Forum Ogrodnicze Oaza

Cześć Markitko,
Z zainteresowaniem czytam o Twoich i Aguni refleksjach na temat studiów. Przyznam, że to rownież dla mnie duże rozczarowanie, bo dzięki Wam szczerze nabrałam ochoty by spróbować swoich sił w temacie... Skoro macie podobne uwagi odnośnie wykładowców, sposobu przekazywania wiedzy i wymaganiach, mimo ze mowa o zupełnie innych uczelniach, to coś jest na rzeczy.
Wielka szkoda...przede wszystkim ze względu na Wasze zaangażowanie i zrozumiałe oczekiwania. Najbardziej chyba razi niekompetencja wykładowców, o której piszesz i niesprawiedliwe oceny za włożoną w projekty pracę i pasję. W dodatku wymagania nieprzystające nijak do realiów i programu nauczania..żeby z powodzeniem studiować trzeba znać fachowe programy graficzne, bez nawet jednej godziny ćwiczeń w temacie? Co to ma być?
Ehh..

Wbrew przeciwnościom, projekt wygląda bardzo fachowo i choć niewiele z niego rozumiem
Chylę czoła za wykonaną pracę i zaangażowanie!

Pozdrawiam serdecznie!

Edytko każde wytłumaczenie jest dobre, o ile ucisza nasze sumienie

Mirka oglądałam te wszystkie rosyjskie piękności . Czy kiedykolwiek próbowałaś zamawiać coś w tamtejszych sklepach? Wiele z naszych koleżanek i kolegów robi różne zagraniczne zamówienia, ale chyba w Rosji to chyba nikt nie kupował

Ewcia trochę mnie to ostudziło w moich zapędach . Mogliby dodać informację, że wysyłka tylko ewentualnie i tylko po uprzednim kontakcie . Z tego opisu pod ofertą wynika, że wysyłają jak każdy inny sklep internetowy
Widziałam tę ofertę floksów, bo to właśnie one mnie tam ściągnęły , ale inne pozycje też są całkiem ciekawe. Na razie dam sobie na wstrzymanie , a może uda się wycieczka? W końcu do Warszawy nie tak strasznie daleko, a jak jeszcze połączy się to z odwiedzinami miłych forumków po drodze, to może wyjść fajna wycieczka

Romcia już mi trochę złość przeszła
Informacje, o których pisałam są dostępne pod ofertą, którą może sobie otworzyć w Wordzie albo pdfie, wyszczególnione są tam ceny hurtowe i detaliczne, rodzaje doniczek, koszty wysyłki itp. Szkoda, że mimo wszystko i tak wysyłka stoi pod znakiem zapytania

Wiesiu wszyscyśmy się rozpędzili, a tu trzeba jednak się wstrzymać . Może z racji tego, że właściciel dołączył do nas, będziemy jednak mogli liczyć na zrealizowanie naszych zamówień ?

Ula dzięki za dobre chęci , porozmawiamy o tym osobiście

Haniu każdy widzę robi rozpoznanie na własną rękę , no i dobrze, im więcej opinii, tym lepsza orientacja w sprawie . Moją okolicę trudno zaliczyć do warszawskich , ale z drugiej strony nie jest aż tak daleko , może w sezonie uda się wycieczka ?

Ewo ponoć zima ma wrócić od przyszłego tygodnia, wiec troszkę towarzystwo ostudzi
Po jednym semestrze na uczelni mogę stwierdzić, że podyplomówki są dla ludzi, którzy potrzebują podkładki w postaci dokumentu, że ukończyli dany kierunek, nie służą zaś zdobywaniu jakiejkolwiek wiedzy

Kasiu a wiesz jak nam jest przykro . Ja jednak postaram się maksymalnie wykorzystać ten czas i wyciągnąć dla siebie ile się da z tego mocno okrojonego programu ... To, że zostałam zmuszona do zgłębienia zagadnień zupełnie do tej pory mi obcych też można rozpatrywać w kategorii plusów . Jak to mówią, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło




Zaraz lecę do ogrodu sprzątać , jeszcze dwa dni i będę mieć róże oporządzone . Moje ręce znowu stanowią obraz nędzy i rozpaczy , ale nic to, do wiosny się zagoją

Jakieś fotki by się zdało, bo nowa strona
Trochę majowego kwiecia

Łomatko, ta Kobieta już sprząta w ogrodzie . Marta zlituj się, ja pierwsze, jakiekolwiek prace w ogrodzie zamierzam poczynić za tydzień, może dwa . Ograniczę się do przycięcia tego i owego, ale oczywiście tylko wtedy, jak pogoda będzie odpowiednia. Ani myślę coś sprzątać .

W różach to już w ogóle nic robić nie zamierzam, no chyba, że jednak będzie miała nadejść zima, to może w końcu dostaną kopczyki .


Nic nie zamówiłam jeszcze i szczerze mówiąc jakoś mnie nie ciągnie. Nawet te Zielone Progi nie zrobiły na mnie wrażenia . No paluszki mi lekko zadrgały na stronie z powojnikami , ale nawet do koszyczka nic nie wrzuciłam . Twarda jestem .

Marta uau jakie śliczne niebieskości ...........floksy tam , rzeczywiście cudowne ( na tej rosyjskiej stronie floksowej ) zakochałam się w Kryształowym Pantofelku .......... zamawiac nie zamawiałam ,nie wiem czy w obecnej sytacji to w ogóle możliwe mój znajomy kiedyś próbował ściągnąć fiołki , to mu odpisali , ze tylko w ilosciach hurtowych i raczej firmy niż odbiorcy indywidualni .............. ale może by spróbować , parafrazując dowcip o Czerwonym Kapturku ... czego tu się bać : język znam , wyzwania lubię

To trochę jest...trochę....nagięte

Martuśka- wycieczka do Wawy wysoce wskazana, a że ja blisko Zielonych Progów mieszkam, to samozwańczo wpisuję się na Twoją listę miłych forumek do odwiedzenia

No i cicho się zrobiło o Zielonych do marca jeszcze daleko .Podoba mi się Twoja krzewuszka .Czy ona jest taka niziutka ,czy tak ją przycięłaś ?

Martuśka, jak będziesz jechać do Warszawy, to niech Cię ręka boska broni przed ukryciem terminu chyba koło mnie będziesz przejeżdżać. Jak się dowiem, że mnie po prostu ominęłaś Jaką trasą jeżdzisz w te strony?

Haniu- rozstawimy czaty na rogatkach- tak mieszkamy, że obydwie strony Wawy możemy objąć nadzorem Martusia- błagam, niech wycieczka będzie w weekend- ja w tygodniu nie mam jak się spotkać

Moniś, możemy ją złapać przy wejściu do szkółki i już się nie wykręci

Marta- ale się wrobiłaś

Biedna Marta, już kombinuje jakby tu do Warszawy przez Poznan jechać coby rogatek uniknąć

Jakby co, to rogatki z drugiej strony stolicy też obstawione

Wpadłam zobaczyć jak zima u Ciebie wygląda a tu już takie zakupowe poruszenie Czy zamówienia już jakieś zrobiłaś czy wszędzie pojedziesz osobiście? Zieloneprogi i mnie kuszą, pytałam, można zamawiać teraz, w marcu najpóżniej, chyba że hurtowe ilości

Martuś - przede wszystkim; kocham wszystkie Twoje kwiaty a te białe goździki i len to mnie z nóg zwaliły! Jak tak dalej pójdzie to też dostanę głupawki wiosennej lada moment!

Odgrzeję może trochę temat studiów bo chociaż to już chwilę temu to jeszcze jakimś echem się odbija.

Przede wszystkim gratulacje projektu - naprawdę super pracę wykonałaś i masz być z siebie bardzo dumna !

Co do mojego zdania na temat studiów - też nie jestem do końca zadowolona chociaż u nas trochę rzeczy jest inaczej, a to zapewne przez to, że mamy 3 semestry i w sumie 400 h.
- Jeśli chodzi o aktualność wiedzy to częściowo podobnie jak u Was tzn. nie wszyscy wykładowcy są na czasie jeśli chodzi o odmiany, trendy itp.
Mamy bardzo dużo teorii ale samych podstaw. Jeśli chodzi o rośliny, typy ogrodów to też nic nowego się nie nauczyłam - macie racje, że wiedza, którą zdobywamy/zdobyliśmy jako amatorzy korzystając z dostępnych źródeł jest większa i bardziej na czasie niż to co nam przekazują na uczelni.
- co do kompozycji roślin to uczyliśmy się o łączeniu barw na rabatach tzn. jakie barwy i w jakim procencie żeby nie przewalić kompozycji co też jakąś nowością nie jest i jak to się mówi d..y nie urywa! Ostatnio mieliśmy zajęcia z kwietników i komponowania roślin jednorocznych - typowo pod tereny publiczne.
- Co do projektów to ich w ogóle jeszcze nie liznęliśmy. Owszem, mapy, skalowanie, rzuty, przekroje, perspektywa itp. tak ale projekt całościowo nie - tutaj jestem zawiedziona bo chciałabym mieć możliwość poćwiczyć. Kurcze no 1 semestr za nami już ???!!!
- programy graficzne mamy w harmonogramie ale nie wiem kiedy będą te zajęcia. W sumie 20 h jeśli dobrze pamiętam. Czytając Was chyba zabiorę się sama za naukę jakiegoś programu awansem bo nie uśmiecha mi się ślęczenie nad projektami ręcznymi ..o ile będziemy je robić .
- Od początku mamy zajęcia z rysunku - teorię i praktykę i z tego mamy zadania. Ostatnio na zajęciach uczyliśmy się rysować bryły geometryczne w perspektywie i potem rysowaliśmy kompozycję z tych brył węglem oraz malowaliśmy monochromatyczny krajobraz akrylami na co nam to drugie to nie do końca wiem ale chyba sobie na ścianie powieszę - tak więc jeśli chodzi o rysunek nie mogę powiedzieć, że temat traktują po łebkach - chyba wręcz przeciwnie
- mamy masę godzin z historii ogrodów i z aspektów prawnych i w ogóle u nas nacisk kładą na projektowanie terenów przy obiektach publicznych, historycznych: projekty parków, skwerów, rekonstrukcje ogrodów historycznych - o ogrodach przydomowych nie ma nic na razie.
- były jednak ciekawe zajęcia z ogrodów tematycznych: ogrody biblijne, hortiterapia i ogrody sensoryczne, trawy ozdobne (na tym nie byłam bo byłam chora ale z notatek dziewczyn widzę, że nic nie straciłam - jestem dużo bardziej zaawansowana niż to co powiedzieli)
- na koniec - mieliśmy już seminarium dyplomowe Rok przed zakończeniem studiów Mam już promotorkę i ogólny temat pracy Właśnie hortiterapia i ogrody sensoryczne. Chciałabym sobie sama obiekt znaleźć i właśnie nad tym pracuję. Acha, jako pracy dyplomowej nie możemy zrobić projektu ogrodu przydomowego - to ma być coś na większą skalę - a większość z nas interesują właśnie ogrody przydomowe!
Ten nacisk na tereny zieleni a olewanie ogrodów przydomowych jest dla mnie frustrujące no bo bądźmy szczerzy - kto do zaprojektowania parku czy rewaloryzacji ogrodu historycznego weźmie kogoś tylko po 1,5 rocznych studiach podyplomowych ? Tego typu realizacje robi stały zespół więc my jak już to ogrody przydomowe, o których nic nie ma. Kropka !

Podsumowując jak zwykle przydługie wystąpienie - mam mniej więcej tak jak Wy!

Dorcia sprzątałam do soboty, teraz pogoda paskudna, ani myślę się poświęcać , choć róż nie skończyłam i zostało niewiele
Co do zakupów, to nie znam drugiej osoby na forum, która by miała tyle przygotowanego miejsca do sadzenia , a Ty się wstrzymujesz . Wiem, że chwasty , ale to jednak szybciej niż zedrzeć trawę . Ja na Twoim miejscu byłabym już przodownikiem zakupowym . Zielone Progi zdaje się gdzieś niedaleko Ciebie, ale Ci zazdroszczę, tam tyle floksów

Mirka coś ostatnio nie mogłam trafić do swojego wątku , ale od razu chciałam Ci powiedzieć, że ja w to wchodzę . Jeśli możesz zapytać, czy możliwa byłaby wysyłka do Polski i w jakiej walucie zapłata, to będę wdzięczna . Ja wprawdzie z pokolenia uczonego rosyjskiego dość intensywnie , swego czasu prowadziłam regularną korespondencję w tym języku , ale dziś jakoś mam problemy
No i ważna rzecz - jakie ilości trzeba zamówić, żeby zechcieli wysłać

Tulapku chyba jednak stara jestem , bo za grosz nie rozumiem o co Ci chodzi młody człowieku ?

Ewo a może najpierw wyślemy na przeszpiegi jakieś koleżanki blisko mieszkające Zielonych Progów ?
Krzewuszka, o którą pytasz to odmiana Minor Black, jest kompaktowa sama z siebie, tnę bardzo delikatnie

Moniko, Haniu aż ja bardzo chętnie Was odwiedzę, jeśli będę jechać do Warszawy
Do Dorci (czyli niedaleko Moniki ) jeżdżę normalnie przez Garwolin, a potem omijam Warszawę przez Marki i wracam na Białołękę , ale już do takiego na przykład Pawła, to powinnam jechać przez Radom , bardzo dobra droga zresztą
Wycieczka może być w sobotę i wtedy możemy się spotkać w większym gronie

Kasiu Bardzo interesująca propozycja , oj kusisz

Aga wiem, że do Ciebie miałabym najbliżej od Pawła , kiedyś muszę to zbadać dogłębniej

Ula a gdzieś Ty przepadła na całą zimę . Dobrze, że chociaż myślisz o roślinkach , szkoda, że nie w naszym towarzystwie
Ja na razie złożyłam zamówienie tylko w Lilypolu, reszta to przymiarki na razie

Moni dzięki za wyczerpującą odpowiedź i głos w dyskusji . Moi wykładowcy mają bardzo dobre zdanie o naszym kierunku w Krakowie. Mówią, że to "stara, dobra szkoła" , czyli rysunek ręczny rządzi . Ale wynika z tego, że tę umiejętność będziesz miała opanowaną do perfekcji . To już coś
Ja u siebie też widzę nacisk kładziony na tereny miejskie, jeden zjazd był poświęcony ogrodom przydomowym i to będzie na tyle . Ale tym seminarium dyplomowym to mnie zastrzeliłaś , przecież ja kończę za pół roku, a nikt ani słówkiem się nie zająknął na ten temat . Mam kolejny projekt na kwiecień, chyba jedyny ogródek domowy na całe studia , a co potem ?
Ale papierek będziemy miały, a co



Dużo słów ostatnio , to może troszkę obrazków, dawno róż nie było

Avalon



Knirps




Myriam




William Baffin




Bordure Rose





Pastella




Munstead Wood




Angela




Lipstick




Augusta Louise




Chopin




Tom Tom




Limit zdjęć sporo wzrósł

Marta, jeśli sobie przypomnisz co mówiłam w zeszłym roku po zakupach zimowych, to przestaniesz się dziwić mojej powściągliwości . A zeszłej wiosny mimo wszystko miałam więcej czasu na ogrodowanie, niż teraz. Najpierw muszę ogarnąć wiosną ogród po zimie i przygotować miejsce dla pacioreczników. To zajmie mi sporo czasu, dlatego nie chcę komplikować sobie życia jeszcze zamówieniami.
Przyjdzie wiosna to będę na bieżąco po prostu kupować to co będzie mi potrzebne .

Wiosną tamtego roku posadziłam Avalon, cieszę, bo jest prześliczna, u mnie jeszcze nie pokazała, co potrafi, bo mała, Twoja cudna. Zresztą, która róża nie jest cudna