Forum Ogrodnicze Oaza

A jak tam przy kopaniu dołów, nie było zbyt dużo konkurujących o wodę korzeni?
Będziemy obserwować jak sobie rodek w nowym miejscu będzie radził.

Magda muszę przyznać, że ta rabata pod sosnami zapowiada się bardzo dobrze . Fajny zakątek tam tworzysz .
Teraz rodek na pewno odżyje . Musi się przecież odwdzięczyć za tyle trudu .

magdala wrote:
Jeszcze słówko ... trzeba jednak posiadać ten wertykulator i to nie byle jaki.
U mnie dojechał może do 1/6 trawnika i się zepsuł
Nowy zupełnie

Magda też wczoraj popracowałam, ale róże nie cięte.
Jak zerknęłam, ze w nocy do -7 ma u nas być, to zostawiłam kopce w okolicy krzewów

Magdo-nie chcę Cię straszyć ale moja mata założona w ubiegłym roku,strasznie się wybrzuszyła Podejrzewam,że może być to wilgoć.Mam nadzieję,że te niskie temperatury to tylko straszenie bo co zrobią nasze hortensje ogrodowe.

Już sobie wyobrażam jak pięknie będzie pod sosnami, gdy rodki zakwitnął... A jeśli chodzi o maty, to dziwne, że się wyginają. Powinny chyba być jakoś zabezpieczone przed warunkami atmosferycznymi.

Monika ,Roma

Gdyby mata była z pełnego bambusa ,pewnie dalej byłaby prosta...
Ale z pełnego są dwa razy droższe.
To wybrzuszenie jest denerwujące ,bo płot nabrał jakiejś takiej dynamiki
Może jeszcze poprzyczepiamy go drutem do siatki w wielu miejscach.

Roma -te mrozy to raczej nie na naszych terenach.

Jola

Kopczyki moich róż też mogę w każdej chwili z powrotem zebrać do kupy
Ale nie dopuszczam takiej myśli ,że mogą być jeszcze potrzebne.

W tamtym roku w końcu dorobiliśmy się porządnej (mam nadzieję) kosiarki ,
więc będziemy kosić ,kosić i kosić.

Dorcia,Beata

Mam nadzieję ,że pod sosnami uda się stworzyć prawdziwie leśny zakątek.
Przy kopaniu ,owszem ,natknęłam się na korzenie sosen ,ale ogólnie sosna korzeni się
głęboko ,a różanecznikom wystarczy wierzchnia warstwa ziemi.
Jest tam sucho,ale ten kącik nie jest duży - więc przy odpowiedniej opiece da się
zapewnić roślinom dobre warunki - kwaśne podłoże, ściółkowanie i podlewanie.
Mata osłania od wiatru ,no i nie grozi im ostre słońce ,a ciasnota sprzyja różanecznikom
Lubią się dotykać.
Jedynie azalie będę musiała sadzić bardziej na słońcu.

A,właśnie !
Dla zainteresowanych z okolic Trójmiasta -ogrodnictwo w Kowalach już otwarte ,a co
najważniejsze - powiększone! Teren dwa razy większy ,roślin mnóstwo (niektóre czekają
jeszcze przykryte).
To jest moje miejsce na odstresowanie

---

Zakwitła przylaszczka :




Leżaczek -dekoracja .Nikt na nim nie siada
Widzicie jak bambusy się wygięły ? Normalnie jak napierająca fala




A niektórzy dziadkowie grzeją kości na słońcu



Jeszcze parę ujęć podsosnowych:

Tego rodzaju osłony wymagają gęściejszego mocowania, jak widać...

Kosić, kosić, kosić! Ja już chcę!
A Marta niech nie czyta!

A może czyta ... ze zrozumieniem
dobra zmykam ,bo zaraz dostanę jakąś patelnią
Dodam tylko chorej się nie bije , nawet druga chora nie powinna

Co do powiększonego centrum w Kowalach, to często tamtędy przejeżdżam i wiem co tam wyprawiają nie miałam jednak czasu żeby wstąpić, to też nie moje miejsce. Może dzisiaj po Twojej rekomendacji...
Wygrzewający się dziadek to posakowiec? Uwielbiam takie uszy...

Madziu myślę, że warto spróbować zamocować maty chociażby jeszcze w połowie ich wysokości. Aczkolwiek obawiam się, że wtedy wybrzuszenia mogą się zrobić podwójne...

Psiakowi z pewnością miło poleżeć na słoneczku. U mnie 4 sztuki się tak wygrzewają, plus kot.

u mnie przylaszczki jeszcznie nie kwitną.Twoja pięknie wyglada
Piesio fajnie w słońcu się wygrzewa

pamelka wrote: Wybaczcie, że się pomądrzę, ale może lepiej tego typu sprzęt (używany bądź co bądź ze dwa razy w roku) wypożyczyć i to tylko spalinowy

Ogród zakładany na bazie takich starych drzew wygląda zupełnie inaczej Gdybyś nawet nic nie dosadziła to byłoby klimatycznie
P.S. Ile było u Ciebie dziś rano?

Paweł i tak właśnie teraz robię Mam w firmie spalinowy wertykulator
Masz rację szkoda kasy na Lidlowe promocje

Madziu ja już sama nie wiem, w piątek wybieram sie okrywać co odkryte, obsypywać piwonie, jeżówki i co tam jeszcze pcha się do słońca Znów nadają znaczne spadki temperatury
Jeszcze słówko o matach, tu także się zgadzam, wymagają solidniejszego mocowania, po zimowych przygodach może się okazać, że będą zupełnie wiotkie

Magda, co się tyczy ,,tańczących'' mat ,ja swoje połapałem w wielu miejscach plastykowymi tipsami dostępne w większości sklepów budowlanych. Paczka 100 szt.to wydatek ok.15 PLN., ja zastosowałem czarne dość długie bo lepiej je przewlekać i montować,końcówki obcinałem szczypcami bocznymi lub kombinerkami-trzeba się przyjrzeć by zauważyć tipsy....

Twój piesek ma minę jak sfinks Ile ma lat i jak ma na imię.Właśnie się zastanawiam ile lat będę czekać aż mój Guinness będzie tak spokojnie leżeć na trawce. Teraz albo mnie cały czas "napasztuje" albo jak mi już nerw puści i go okrzyczę to leży z takim smutkiem w oczach i wyrazem pyszczka pt."nikt mnie w tym domu nie kocha" że rzucam grabki, łopatki, sekatory czy co tam trzymam w łapie i idę się z nim bawić - dlatego u mnie teraz wszystko trwa dwa razy dłużej

A co do sosnowego zagajnika mam to samo zdanie co Paweł, nawet jakbyś nic nie posadziła i tak byłoby pięknie

rispetto wrote:
Paweł
Pytanie dotyczy wczorajszej temperatury porannej ,a więc w mieście miałam o 6 rano
2,3 stopnia . I skrobałam szyby.
Podejrzewam, że chcesz mnie powiadomić o jakichś mrozach ?

Jola
Paweł dobrze radzi .
Glebogryzarkę też wypożyczyliśmy i to za darmo (przy okazji zakupu kosiarki )

Monika
Masz cztery psy? Wesoło musi być u Ciebie
Tym bardziej ,że (jak wyczytałam) masz trójkę dzieci

Iwonka
Oj ,poczekasz Ty na spokojnego pieska !
Całe 11 lat! Imię jego :Tofik A w rodowodzie ma ...Kapral

Paweł Chester
Maty jakby trochę przestały tańczyć ...W końcu Wielki Post
Ale są miejsca ,gdzie trzeba "złapać" wybrzuszenie.
Dzięki za informację o "tipsach "- mąż przyczepiał maty drutem,trochę roboty z zakręcaniem.

Aniu
Moje przylaszczki w osłoniętym miejscu rosną.

Marzenka
Ja nikomu patelnią jeszcze nie przywaliłam ,a chyba Marta nie ma siły na takie wyczyny .

Beata
I co ? Byłaś w Kowalach ? Teraz to dopiero przedsmak ,bo wiele roślin jeszcze schowanych,
ale jak się rozkręci ...to będzie szał!
Piesek to posokowiec. Ładny ,ale dość problematyczny ,bo szczekliwy

Gorzatka
Pewnie powinniśmy od razu przyczepić maty w wielu miejscach,ale już jest lepiej.
Prostują się.

---

Nie pokazałam tego ,co zrobił mój pracowity mąż
Tak ,jak poradził Paweł Chester - powstał kształt nowej "reprezentacyjnej" rabaty :










Dzisiaj posadziłam tam podzielone ostróżki. Następne rośliny będą przybywać.
Muszę gdzieś znaleźć tę azalię pontyjską...

Przesadziłam tez różę Jacqueline du Pre na lepsze słoneczne miejce.
A miejsca tego ustąpiła First Lady ,która to właśnie dzisiaj wybrała się w podróż
w góry

Zaraz , zaraz , ale ja tu widzę nie jedną (reprezentacyjną) tylko 2 przynajmniej , coś znowu przeoczyłam?
Tu trzeba dzień i noc dyzurować , bo się zmienia jak w kalejdoskopie

Nie ,nie ,ta ,którą okalają mini-bukszpanki to jest rabata zeszłoroczna, stara.
A nowa ,to ta z dużym bukszpanem (którą Dorcia mi projektowała).

Tu z innej prespektywy:



Na tymże zdjęciu widać dokładnie o jaki efekt świetlany chodziło mi przy sadzeniu
sosny Himmelblau (widocznej w głębi).
Widzicie jak ona łapie słońce? Tymi swoimi powiewnymi (nie rachitycznymi ,o nie!)
witkami ...
Marta by mnie zrozumiała