Forum Ogrodnicze Oaza

Ogród zaiste botaniczny, nic tylko kompleksów można się nabawić. Cudnie, ale też bardzo, bardzo pracowicie zapewne.

Alicjo, miło że zajrzałaś do mojego ogrodu, ale w kompleksy nie trzeba popadać, bo na zdjęciach wygląda lepiej niż w rzeczywistości.
Natomiast pracy jest dużo, tu nie zaprzeczam

Zanim zrobię nowe zdjęcia, pokażę jeszcze trochę z zeszłego tygodnia

Jestem pod wielkim wrażeniem, ta przestrzeń i mnogość gatunków i odmian, a mimo to nie mam wrażenia ciężkości i przeładowania. Dla każdego (owada,ptaka i człowieka) coś dobrego. Piękne barwy jesieni, pobędę tu jeszcze chwilkę.

Gabrielu, ależ u Ciebie przecudnie
Na widok takich cudności od razu gęba się człowiekowi uśmiecha
Wiem już, gdzie będę zaglądać, kiedy bedzie mi źle i smutno.

Ależ piękna ta Twoja jesień. I takiej jesieni chcemy. Spacer wśród tak pięknie przebarwionych roślin jest dla każdego przyjemnością. Patrzenie też. Zapomina się wtedy o szaro-burej rzeczywistości i problemach wirusowych.

Gabrielu, oglądanie Twojego ogrodu zawsze jest rozkoszą oczu.
Nawet zżółkłe liliowe badyle pięknie się komponują
Co prawda dozujesz nam tę przyjemność po kropelce, ale wyobrażam sobie, że masz dokładnie wypełniony czas. Powodzenia w układaniu ogrodu do snu.

Piękna jesień u Ciebie
Ja też powoli wykopuję dalie, w sumie to syn wykopuje, bo to dla niego świetna zabawa. Bardzo mokre karpy, mam nadzieję, że się dosusza.

Do tego pięknego ogrodu wyobrażam sobie ławeczki w różnych miejscach ,2 lub 3 np przy szumiących trawach
Pozdrawiam ciepło

Alicjo dziękuję bardzo. Staram się by ogród był przyjazny dla wszystkich stworzeń.
Zostań ile chcesz, tylko nie za długo, bo teraz szybko się ciemno robi .

Katarzyno, w takim razie muszę życzyć, żebyś nie musiała zaglądać zbyt często...
A tak poważnie, to zapraszam również kiedy będziesz w dobrym nastroju, bo mi się gęba uśmiecha gdy widzę, że ktoś docenia mój skromny ogród.

Marylo, to prawda, ogród pozwolił mi przetrwać ten rok, gdy tam jestem wszystkie problemy są mniejsze

Aniu dziękuję, wychodzę z założenia, że wszystko w nadmiarze się znudzi.
Badyle już wycięte

Szafirku, myślę że karpy wyschną, chociaż rzeczywiście w tym roku wyjątkowo mokro. U mnie nie jest tak źle, bo mam piachy, ale przy wykopywaniu cały czas współczuję tym co mają ciężką ziemię.
Chociaż takiej pomocy, to można tylko pozazdrościć. Może też będzie z niego ogrodnik? Ja swoją zabawę z daliami też zacząłem bardzo wcześnie.
Gdy miałem pierwszą rabatkę to oczywiście, oprócz innych kwiatów, rosła tam również jedna dalia. Mam ją do dzisiaj

Bogusiu, w przyszłym roku planuję postawić jedną. Tylko ja rzadko siedzę w ogrodzie . Nawet goście wolą pospacerować.

Jak obiecałem, dzisiaj zrobiłem jeszcze parę zdjęć, ale to już chyba ostatnie w tym roku. Ciągle jest ponuro i nie bardzo wychodzą.

Gabriel wrote:
Podajmy sobie ręce, Gabrielu - wirtualnie to niczym nie grozi
Gabriel wrote: Wychodzą, wychodzą. A już kloniki po prostu jak malowanie, rozweselą najpaskudniejszy dzień, prawda?
Jeszcze ma fajniejszy okres w listopadzie -polecam się jako czytelniczka i oglądaczka
Oczywiście najbardziej wpada mi w oko niebieskie - cóż to za kwiatuszek dopiero się rozwija na przed - przedostatnim zdjęciu?

Gabrielu, wcale nie jest ponuro! U mnie dzisiaj jest już naprawdę ponuro, ale u Ciebie jeszcze piękna, kolorowo-złota polska jesień.
Zawsze z wielką przyjemnością tu zaglądam - przy pomocy wyobraźni przemykam po tych tajemniczych ścieżkach, oddycham świeżutkim powietrzem - generowanym również przez sąsiedni sosnowy las - i... zapominam o maseczkach i innych aktualnych 'przyjemnościach'

Z niebieskich kwiatów poznaję nikandrę (chyba!), a ostatniej fotki nie kojarzę . Co to?



Wszystkiego zdrowego

Aniu, kloniki to wyjątkowo wdzięczny obiekt do podziwiania i fotografowania , ale większość niestety już się sypie.
Pozostaną trawy i zimozielone, a jeśli znajdę coś kolorowego to pewnie pokażę.
Niebieski kwiat to nikandra, kwitnie całe lato aż do przymrozków, a tych jeszcze nie było.

Aniu - Amlos, cieszę się, że mogę chociaż w taki sposób pomóc w zapomnieniu o szarej codzienności.
Ponieważ nie było u mnie przymrozku, jeszcze przez chwilę są kolorowe liście.
Na ostatniej fotce jest ostróżka, bardzo spóźniona
Dziękuję i wzajemnie

Gabrielu, już to pisałam, ale nic nie straciło na aktualności - Twój ogród to dla mnie wzór niedościgniony! Naprawdę, jest gdzie się oderwać od rzeczywistości...
A co do siedzenia, hmm... Kupiłam huśtawkę, i owszem, kilka razy nawet na niej przysiadłam z kanapką i jakimś piciem, ale generalnie mam wrażenie, że więcej korzystają z niej wróble i sikory (sądząc po pozostawianych "dowodach rzeczowych")

Może i syn zostanie ogrodnikiem, choc jak mówi :,,kwiotki go nie interesują".
Od kilku lat natomiast sieje i zbiera słoneczniki. Raz nawet próbował kukurydzę wyhodować na popcorn, ale nie wyszło i się zraził. Ale słoneczniki to żelazny punkt!

Mandorla, dziękuję, niestety mało pokazujesz zdjęć swojego ogrodu, a pewnie jest jeszcze ładniejszy.
Mam nadzieję że kiedyś nadejdzie czas, że będę miał czas korzystać z ławek. Jeszcze tylko skończę ostatnie przeróbki... mówię już dziesięć lat

Szafirku, u mnie też były słoneczniki


Dalie wykopałem, mimo że nadal kwitły. Ogród gotowy do zimy, jednak dopóki pogoda pozwoli, będę sprzątał, plewił i przesadzał.
Dzisiaj było całkiem przyjemnie i kolejne rośliny przeniosłem do nowej części.

Dzisiaj skosiłem trawę, rośnie jak szalona. Chyba nigdy tak długo nie trwał sezon
Niestety ma to swoje minusy. Przesadzałem dzisiaj lilie i mają już zalążki nowych pędów, pewnie za chwilę zaczną się pojawiać wiosenne cebulowe.

Trochę wczesnej jesieni

Gabrielu, ja tam w liliach nie grzebię, ale z kilku ostatnich lat wynika, że one jednak nie wychodzą przed marcem - mimo ciepłej "zimy".
Gorzej z narcyzami&co., te wczesnowiosenne zawsze nadgorliwe.
Zdjęcia jak zwykle pokazują ogród botaniczny, a nie prywatny ogródek.

Jakieś dwa zdania o planach dotyczących nowego terenu? Coś tam się dzieje?

Aniu, w tym roku pierwsze lilie pojawiły się już pod koniec lutego, nie wyszło im to na dobre. Inne cebulowe nie ucierpiały, gdy wyszły już nie było mocnego mrozu. W tym roku jeszcze siedzą pod ziemią
Jeśli chodzi o plany, nie lubię się za dużo chwalić. Mógłbym opisać naprawdę piękną wizję ogrodu, ale czy to wyjdzie? Raczej będę pokazywał to co jest.
Napiszę tylko, że będzie wrzosowisko, brzozy i inne krzewy przesadzone z różnych miejsc, warzywnik, dalie i inne kwiaty.