Forum Ogrodnicze Oaza

U mnie bryndza na półce, ale coś z katalogu szkockich poetów też się znajdzie!

Wlasnie doczytuje Witaj Joasiu

Wredny w przypomnieniu czyli Wiaz Wredei - Taki patyk udalo mi sie upolowac na majowym kiermaszu pod Iglica we Wroclawiu w roku 2011 - cieszylam sie jak "czytacze MINI szkocka lektura"



a tak wygladal juz w roku 2013



Oooo Majutek

WC czyli Winchester Cathedral

Kurcze...pamiętasz mnie? Bo ja Ciebie tak! Kilka lat temu byłem częstym e-gościem w Twoim ogrodzie.
Teraz patrzę na te mini oczka i wszystko mi się przypomniało. Super, że jesteś w Oazie.

Hehe WC... Nawet kolor pasuje, no chyba, że ma ktoś różowy...

Jula nawet nie wiesz jak się ucieszyłam, gdy zobaczyłam Twój wątek
Bardzo mi brakowało odwiedzin w Twoim ogródku już od długiego czasu, teraz będę z przyjemnością znów zaglądać

Igor, pewnie ze pamietam - niby sklerozis u mnie postepujacy ale datur nie zapomne. Zabilam wszystkie ale potomstwo naszych w ilosci hurtowych - rosnie po roznych zakatkach Polski i ma sie dobrze. Do rozmnazania mam niezla reke ale do przechowywania niestety nie.

Filip, takich skrotow i innego rodzaju "ksywek" jest dosc sporo. A wiesz, ze mam w domu Twojego imiennika - Filip

Agness a ja ide do Ciebie juz od przedwczoraj i dojsc nie moge, bo ciagle zostawiam sobie Twoj topik, zeby miec ciut wiecej czasu ale dobze ze wstapilas, to teraz sie zmobilizuje na "mur-beton"

Piekny sloneczny ale lekko zimny dzien dzisiaj mamy - wczoraj jeszcze sobie uswiadomilam, ze przez to czytanie nie napisalam Agus, ze ja od paru miesiecy jestem "bezbolesna". Jestem eksperymentalnie na terapi przeciwmigrenowej i lykam taki preparat ktory podaja jako stabilizator przy padaczkach i podobno sprawdza sie tez przy upierdliwych migrenach. Narazie jest okejos ale mialam jak wchodzilam na ten lek takie jazdy i tak mnie mielilo, ze szok... miedzy innymi dlatego wypadlam z zycia. Ale umierajacy brzytwy sie chwyta bo im jestem starsza, tym jest ze mna gorzej.

Doris na tym Foto, to jest akurat Pastella ale wiem, ze chodzi Ci o biala Lidlowa. Powiem Ci ze juz nie pamietam, co to bylo. Grzebalam i grzebalam, cos tam wygrzebalam ale na sto procent nie jestm i tak pewna. W ostatecznosci sklaniam sie do Border Diamont - w tym roku bedzie rosla w pelnym sloncu caly dzien, to zobaczymy jak naprawde bedzie wygladac, bo przez to rosniecie w cieniu maty, to mysle ze byla ciagle "przeklamana" i dlatego tak zroznicowana kolorystyka.

Wrócę na chwilę do Twoich określeń, bo bardzo mocno zapadają w pamięć Moje poczucie też w piwnicy Głównie z powodu pogody, bo po nocnym przymrozku przeraźliwie zimno.

Rzeczywiście dziś pięknie, zwłaszcza w zderzeniu z wczorajszymi okolicznościami pogodowymi.
Działam na ogrodzie dziś. Malowanie, chwastowanie, na koniec wieczorem oprysk - to mam w planach.

Cieszy, że jakieś leki na nas działają.
Ja flunarizinum znoszę dobrze, ale już wiem, że doraźnego, typowego przeciwbólowego na migrenę brać nie mogę - skutki uboczne są opłakane.
Przegwizdane mamy z tymi migrenami, ale dobrze, że jest ich zdecydowanie mniej w okresie wiosenno-letnim. Póki co więc, cieszmy się życiem bez bólu

Dobrej niedzieli! Co dziś robisz?

Julek nie...nie chodzi mi o lidlową, taaaak urzeka mnie strasznie ,kupiłam nawet podobną Grafin von Bruhl....będziemy porównywać,choć chyba to nie ona Pamiętam pisałaś kiedyś o jednej. takiej..tak mi się coś kolebie po łebie.... może jakaś Palace....co...w każdym bądź razie biała i stale kwitnąca....no ...pomyśl
U mnie fajnie...właśnie dosadziłam milionbells, scevolę i begonie Dragon ....i od razu mi lepiej

Witaj Jula Długo Cie nie było i z czysta przyjemnością zwiedziłam od nowa Twój piękny zakątek
Widzę ,że kącik czytelniczy kwitnie To co czytamy?

Julek...drążę temat....nie będzie to Gracefull Palace masz taką

O! Przegapiłam otwarcie Twojego wątku i ominął mnie wieczorek literacki, ale mam nadzieję, że jeszcze to nadrobimy .
W trakcie czytania (tego wątku ) nasunęło mi się kilka dygresji, a że z natury jestem lakoniczna, pojadę w punktach:
1/ pośmiałam się wspominając twórczość eufemistyczną, ale cieknącego skazańca nie kojarzę, przypomnisz znaczenie?
2/ z WC miałam dość zabawną przygodę w salonie samochodowym. Jesienią kupowałam nowe auto i pan dealer koniecznie chciał mi wcisnąć salonową demówkę. Popatrzyłam na rejestrację i powiedziałam panu, że nie będę jeździć samochodem z rejestracją kończącą się na WC, bo nie wszystkim ten skrót kojarzy się z różą. Pan wyglądał na lekko zdezorientowanego i popatrzył na mnie wzrokiem, jaki zwykle rezerwuje się dla wariatów, więc musiałam w skrócie wytłumaczyć o co chodzi ... Spojrzenie specjalnie się nie zmieniło....
3/ Też chwilowo mam spokój z migrenami. W listopadzie miałam dwa tygodnie tak nasilonych, przedziwnych objawów neurologicznych, że oczami wyobraźni widziałam już u siebie guza mózgu, albo co najmniej pękniętego tętniaka... Wszystko się stopniowo wyciszyło i od tego czasu raptem kilkakrotnie miewałam bóle migrenowe i to bardzo delikatne.... (tfu, tfu - żeby nie zapeszyć....). Ale żeby nie było tak wesoło, przerzuciło mi się na inny narząd....

No i chyba na tyle...
Czy ja już pisałam, że ogromnie mnie cieszy Twój powrót?

Cześć Julek!

Nie śpisz już
Przymroziło chyba lekko w nocy, bo o 6ej było zaledwie +1st.
Słońce jednak na tyle silnie operuje, że mam nadzieję na zero pomrozowych strat w ogrodzie.

Co dziś w planach?
Ja mam maturalną panikę Oczywiście, jestem w miarę spokojna, ale stres jest

Buziak!

Ewcia przymrozkami sie nie martw, pamietasz jak 3 lata temu u mnie snieg spadl? hosty szlag trafil, wszystko na okolo zwazylo. Roze paki potracily, drzewka tez i ogolnie nie za ciekawie wygladalo ale widzialas jak szybko natura nadrobila, wszystko w wystrzelilo w gore ras-ras. Pokazaly sie nowe liscie, jakby nigdy nic nie bylo, tak ze bedzie dobrze.

Doris wczoraj juz nie zdarzylam ale wlasnie sobie przypomnialam, ze chyba o:

Gracefull Pallace ktora zachwycalam sie caly poprzedni sezon chodzilo


Dana, jak milo napewno cos poczytamy ale to wieczorem, bo teram mam zaplanowane sadzenie fasolki szparagowej.

Asiu, skazaniec, zwany tez zdechlakiem czyli nutkaj a jak Ci powiem, ze D, w swoim czarnym ma WC na rejestracji, to napewno mi nie uwierzysz sama rejestrowalam i myslalam ze padne jak pani w urzedzie wyciagnela z kartonu tablice

Agus, witka ja dzisiaj mam w planach wysiac fasolke sparagowke z babcia sasiadka i juz bysmy mialy wszystko w warzywniaku zalatwione. Jutro mam terminos na pazury, to chciala bym ta robote miec dzisiaj z czapki. Tyle, ze narazie jest 7 stopni i zawiewa zimnem a ten moj kregoslup nie jest Taki cacy i wole go nie przeziebic dodatkowo.

Zajrzałam to wypada się przywitać
Jak dawno już nie byłam w Twoim ogrodzie wstyd się nawet przyznać
Wredny pięknie rośnie a nie ma problemów z przypalaniem aby?

Akurat do wiosennych przymrozków jestem doskonale przyzwyczajona-nigdy jednak nie wyrosły mi przedtem tak duże lilie, hosty i serduszki. Zawsze wszystko było mocno opóźnione względem reszty kraju i straty nie były takie tragiczne w skutkach. Tym razem jednak wiosna i do mnie przyszła wcześniej Pewnie większość odbije, ale żal. Najbardziej się boję o tegoroczne hosty, które rosną dopiero od marca.

Ja też przegapiłam otwarcie. Jakoś nie miałam kiedy posiedzieć przy kompie.
A niby tyle wolnego
Jak tam Twoje paszczaki?

Ooo

Momi wszystko, niech tych przymrozków nie będzie - za dużo nerwów...