Forum Ogrodnicze Oaza

Matko, Dorotka, to Ty uważaj na te swoje okulary, ile to roślinności by za to było!
A mam takie pytanie, jak robisz zdjęcia, to zdejmujesz okulary? Bo ja chyba powinnam zakładać
Żółty szlak, znaczy krótki... Ale ekstremalny się okazał, to dobre przygotowanie do ekwilibrystyki w ogrodzie
To pewnie dzięki temu całkiem sprawnie doniosłaś i wypiłaś kawkę na tarasie?

W tym roku mam wielką ochotę dokupić kilka ciemierników. W tym ogrodzie mam ziemię wybitnie zasadową,
więc teoretycznie powinno być im dobrze.
Chociaż ciemno-różowy ciemiernik ,który rósł na starej działce bardzo dobrze radził sobie w kwaśnej ziemi.

Góry piękne! Aż mnie ścisnęło w dołku, tak dawno już nie byłam ,a kiedyś zdarzało się to co najmniej dwa razy w roku.

Jak miło czyta sie takie fajne opowieści.. urlopowe. Ja to już chyba nie wiem co to znaczy... urlop

Marta, ty szyderco!
Wyobraź sobie, że doniosłam i wypiłam. Kawę lubię a w ogrodzie bardziej mi smakuje
A wiesz ile roslinek za te twoje fajki by było?
Okularów do zdjęć nie zdejmuję, nawet udaje mi się manualnie ostrość ustawić czasem To może ty się do optyka wybierz

Iwona, no coś w tym jest,moje tez na kwasnej i rosną. Ale myslę, ze w zwapnowanej byłoby im lepiej

Ela, u mnie chyba drzwi od garażu by brakło na takie zapiski



Magda, ja tak tęsknie spoglądam na zdjęcia znad morza - uwielbiam. Może w tym roku sie uda nad Bałtyk zawitać.
Jeśli chcesz mogę ci kilka siewek ciemiernika podesłać, tylko one do kwitnienia to chyba dopiero za jakiś czas.

Ewunia, to zalety pracy na etacie. Na szczęście na razie przynanjmniej nie zagrożonej.
Owszem płacą marnie, ale za to mam 'święty spokój' i czas na inne przyjemności.

dodad wrote: Bardzo chętnie

Pracy na etacie i w dużej firmie, trzeba dodać bo w małej, niestety, szef zawsze patrzy przez pryzmat swojej osoby: on chory do pracy chodzi to i pracownik musi
Żeby był... po prostu... takie czasy
A nikomu to na zdrowie nie wychodzi...

Magda, jak tylko ziemia rozmarznie

Wiesz Gosia ja mimo wszystko bardzo niechętnie chodzę na L4. Po prostu mam świadomość tego co by mnie czekało po powrocie. Nikt za mnie nie zrobi tylko będzie czekało.
Ale czasy kiedy z gorączką, podpierająca się nosem biegłam do pracy już minęły. Wolę wziąć trzy dni niz potem trzy tygodnie na zapalenie płuc. Sprawdziłam na sobie

Ostatnio zaliczyłam 21 zastrzyków - bez zwolnienia, bo nie mam kiedy odebrać jesiennych nadgodzin.
Nikt nic by nie powiedział na L-4, ale potem to i tak ja bym zaległości nadrabiała.
A zresztą... i tak nie mogłam leżeć.. to co mi za różnica?
Z gorączką do pracy bym nie poszła, czasem trzeba się trochę nad sobą poużalać
Wczoraj ostrożnie pokręciłam się z sekatrorem po ogrodzie, bardzo ostroźnie, żeby niczego nie naciagnąć .

Dorotko, pod ciemierniki sypię popiół z kominka i skorupki po jajkach. Ziemię mam zbitą, gliniastą, ale dają radę.

Ja też rzadko korzystam z L4 bo nikt za mnie nie nadrobi zaległości, ale wyleczyłam się już z chodzenia do pracy za wszelką cenę, mimo kataru, bólu głowy czy gorączki.
Zdrowie najważniejsze

Bo i już lata nie te
Ja nie chodziłam na zwolnienia, ale od jakiegoś czasu zaczęłam.
Bo przecież na urlop też nie można byłoby iść. Praca wtedy też nie jest zrobiona, a na urlopy się chodzi.
Jak można
W zeszłym roku nie mogłam

piękne góry i piękne foty wiosna u Ciebie też już się budzi na całego
pozdrawiam

Dorotka, zazdroszczę wrześniowego wyjazdu! Chętnie bym pojechała jeszcze raz, to magiczne miasto!

Ale przecież ja nie kolekcjonuję fajek...

To może zacznij?
Zawsze to lepiej niż palić

Chciałam wsiąść na swojego ulubionego konika, ale oszczędzę palaczy Sami sobie wymierzają karę

Cześć Dorotko, jakie piękne to zdjęcie kamienia! Coś takiego w ogrodzie lepsze niż rzeźba.
Rozczulił mnie kiełek wyłażący spośród "ogromnych " kawałków kory.

Jako, że zakwitł y u mnie pierwsze krokusy zapraszam do nowej części ogrodowych zmagań
U Doroty 2015'

A gdzie link, kurcze już się cieszyłam, że będe pierwsza