Forum Ogrodnicze Oaza

Witam serdecznie wszystkich Ogrodników
Niektórzy z Was znają już mój ogród i moje ogrodnicze 'gęganie'
Jednak dla porządku i smakowitego wprowadzenia napiszę kilka słów o moim ogrodzie.

Jest to ogród miejski, na niezbyt wielkiej działce, która liczy nieco ponad 700 m2. Po odjęciu powierzchni zabudowy i miejsc wybrukowanych, na 'zielone' pozostało około 500 m2. Stanowczo ZA MAŁO, ale jak na niemal centrum miasta, to i tak dobrze...
Dom jest przedwojenny, mieszkamy w nim od 7 lat. I tyle też liczy sobie nasz ogród (przynajmniej w tej części, którą zrobiłam na początku), bo wcześniej był tu tylko dziki busz wiśniowych 'odrastajek', nawłoci i podagrycznika.
Zawsze marzyłam o domu, do którego drzwiami i oknami wchodziłby ogród, ale cóż... dom jest wyniesiony ponad poziom terenu o 1,2 m. Najważniejszy okazał się więc dobudowany taras, zadaszony i obrośnięty zielenią.
Jest to nasz zielony pokój



Z tarasu jest widok na 'kocią górkę'



Ogrodu pilnują dwa koty - biała Misia i kudłaty Maniek





Lubię małe krajobrazy



A najbardziej lubię bukszpany - kulki, stożki, babeczki i inne kulfony, które rozsiadły się w każdym zakątku ogrodu



I to tyle na początek
A dla wszystkich Miłych Gości - znanych i nieznanych - świeżuteńkie irysy pumila i żagwin jagodowej urody

Uleńko- witam Cię serdecznie Bardzo się cieszę, że równiez tutaj będę mieć możliwośc podziwiania Twoich kompozycji U Kasi Robaczka przeczytałam o nowym nabytku- parasolce dla powojnika..juz ją wypatrzyłam i z podziwiem stwierdzam, że kowalstwo artystyczne na wysokim poziomie!!
Ściskam i pozdrawiam

Witam ursulko masz śliczny ogród tym bardziej na tych opolskich piaskach jet to godne podziwu ,mam znajomych w Opolu i widziałem i ogródek działkowy ,straszne piaski

Witaj Moniko - mój naj-naj-naj-pierwsiejszy Gościu
I ja się cieszę, że mogę znów Cię widzieć

Parasoleczkę zrobił wcale nie kowal, tylko mąż naszej koleżanki forumowej, Ewci-Daisy. Czysto hobbystycznie i 'po przyjaźni'. Dokładnie według pomysłu Kasi-Robaczka
Mam już misterny plan, żeby go omotać na następną parasolunię

Oooo, już i następny Gość się pojawił!!!
Witaj Tomku Dziękuję!
Ha! Powiadasz, że ktoś w Opolu ma piaski? Hmmm, to bardzo nietypowo... Bo u nas ziemia ciężkawa,z dużą zawartością margla, który ciągle wyłazi na powierzchnię. Opole leży na wale z margla wapiennego, cieniutko przykrytego glebą.
A piaski bywają bardziej w okolicy Opola, stąd dokoła miasta jest dużo żwirowni i piaskowni.
Inna rzecz, że podczas wojny na pola pod Opolem była przywożona przez Niemców urodzajna ziemia ze wschodu (podobno z Ukrainy). Ciekawa historia, prawda?
Jak by nie było, przez lata wszystko się już wymieszało. Podobnie jak ludzie...
Pozdrawiam Cię serdecznie

Ulcia- oj fajne masz znajomości! Parasolka piękna- zdolny człowiek.. że też ja nie mam kogo omotać parasolkowo Jaki powojnik będzie się po niej wspinać?

Pozdrawiam serdecznie i raz jeszcze- bardzo się ciesze, że jesteś

Witaj Urszulko!
Super, ze założylaś wątek! Czekam na Twoje pasjonujące opowieści
Parasolka wyszła super, wygląda niemal identycznie
Pozdrawiam serdecznie!

Witaj Uleńko Super, że zaczęłaś tu gęgać

Ja też się przymierzam do przeprowadzki




Kwiatuszek dla Ciebie!

Uleńko!
Ja z natury osoba małomówna, pałam sympatią do gadatliwych, więc gęganie kupuję w ciemno, zwłaszcza to o ogrodach!
Ależ tam dobra wszelakiego u Ciebie! Ogród bardzo dojrzały, ściśle obsadzony, z przenikającymi się na każdym kroku roślinami.
Kulki i stożki doskonale uzupełniają resztę nasadzeń.
Co tu dużo gadać - podoba mi się ogromnie!
Parasolka świetna. Nie wiedziałam, że mąż Ewci jest taki utalentowany!
Elementy kute od zawsze przyciągają moją uwagę, ale brakuje ich w moim ogrodzie, bo nie mam pomysłu, jak je (i czy w ogóle) skomponować z drewnem i kamieniem.
Będę więc chyba podziwiać u Ciebie i marzyć o nich skrycie
Aha, piękne otoczenie tarasu!
Serdeczności zostawiam

Urszulko witaj Ależ się cieszę, że widzę Twój wątek....
Uwielbiam Twój ogródek ( jest doskonały ).... Twoje gęganie .... tylko zawsze mam niedosyt, wciąż mi mało i zawsze wypatruję czy coś nowego napisałaś, opowiedziałaś
Będę z wielką przyjemnością do Ciebie zaglądać i tu na Oazie

Cóż tu dużo pisać , taki ogród to jest coś co tygryski lubią najbardziej-piękny, zadbany, harmonijnie skomponowane rośliny i... z moimi ulubionymi iryskami Znasz może nazwę tego czekoladowego?

Kolejny piękny ogródek prezentuje się na Oazie. Tylko pozazdrościć.

Jak ja się cieszę, że założyłaś tu wątek . Same najfajniejsze dziewczyny przeszły do Oazy
Poprzednią zimę calutką przesiedziałam w Twoich wątkach, co rusz zieleniejąc z zazdrości bądź zbierając szczękę z podłogi . Nawet zadaszenie tarasu starałam się wzorować na Twoim . No i jesteś matką chrzestną wszystkich moich lilii OT, zwłaszcza Nymph
Bukszpany też starałam się ciąć według Twoich wskazówek, niestety ciut za późno zorientowałam się, że mam odmianę drobnolistną, która cięcia nie znosi , cały sezon je ratowałam, ale udało się . Teraz chodzi za mną mały żywopłocik z normalnego bukszpanu, tylko myślę gdzie by go tu wyeksponować

Uleńko, jak miło, ze tak szybko 'zadomawiasz' się na Oazie! Tęsniłam za twoim gęgeniem bardzo
Moje ulubione kociska pokazałaś . Miśka piekna panienka, mój następny kot to na 100% będzie Ragdoll a Maniek to prawdziwy Władca Ogrodu
Bukszpany twoje stanowia nieustanne żródło mojej frustracji Moje jakos nie chcą sie obciąć w taką różwą kulkę. Traz mam wielkanocne jaja.
Pisz prosze kiedy będziesz przeprowadzac następne strzyżenie Dostosuję sie i ja.

Cześć Ula,
fantastyczne widoki, zachwycające kompozycje - bardzo mi się podoba!!
Pozdrawiam serdecznie
Adrian

Urszulko, jak miło,że będę mogłam podziwiać Twój piękny ogród w Oazie. Na FO nie mam wstępu, więc z przyczyn ode mnie niezależnych nie mogłam podziwiać wielu wspaniałych ogrodów, które zostały 'tam'
No i stęskniłam się bardzo za Twoim uroczym 'gęganiem'

A ja się stęskniłam za Twoimi "żelaznymi" roślinami . Bardzo mi się podoba kompozycja przytarasowa. Cieszę się z Twojego wątku.
Misia i Maniek .

Ula, czyli teraz tutaj będziesz urzędowała?
Gdzie byś nie była ja zawsze będe Cię odwiedzała

Ula, przyszłaś, pokazałaś, narobiłaś apetytu, nagęgałaś i... zniknęłaś
Pisz, co tam w ogrodzie piszczy