Roma wiesz doskonale, że uprawiam na forum taktykę mylącego kadrowania

, jak większość posiadaczy młodych ogródków

Oprócz białych marcinków mam jeszcze takie
Margolciu dzięki za miłe słowa

To nie jest tak, że całkiem rezygnuję z jednorocznych

, zresztą większość z nich tak łatwo się nie podda

, wysiewają się w ilościach kosmicznych

Na pewno chcę mieć zawsze szałwię omączoną i werbenę patagońską, teraz jesienią brakuje mi też astrów, które zawsze sieję, ale w tym roku jakoś malutko
Dorcia jak tam, była joga

? Bo pogoda chyba była

? U mnie dopiero dziś się skiepściła

, ale teraz pod wieczór się wypogadza

Widziałam Twoje azalie

, to dziwne, ale u mnie dopiero przebarwiła się jedna

Zazdroszczę podgrzybków

, u mnie klęska urodzaju maślaków trwa

Obiecane zdjęcie z pięterka

, nie zdążyłam zrobić drugiej fotki bez cienia, bo pogoda się zepsuła
Marto mój trawnik tylko na zdjęciach robi dobre wrażenie

i to też nie w każdym miejscu

Czernidłaki sama mi w zeszłym roku identyfikowałaś

, ja co prawda wyrywam je w fazie nierozwiniętej, bo potem ohydnie się mażą

, ale trudno, poświęcę się

i pozwolę jednemu dojrzeć i przekonacie się co to za kania

Prawdziwki były całe DWA

, a przedwczoraj Ulka znalazła jeszcze jednego

, strasznie mi się chce jakiegoś innego grzyba niż maślak
Wiesiu moje maślaki też rosną za płotem

, dlatego ten temat ciągle u mnie powraca

Trawnik za chwilę znowu stanie mi kością w gardle

, bo trzeba zrywać przed jesiennym sadzeniem róż
Jadziu to prawda, że duży teren daje dużo możliwości, ale wierz mi, jak myślę o tym, że aby coś posadzić, muszę najpierw zerwać trawnik - czasami zupełnie mi się odechciewa

, zwłaszcza jesienią

, a tu róże zamówione, zaczynam panikować
Aguś jedna partia maślaczków Cię ominęła przez moją sklerozę

, ale wciąż nic straconego

, zobacz jak się Ulka zaszczepiła

. Owszem, obieranie jest niefajne

, ale sosik maślaczkowy
Roma a wiesz, że mi właśnie zaczyna dokuczać kręgosłup od tego schylania się dzień w dzień
Agnieszko oto moje dyńki w skrzynce

, bo na razie brak pomysłu na dekoracje
Oczywiście mam ich duuuużo więcej

, tylko zapomniałam pogadać z Ulą

, deszcz nas złapał w lesie, nie miałam głowy
Ula nie zazdroszczę Ci tej roboty

, choć sama przerobiłam dużo więcej

Słoneczko wychodziło pod wieczór

, może się wypogodzi na jutro
Pokażę jeszcze dziś maczka, który się wreszcie zebrał i zakwitł
w dodatku nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i wyprodukował kolejne pączki

, czy zdąży przed przymrozkami
i różyczka, bo dawno nie było

Bonica