i mrozów w marcu nie pamiętam odkąd ogroduję