Forum Ogrodnicze Oaza

Ulinko kochana, dziękuję Choć nie wiem, czy nie wolę tych niezapominajek nad te wyszukane lody U mnie tez szaleją zapominajki. Zdominowały jedną z rabat, więc jak tylko przekwitną będę ograniczać, bo chętnych na nie nie brak. Co do irysków masz rację i choć u mnie zgnilizna ich się nie ima (odpukać), to te pumila maja tyle wdzięku, że ... wreszcie zadbałam, by i je mieć Zapewne i Ty w długi weekend nieco podziałasz w ogrodzie, a jeśli nie, to i tak słono Ci się przyda, więc Ci go życzę

Sweety Słodziaczku – hi hi, też wolę niezapominajki! W tym roku zdominowały ogród, co mi bardzo pasuje. Zeszłego lata pozwoliłam im się rozsiać wszędzie i teraz mam morze błękitu



Ten długi weekend jest dla mnie wcale nie taki długi, bo rwany… jutro muszę iść do pracy, niestety…
Ale co tam! Z tydzień zamierzam zafundować sobie tydzień urlopu. Ma być ładna pogoda, więc już się cieszę.
Bo dzisiaj coś się chmurzy… co zresztą wcale mi nie przeszkadza. Zaraz idę pryskać rododendrony… albo może tylko się przejdę i nawącham bzu od sąsiada…
Jednym słowem, jest cudnie!
Ptaśku, i Tobie też życzę weekendowego życia ogrodowego – nie pracuj za wiele, tylko ciesz się i wąchaj, ogrodniku, wąchaj te słodycze wiosenne!

Witaj Chester – nowy Gościu, zapraszam Cię serdecznie
Zaintrygował mnie Twój nick – jak u kota z ‘Alicji w krainie czarów’ Cheshire Cat . I do tego sam lubisz koty…
A więc Maniutek na powitanie



Witaj Nowinko! No popatrz, jak Twój Nick świetnie pasuje! Obie jesteśmy tu świeżynko-nowinki
Też ogromnie lubię irysy i mimo tego, że tak krótko kwitną, zawsze będę je sadzić , rozsadzać i roznosić po zakolegowanych ogrodach
To zdjęcie z zeszłego roku, kiedy srebrna jodełka ‘Silverlocke’ jeszcze tu rosła (przesadzona…)



Marto artam – hehe, jak to brzmi: ‘z dawnych czasów’
Swoją drogą, jaki my już mamy długi staż w wirtualnym życiu ogrodowym!
A ogród faktycznie się rozrósł. Pytasz, czy wystarcza miejsca… Hmmm, jak wiadomo, miejsca jest zawsze za mało. No to radzę sobie różnie – a to dziabnę ciut trawnika, a to wyautuję jakąś mizerotkę i zwalnia się miejsce, a to samo coś padnie i szukam zastępstwa. Czasem coś przeprowadzę do innego ogrodu. Aha, no i zmieniłam podejście do zakupów Już nie kupuję ‘coś, bo mi się podoba’, tylko ‘coś, co pasuje do konkretnego miejsca’. Czyli najpierw miejsce i pomysł na ‘coś bordowego na nóżce’ albo ‘jakiś złoty plackaty iglaczek’, a dopiero później kupowanko.
Nie mam zapędów kolekcjonerskich, więc tak naprawdę fikuśność odmiany nie ma dla mnie znaczenia. Liczy się kolor, pokrój, zdrowotność. Może być nawet pokrzywa, o ile pasuje
Najważniejsze jednak to to, że roślinki dyscyplinuję – przycinam i formuję. Kiedyś nie zdawałam sobie sprawy, że znakomitą większość roślin można ciąć, a teraz’ dziabam’ niemal wszystkie.
Czasem jest ich za dużo nagromadzonych w jednym miejscu, ale gdy podrosną – może przesadzę albo coś innego wymyślę



Witaj Aniu anabuko – cóż za piękny nick! No wiem, że to od imienia, ale brzmi jak imię jakiejś japońskiej księżniczki (Misuko, Matsuoko, Anabuko…)
Twoja koteczka Fiona jest przepiękna – byłam i oglądałam. Och, och co za syjamka – sam wdzięk i siła.
Moja Misia to ragdoll, czyli kotek z rasy pochodzącej od syjamczyków, stąd podobieństwo

Ja co roku pozwalam się rozsiać niezapominajkom i później przesadzam sadzonki w wybrane miejsca.
Fajnie wygląda pienny modrzew.
Ciekawe kolorki tulipanów.

Witaj Królowo Bukszpanów

Bardzo lubiłem twoje gęganie.Dlatego cieszę się, jesteś tutaj.
Napisałaś Mi kiedys przepis na ukorzenianie bukszpanów.
Niestety nie zapisałem sobie, a na FO straciłem kluczyk.
Maniek widzę w dobrej formie.To Moje ulubione forumowe kocisko.

Ursulko,
Bukszpaniki masz jak malowane, będę sie uczyć na czerwonych warsztatach z cięcia
Niezapomnijkowa rzeczka urocza, ale te pełne tulipanki również wyjątkowo ładnie zakwitly. U mnie Ice cream nieudane, słabo wschodzą, jeszcze słabiej kwitną...moze dlatego, ze w donicy?
Pozdrawiam serdecznie!

Bardzo piękny, przemyślany ogród. jestem pod wrażeniem.

Ursulko, dziękuję za wizytę i teraz ja przychodzę do Ciebie. Widzę piękny, dojrzały ogród, który zachwyca na każdym kroku.
Masz piękne koty i choć u mnie ich nie ma, to kocham je ogromnie. A parasolkę mam identyczną

Ulcia- spieszę donieść, że po raz pierwszy skróciłam świeczki Na razie na sosence za domem- ale jak zobaczę efekty, to może z czasem zbliżę się do bardziej rasowych egzemplarzy

Ula,ja rownież zachwycona Twoim ogrodem przysiadam w kąciku i podziwiam! Miłego dnia!

Witaj Uleńko ,niezmiernie się cieszę że dołączyłaś do naszego grona ,Twoje rady i porady są bezcenne ,niektóre z nich wprowadziłam w życie a następne czekają na realizację

Ursulko,
przepraszam, że tak późno dotarłam do Twojego ogrodu by słów kilka napisać - choć oglądałam go od początku gdy się tu pojawiłaś.
Ogród zrobił na mnie duże wrażenie, bo jest niezwykle urozmaicony. Zdjęcia pokazują ciekawe widoki - ujęcia, jakby Twój ogród był jakimś parkiem z wieloma komnatami. Bardzo podobają mi się kompozycje, ozdoby i architektura, wszystko wysmakowane. Doceniam włożoną w osiągnięty efekt pracę.
Kotek równie malowniczy jak ogród.

Wiesz, że zawsze będę chętnie oglądała Twoje krajobrazy. Także będę wpadała.
Zawiezasz całkiem watek na FO?
Pisałas, że masz problemy z dużymi odmianami irysów, ja dopiero startuję z nimi. Jak na razie sprawuja się bardzo dobrze, ale może to wynik moich piasków?

Ulaaaaaa
Gdzie jesteś? Pokazuj co tam w trawie piszczy
Poproszę też o fotkę Mańka w nowej fryzurce!

Ulinka już tak ma. Pojawia się, po czym znika na dłużej

Oj tam, oj tam, zaraz, że znika
Tak ‘se latom’ po cudzych ogrodach, to i czasu nie starcza.
A do tego te zdjęcia... Strasznie dużo czasu zajmuje wybór takiego sensownego, które pasuje do odpowiedzi, no i jakość pozwala na pokazanie. Do tego obróbka też zajmuje czas, a nie lubię w swoim wątku pisać postów bez zdjęć.
Swoją drogą, nie umiem opanować aparatu na tyle, aby być zadowoloną ze zdjęć. Antytalent jakiś ze mnie, czy co…

Sweety Ptaśku – hehe, ‘pojawia się i znika…’ i cichcem po ogrodach pomyka…
Bardzo chciałabym robić takie zdjęcia jak Ty, ale nie umiem, niestety.
No to chociaż pochwalę się piwonią drzewiastą NN.





Ten egzemplarz piwonii to kolejny dowód na to, że warto kupować taką, która ma już pąk. Daje to gwarancję, że nie trzeba będzie czekać nie wiadomo ile lat na kwiaty. Mam to doświadczenie za sobą, bo inna piwonia drzewiasta, kupiona w castoramie bez pąka, nadal ich nie ma już czwarty rok. Do bani z takim zakupem!
Ogrodniczym zwyczajem, chyba położę przy niej sekator – może się przestraszy i zawiąże pąki.
A tak serio mówiąc, to piwonia drzewiasta jest jedna z tych roślin, które zyskują na urodzie z wiekiem. W tym roku ma 16 ogromnych kwiatów, do tego o dużej trwałości. Mimo deszczu i zawieruchy, kwiaty przetrwały prawie trzy tygodnie. Już się osypują, ale cóż to był za spektakl!



Nie wymaga nawożenia, ba! nawet tego nie lubi. Nie wymaga podlewania ani specjalnej opieki. Wystarczy jej zwykła ziemia ogrodowa, byle żyzna. Moja piwonia kwitnie niezawodnie co roku i tylko zwiększa rozmiary oraz liczbę kwiatów. Przecudna roślina! Polecam nawet początkującym ogrodnikom, bo zupełnie bezproblemowa.
Trzeba tylko przewidzieć jej rozmiary. Hmmm, ja nie przewidziałam i krzew zaczyna zaburzać proporcje rabaty. No, ale same kwiaty mają ponad 20 cm średnicy! Zważywszy, że jest ich kilkanaście, to krzew musi być duży
Jednym słowem: ‘sam chciałeś, Grzegorzu Dyndało’



Ewciu Daisy – Maniek był u pana weteryniorza i okazało się, że cierpi na zwykłą kocią przypadłość – kamień na zębie, co spowodowało zapalenie dziąsła i konieczność usunięcia zęba. Plus antybiotyki itede, itepe Na szczęście nie trzeba go było strzyc, wystarczyło mocne czesanie – jest elegant. A jak mu się charakter poprawił…! Tak jest zawsze po wizycie u pana weteryniorza

Urszulko, piwonia przecudnej urody W tym roku miałam szczery zamiar kupienia takiego dużego krzaczorka z pąkami, ale ...100PLN jakoś mnie powstrzymało Mam malutka piwonkę, która zakwitła w tym roku ...jednym, skromnym kwiatem, ale skoro piszesz, że co roku jest ich więcej - będę cierpliwie czekać

Dalu, kiedy dostałam tę piwonię, miała tylko jeden pąsio, który zresztą padł. No i była nieduża (mniej niż pół metra), a kosztowała niecałe 30 zł A teraz co roku ma coraz więcej kwiatów
Do tego to jakaś szczególnie piękna odmiana nieznanego mi imienia. Piękne białe jedwabne kwiaty z różowym tchnieniem



Bożenko Bozi – witaj!
Fajnie, że wpadł Ci w oko modrzew To jedna z moich ulubionych roślin. Achch, ta soczysta zieleń i miękkość…
Mam trzy modrzewie szczepione na pniu - zwisłe czyli ‘pendula’.
Dwa z nich to modrzewie japońskie (Larix kaempferi)





Trzeci to modrzew europejski (Larix decidua) – to ten w głębi zdjęcia



Różnią się nieco pokrojem i długością igieł, bo japoński jest taki jakby miększy i bardziej soczysty. Za to europejski ma śliczne okrąglutkie szyszeczki, które utrzymują się na drzewie przez całą zimę.
Modrzewie łatwo można rozpoznać po kolorze gałązek – europejski ma jasne, beżowe, a japoński ciemniejsze, rudawe.
Aha, i warto kupić sadzonki szczepione na jak najwyższym pieńku, bo jest miejsce na spływającą zieloną kaskadę. A niższe trzeba co roku podcinać w zgrabną spódniczkę, żeby się nie wlokły ‘po podłodze’

Piwonię widziałam naocznie, cudo!!!!

Maniek bardzo przystojny, czekam na fotę w całej okazałości