Forum Ogrodnicze Oaza

Święta Łucjo z pierogami, co za front robót u mnie na takie prace minimum tydzień muszę pocekać
Jedyne co udało mi się zrobić to posadziłam rośliny od Podstolca ale w donice bo ziemia, kamień.

I ktos tu mial odpoczywac

Jolu, niezłą normę wyrobiłaś a weekend dopiero za pasem, więc jak nas wszystkich wymiecie w ogrody, to w niedziele wieczorem się pewnie dopiero na forum spotkamy
jak nam to było potrzebne, ta dłubanina w ziemi, poharatane łapy od traw i innych, no po prostu nasz żywioł w końcu powraca
PS fajnie, że strat odnotowanych - brak !!

O Jolu,mówiąc kolokwialnie"odwaliłaś kawał roboty" Ja tez muszę pojechać na swoją ,bo Jeszce kapturki na roślinach mam a tu fajne ciepełko,pachnie wiosną,ech piknie

Kochani ja się spieszę, ale co tam ja, wiosna się spieszy
Zapowiadane temperatury wróżą szybki start, więc nie ma czasu na obijanie
Żebym tylko mogła dzień wolny wziąć, po południu czasu mało a oczywiście w weekend, kiedy czasu pod dostatkiem zapowiadają zachmurzenie i opady
Życie ...

Romciu roślinki od P. Marka sadziłam późnym wieczorem po zejściu z działki. Nie miałam tak wielu, jak Ty, ale trochę pracy było
Bardzo się cieszę, że udało się moich chłopaków zaprosić do pracy, bo bez nich zrobiłabym ułamek pracy zaledwie Dziewczynki, nie powiem ... pałętały się po ogrodzie, zagladając z ciekawością jak tam sadzone przez nie jesienia cebule, ale do pracy ...
Takie panny
Tak, czy inaczej takie wspólne bytowanie i praca tworzy dodatkowe więzi w rodzinie, budzenie w dzieciach nowych pasji i zamiłowania do ogrodu, tworzenie klimatu oczekiwania i zakochiwania się w roślinach - myślę, że to jest bezcenne
Po tej całej długiej, pochmurnej, smętnej zimie żyć się chce

Oczywiście M przebąkiwał, że trzeba ogród stworzyć bezobsługowy bo po cóż jesienią robić 100 kopców, a poetm wiosną zwozić je do warzywnika
Delikatna perswazja pomogła, nie wiem na jak długo bo padło stwierdzenie: 'Tu potrzebny jest ogrodnik na pełny etat '
Diano już Ty najlepiej wiesz co to jest taka praca Tobie jednak nigdy nie dorównam
Odpocząć ... przysiądę na chwilę pomiędzy ogrodowymi pracami
Wczoraj trenerka dała nam tak w kość na basenie tłumaczyłam, ze muszę siły oszczędzać do ogrodowych prac nie pomogło.
Sylwek masz rację trzeba nam tego kontaktu z naturą. Jednak wiosna tak nagle przyszła, ze nie sposób ocenic na biegu co tam w ogrodzie. W każdym zakątku coś się dzieje, cebule pchają sie na świat, kulkowe pąki już rosną, różane podobnie, liściaste tylko dotknąć i pękną ale będzie zielono wkrótce.
Zauważyłam ponadto, ze po zimie gromadnie odwiedzają już moją działkę pszczółki spragnione świezego nektaru. Krokusy gromadzą całe brzęczące stadka
Obawiam się, że i szkodniki już zbierają sie do najazdu
Czy zdażę prysnąć kulki przed deszczem
Aniu spiesz się z tymi kapturkami, bo pod nimi rośliny się zaparzą Tyle słońca, temperatura wysoka i wegetacja ruszyła z kopyta
Praca ... to tylko ułamek w porównaniu z potrzebami.
O zapomniałam dodać, ze oczywiście najenergiczniej ruszyły chwasty Taaa i plewienie części mam już za sobą, ale to dopiero początek.

Witaj tytanie pracy
Jolu ogrom pracy za Tobą, wspaniale, że udało Ci się rodzinkę zaprosić do wspólnej pracy, ja mam nadzieję, że mój eM troszkę mi pomoże w sobotę i trawniczek wygrabi , śnieg stopniał ( prawie) i odkrył niezły bajzelek Córcia to niezbyt chętna do prac ogrodowych, a i matura zbliża się wielkimi krokami, więc nie chcę jej za mocno odciągać od nauki.... ale może na godzinkę ją wyciągnę..... żeby się dotleniła
Jestem bardzo zaskoczona, że u Ciebie już tak daleko posunięta wegetacja, moje rośliny to jakieś straszne śpiochy , pąków na różach ani widu, ani słychu.... ale tak cieplutko zapowiada się, więc myślę, że błyskawicznie pojawią się Ja za chwilę wędruję do ogródka.... już doczekać się nie mogę

AGNESS wrote: Jak to delikatnie nazwałaś Czy jest taki bajzelek, bo u mnie z trawą masakra jakaś
Wygrabić trzeba koniecznie i napowietrzyć, może się zregeneruje.
Aguś poczekaj chwilkę, jak tylko śnieg znika wszystko rusza ekspresowo
A jak tam cięcie róż sie zapowiada? U mnie niewiele trzeba było ciachać, u niektórych krzakó zupełnie nic
JAk ja lubię takie pozimowe oceny.
Oby tylko ogrodnicy byli łaskawi

Miałem w weekend jeszcze odpoczywać, ale po lekturze Twoich dokonań moja ambicja nie wytrzyma takiego leniuchowania Myślisz, że róże można już rozkopcować? Ja wiem, że mamy połowę kwietnia, ale jakiego kwietnia

Paweł w weekend odpoczywać to mało jeszcze odpoczynku, pół roku
E tam , e tam trzeba było zrobić porzadki, bo wiosna wymagająca bardzo Rodzinkę na słoneczko wyciągnęlam i jakoś tak pomalutku
Paweł rozgarnij różane kopce i zajrzyj co tam się dzieje Nawet jak sie ochłodzi to nie na tyle aby umarzały, a jak wystartują pod kopcami
Opryski trzeba robić, wiec zdjęcie lub rozgarniecie kopców stało się koniecznością.

u mnie już dziś leje, ale weekend ma być ładny więc też szykuje się do odparcia najazdu całego dziadostwa, które nękać lubi nasze maluchy Promanal mam już dawno za sobą, więc teraz akcja grzyb, sezon 2013 uważam, za rozpoczęty

A co tam na grzyba zastosujesz?

Ja wczoraj i dzisiaj rano ściąłem resztki traw i przyciąłem jedną różę.
Odkryłem też większość roślin.

W sobotę reszta cięcia, sprzątania i nawożenie iglaków. Czyli w sobotę robię to co wszyscy

Patrzcie,patrzcie jaki ogrodowy skowronek-pracuś z Joli
ale mi kota pogoniłaś,jak wpadne do ogrodu to prawdopodobnie do domu nie wroce juz
Tylko niebo kapryśne jak kobieta mnie wkurza,poczekam jeszcze chwile..

Pozdrawiam Markus

I po co ja w marcu trawnik grabiłam , teraz już widzę, że czeka mnie powtórka z rozrywki, tylko sporo dłuższa
Naczytałam się o Twoich pracach, lecę nadrabiać u siebie

pierwszy chyba zrobię Previcurem,

Taaa, ogród bezobsługowy Też kiedyś o takim marzyłam, ale teraz już zmądrzałam i wiem, że nie ma takiego!
Od dawna głoszę teorię, że taki średni ogród to praca na pełny etat
Widzę, że porządnie nadgoniłaś prace ogrodowe, ale i ja ostatnie dni nie próżnowałam Na dzisiaj planowałam przycięcie wrzosów i róż okrywowych (na szczęście prace te już zmechanizowałam i tnę hurtowo nożycami do żywopłotu), ale od rana pada deszcz...

pamelka wrote: Widzę, że w stosunku do przodowników pracy mam spore zaległości... A co tam... Ja tyle czekałam na wiosnę, to teraz wiosna trochę poczeka na mnie...

Hej Jolu
W takim tempie jak w tego roku rośliny jeszcze nie rosły. Nic dziwnego ,kwiecień przecież. Korony jeszcze pod śniegiem wyrosły. Inne wczesnowiosenne ,, nie pierwszy raz , ale korony po raz pierwszy. Jola masz rację , trzeba wszystkie okrycia , kopczyki jak najszybciej ściągać. Ziemia mokra i jak się nagrzeje może być nieszczęście. To zaproszenie dla grzybów. Pąki na różach można szybko ''skasować'' , czym większe tym łatwiej odpadają.
Martuś , żurawki biedne ???? Moje jak nigdy , jakby zimy nie widziały. Najstarsze liście nieco zmasakrowane, ale po obcięciu nie widać nic. Od 13 deszcz zmusił mnie do odwrotu . Może jutro będzie lepiej.