Forum Ogrodnicze Oaza

Jola, jakie piękne, soczyste widoki! O te przyziemne oczywiście mi chodzi!
Ten ciemny ciemiernik super, mój ledwie coś tam się kluje pod ziemią jeszcze... Eeee...chyba znielubię ciemierniki!
Ja też nie dostałam przesyłki z Lilypolu...Może dlatego, że nie zamawiałam?
Natomiast wobec stwierdzenia ataku myszowatych radziłabym nie wprost do gruntu, w doniczkę i dopiero do gruntu!

Jolu widzę, że wiosna zadomowiła się już u Ciebie na dobre

Dorcia nie będzie lodówki sadzenia także nie będzie póki co
Od wczoraj pada śnieg, nie jest zimno zbyt, to się topi po jakimś czasie
Sadzenie wypadnie około środy, jeśli się sprawdzą prognozy

Padłaś i ja padłam, dzisiaj rączki dochodzą już do siebie ale niestety jestem na antybiotyku po tym, jak chirurg wyciągnął mi głęboko wgryzionego kleszcza
Trzeba uważać stanowczo

Jadziu pada, pada, a jakże, jak nie deszcz, to śnieg dla odmiany
Jednak daleko jest do zimowych widoków, bardziej 'jak w garncu'
Na szczęście wiatr ucichł nieco
Nie zaglądałam jeszcze do liliowego pudełka, osłabiona jestem po lekach

Paweł krokusy leżą jak długie, zmoczone deszczem ulewnym Chyba to już koniec pokazu w tym roku
Ale, ale jeszcze trochę późnych zostało
Krejci nie cięty to prawda Łapie ciałko


Podobnie, jak Picea abies 'Spring Fire'


Wczoraj podczas wichury musiałam wyjść do ogrodu, aby dostawić dwa patyczki dla Picea omorica 'Peve Tijn'
Korona już całkiem spora, podkładka rośnie ... tak sobie, więc jeden bambusik niewiele sie opierał porywom huraganowym


Abies koreana 'Silberperle' cudna po zimie, taka soczyście zielona i zdrowiutka.


Picea pungens 'Gold Maria' jeszcze gold no i znowu podskoczył do góry.


Podskoczyła i sosenka - Pinus strobus 'Tiny Curls'


Marta przyjdą, przyjdą lada dzień po niedzieli Nic się nie martw, jak już zaczęli wysyłkę, to wszyscy dostaniemy

Daluś magnolia no to wiosna na całego u Was. A forsycje już kwitną?
Zachody i u Was zapewne są przepiękne, trzeba czasem tylko znaleźć dobry punkt widokowy a ja mam taki z ogrodu
Paczuszka już pewnie idzie
Aniu dziękuję za życzenia popadało, deszczyk, śnieżek nawet, a teraz nawet świeci słoneczko Nie była to jednak zima, którą straszono, raczej przedwiośnie.
Izka to pewnie mycie okien tak ze ma już za sobą
Mam nadzieję, że i u Was popadało
Dorotka przecież to jest problem odwieczny Człowiek spragniony kolorów zamawia, jak leci wszystko, co ma inny kolorek niż biały Upchniesz, upchniesz bez obawy
Marta i tak chyba trzeba będzie po kwitnieniu wyjąć cebule, przesuszyć i w donicach do gruntu Nie mia la baba problemu to sobie cebul nakupiła
Kolorów coraz więcej, ciemierniki i u mnie nie zachwycają nadmierni, ale jakoś sobie radzą
Ciekawe co tam nas spotka na szlaku za tydzień Już się nie mogę doczekać
Moniko u mnie tak na zmianę, trochę wiosny, trochę późnej zimy
W marcu sama wiesz

Powiem Wam nie dość, że anemony przezimowały bez okrycia, to zaczynają kwitnąć


I jeszcze widoczek z Cunninghamia lanceolata pierwszy raz zimowała zupełnie nie okryta, żadnych zmian nie widać.

Pamelka, piękna wiosna u Ciebie

Ja na słonecznie chwile od wczoraj nie liczę, pada, leje, siąpi tak na zmianę Ale to dobrze, bo wczoraj posadziłam First Lady od magdali więc ja podlewa Na szczęście jedynie deszczem i niech tak pozostanie.
I u mnie krokusy legawce, szkoda, bo mogły jeszcze pokwitnąć.
Kły w nadesłanych liliach spore, trzeba sadzić zaraz jak tylko się da. Mówisz środa?
Ładne te Twoje iglaczki, wiosną najbardziej mi się podobają. Na szczęście do najbliższych zakupów mi przejdzie

Pamelko tak zaglądam do Twojego ogrodu z przyjemnością, tyle pięknych iglaków u Ciebie
Picea pungens 'Gold Maria' - fantastyczna, gdzie nabyłaś ten skarb ?

U mnie tylko deszcz, drugi dzień pada i całkiem to przyjemne.

Dobrze że z tym kleszczem szybko zareagowałaś.

Tyle lat chodzę po świecie i jeszcze nie widziałam kleszcza, a odkąd mam psa (czyli od 1,5 miesiąca) już kilka po mnie i po nim chodziło
Trochę jestem spanikowana, tym bardziej, że kilka znajomych osób ciężko przechodziło boreliozę
Założyć sobie obróżkę?

Jolu, zdrowiej. Kulki czekają w Krzywaczce. Widziałam tez pięknie kwitnące oczary, białe wawrzynki i dereń jadalny. Nie dla mnie takie duże krzewy. Szkółka gotowa na przyjęcie klientów. W tym roku dużo wcześniej. W sobotę lało i było zimno, ale potem przestało padać.

To u Ciebie strobuska Tiny rośnie w stożek?

Ja od półtora roku dzień w dzień szwendam się z psem po różnych chaszczach i też jeszcze żadnego kleszcza na sobie nie przyniosłam. A wiem, że są ich masy , bo czasem z psa zdejmuję jak łażą po nim, ale w zakroplonego się nie wgryzą . Raz na sto lat wybierze się z nami moja córka i mogę stawiać zakład, że wróci z kleszczem , zupełnie tego nie kumam, ponoć one pewne grupy krwi preferują bardziej

Dorbie była wiosna, było i się podziała Dzisiaj rano bielą mnie widok za oknem przywitał
Na szczęście nie było mroźno, więc obaw żadnych o kondycję roślin nie mam
Wilgoci za to dużo, bardzo dużo, więc się cieszę
Dorotka, jak prognozy się sprawdzą, to majowa wizyta wydaje się za późna Trzeba będzie przyspieszyć, a wówczas nie wiem, czy się rozmyślisz tymi kulkami
Póki co nie mam mowy o sadzeniu cebul, bo zima bardziej niż wiosna za oknem, szczególnie rankiem W czwartek mam popołudniową naradę w Zamościu, to i to popołudnie odpada.
Może w zamian dostanę wolny piątek O to by było miło
A w sobotę na szlak
Dziękuję Bart drzewko pochodzi ze szkółki Państwa Szewczyków. Zajrzałam do oferty no to teraz wsiaknę
Aniu mam nadzieję, za tydzień muszę powtórzyć antybitykoterapię i powinno być ok.
U nas dalej mokro.
Siberko sama się śmiałam, ze trzeba obróżkę od psa pożyczyć Po zakropleniu i zabezpieczeniu obróżkowym nie mam problemów z psimi kleszczami. No to sama sobie przyniosłam Cięłam trawy, clematisy, trawsko usuwałam, co się nadmiernie przez zimę zadomowiło ... może tam gdzieś siedział ladaco
Od teraz będę musiała używać chemii zapobiegawczo
Danuś Ty już nie kuś Po Twoim wpisie zaczęłam się bardzo zastanawiać, jakby tu wcześniej wyskoczyć Trzeba zadzwonić i ustalić dogodny dla wszystkich stron termin.
A co tam kupiłaś? Muszę zerknąć do Twojego wątku.
Marta to drugi w moim krótkim życiu kleszcz usuwany chirurgicznie Pierwszego przyniosłam z lasu z 10 lat temu
Potem byłam bardzo ostrożna, nawet przestałam chodzić na grzybki No to w ogrodzie złapałam

Jolu
piękna wiosna u Ciebie Ale dzisiaj nas zima zaskoczyła .dobrze,że szybko śnieg stopniał
Ale na weekend ma być już znowu wiosna w pełni i 17 stopni
Co ja tu czytam jakąś nie miłą przygodę z kleszczem miałaś?? Dobrze to wylecz

Aniu leczę się, leczę profilaktycznie A mówią, że tam gdzie się trawę kosi nie powinno być kleszczy
Mój ogród znaczy przyjaznym jest nie tylko dla pszczółek ptactwa wszelakiego i jaszczurek
Myszy go polubiły także
Ostatnio jakieś obce koty się kręcą, pewnie szukają myszowatych, aż się boję co to będzie, jak mój pies takiego kota napotka Nic się nie boją powsinogi

no się kuruj,lepiej zawsze być ostrożnym.
A z kotkami masz irozmaicenie,jakieś przyjazne tereny zwąchały z myszkami Na pewno w mig wyłapały by Ci je,ale z tym pieskiem to nie wiem,że też nie boją się go?? moja Fiona to wszystkiego się boi nawet od drugiego kota,jak przyjdzie od sąsiadów, zwiewa, A one sobie przyjdą z jej misek powyjadaja,porazkladają się na tarasie i gdzieś wszystko mają

Tyle pracy a Ty "chcesz" chorować
Pięknie w ogródka masz ... igliczki są boskie

No właśnie te dzikuski są najgorsze.
Jak pies przez tarasowe okno spogląda, one spacerują po tarasie, prężą się i denerwują chłopaka
Strach pomyśleć, co by było ....
Zawsze przed wypuszczeniem psa sprawdzam pobieżnie, czy nic tam po ogrodzie nie spaceruje

Dla mnie każdy termin krzywaczkowy chyba jest dobry Już się nie mogę doczekać
Wolny piatek by się bardzo przydał, mi tez. Roboty ciagle pełno a i przy pergoli trzeba miesjce przygotować na rózyce, którew nie wiem kiedy nadejdą

Dorotka to jak dla mnie
A ja jadę po róże w sobotę Miejsc nie mam co prawda mam doniczki póki co