Magdo muszę Cię zmartwić - to to

Nie ma wyjścia i tak trzeba obciąć, im szybciej tym lepiej

. Wiesz jak mi ręce drżały przy wycinaniu grubych jak ołówek pędów Nostalgii
Małgosiu jeszcze sporo bodziszków się szykuje, bo zrobiłam duże zakupy u MP

, a orliki mam tylko trzy
Celinko Palibiny też często są szczepione na pniu, ja chyba sobie jeszcze takiego sprawię
Elu nimułki nie zazdroszczę

, a jak już oberwiesz listki to jest po problemie? czy trzeba zastosować jakiś "wspomagacz"

Pomocnik sam się wpakował

, bo on bierze za wykonaną pracę, a nie na przykład za godzinę

. Zarzekał się dziś, że jutro skończy
Marto nazywanie deszczem tych żenujących opadów to gruba przesada

i z pewnością życia trawie nie uratował, bo nie zmoczył ziemi nawet na pół centymetra

Z zastępstwa za panią Ewę jestem bardzo zadowolona

, jednak czasami nie ma to jak silny facet

, w 8 godzin zdarł trawę z całej wielkiej rabaty

Myślę, że dokładne rozdeptanie wystarczy
Aniu ten pierwszy bodziszek to korzeniasty variegata

, ale na wiele odmian wciąż czekam
Ula jakoś mi się nie wydaje, żeby u Ciebie spadł porządniejszy deszcz

. Byłaś na działce?
Moniko na razie jestem na etapie wyczerpania

, rąk po prostu nie czuję

, jak skończę te dwie wielkie rabaty, to obiecuję sobie nie rozpoczynać nic więcej w tym sezonie
Dziś drugi etap odtrawiania i pierwsza rabata odsłonięta

. Niestety fotek nie zdążyłam, bo zeszło mi do nocy

, a jeszcze sporo do skopania zostało

Pan Marcin pomocnik

zarzeka się, że jutro skończy całą drugą

, oczywiście do piętnastej
Przyszła też dziś paczka z trawami od Mariusza Surowińskiego

, ale tylko uwolniłam z pudła i nawet nie rozpakowałam

, nie mówiąc juz o braku fotek

, jutro wszystko nadrobię
Żeby tak pusto nie było pokażę 3 żurawki od Marty

, nazw niestety nie pamiętam