Forum Ogrodnicze Oaza

Chester, fotki mniam, mniam! Co to za cudna, niebieska hosta na drugiej

Paweł-mam nadzieję,że było Twoje ostatnie wyjście na lód w tym sezonie
Nad fotkami wspominkowymi to jedynie rozmarzyć się można

chester633 wrote:
Jak dobrze pójdzie to w przyszłym tygodniu już ruszę na rybki nad Odrę z boloneczką lub pickerem. U nas lód już prawie się rozpuścił a na Odrze już dziś było sporo wędkujących.

Fajne wspomnienia letnie

Beatko, z tawułkami jest krwawnica-zresztą upolowana w rowie melioracyjnym,później podzielona i rośnie sobie w kilku miejscach w ogrodzie
Haniu, to jest Blue Angel

Roma, przy tych temperaturach to chyba był już koniec sezonu zimowego (ja już dwa razy siedziałem w przeręblu-trzeciej szansy Św.Piotr może Pnie dać....)

Piotr, po nockach w pracy będę miał chwilę oddechu , to może ruszę na Mazowieckie pstrągi

Pawełku, wstaw teraz wiosenne zdjęcia, chwaliłeś się, że sa pierwsze krokusy ... ;-p

Grzesiu, mówisz i masz, dziś dzień był pochmurny więc krokusy nie chciały pozować

super! Juz nie mogę się doczekać naszych krokusków

O jee wiosna zazdroszcze! ja dziś drzewka bieliłem jak skończyłem to padać zaczęło na kwiatki muszę poczekać

Dziś dzień porządkowy, wycinałem zeschnięte pozostałości po bylinach i trawach,pomimo pochmurnej pogody wiosne już widać i roślinki pchają się na ,,świat''

wawrzynek



pierisy bardzo dobre przezimowały



Kokos testuje grubość lodu na oczku



startują tulipany







liliowiec rdzawy

Kwitnący ciemiernik









tojad

Przykry obrazek po zejściu śniegu ,jakiś gryzoń zrobił sobie stołówkę z bergeni .Zeżarte liście i kłącza ,masę odchodów, kilkadziesiąt nor, rozstawiłem już dozowniki z trutką dla gryzoni ,po 3 dniach są puste

A nie boisz się, że Kokos może się niechcący poczęstować takim nafaszerowanym gryzoniem , młode to i głupie
Pytam, bo sama codziennie robię takie odkrycia , ale boję się, bo moja Puśka intensywnie węszy w tych norach, obawiam się, że by się nie powstrzymała przed konsumpcją

Marto, dozowników i trutki używam tylko przy ,,epidemii'' gryzoni ,raz tylko znalazłem zmumifikowaną mysz w szafce w garażu.Trutka zaczyna działaś po kilku dniach i mumifikuje gryzonia-myślę że kończą żywota w swoich tunelach...

Gdybym miała gwarancję, że dokończą żywota gdzieś pod ziemią sama bym się skusiła na tę metodę, tymczasem godzinami zadeptuję kilometry slalomów na moich rabatach

Mam ten sam problem co Marta,nie tyle obawiam się o psy co o moich 6 kotów.Jak który upoluje taką na pół żywą nornicę to jeszcze sam się zatruje Zaopatrzyłam się w świece dymne i jak tylko śnieg zniknie to wypowiem dzikim lokatorom wojnę

Pawełku ładnie już wiosnę u Ciebie widać . Ja też nie narzekam, ale moim krokusom do Twoich to jeszcze daleko .

Nieproszonych gości w ogrodzie nie zazdroszczę. U mnie znikający śnieg odsłonił to co zwykle odsłania u "mających psy" . Zaminowany cały ogród . Czeka mnie gówniana robota .

Ja zamierzam połączyć obie działalności , efektami "gównianej roboty" zamierzam nafaszerować poniektóre większe nory . W okolicy, w której zrobiłam tak zeszłej wiosny ani jednej nory

No to ja mogę w ten sposób zaminować nie tylko polane ale i sporą część naszego lasu