Forum Ogrodnicze Oaza

hanya wrote:
Hanko wredoto daj dziewczynie odsapnąć w niedzielę i sama idź porysować w plenerze!!! Mało Ci obrazków w internecie???

Serdeczne słowo od Siberki w niedzielne południe i parę stuknięć młoteczkiem, to mnie rozczuliło
Siberko
Mało obrazków, mało. Chcę obrazków w wykonaniu Agusi

Aguś,twój ogród zachwyca cały czas.Nie udzielam się,ale podglądam,bo jak nie funkcjonować ogrodowo bez twoich widoków.

Patrząc na Twoje zdjęcia widzę, że świat staje na głowie jakby coraz bardziej-u mnie już od kilku dni nie ma śniegu, zostały jakieś smętne resztki w zagłębieniach terenu. Mnie akurat nie bardzo to martwi A od rana świeci słońce
Cieszę się, że nie tylko ja polecam Polystichum Może nie jest ażurowe, ale do tej pory to zielona, gruba koronka A sadzonka raptem dwuletnia, więc w przyszłości liczę na więcej.

Po tym, co napisała Ewa, nie wiem, czy wstawiać dzisiejsze zdjęcia

Gosia, no coś Ty - wstawiaj i się nie kryguj
Na czym byliście w kinie?
Ewa, na przestrzeni lat 'sprawiedliwość' natury się wyrównuje - teraz my may trochę zimy, w dodatku dziś pięknej i bardzo słonecznej!
Polystichum będzie - spokojna głowa!
Małgosiu, bardzo się cieszę, że tu zaglądasz - brakuje mi Ciebie!
Haneczko, dziś na nic nie mam czasu, a na pewno nie na szkicowanie! Pogoda tak dopisuje, że energia rozpiera... byłam na zakupach, w lesie, teraz gotuję curry i oglądam ręczną! Sama powiedz, jak tu skupić rękę na rysowaniu
Siberko, delikatnie z tym młotkiem, co byś naszej Haneczki nie uszkodziła
Marta, takie luźno rzucone deklaracje zwykle nie mają pokrycia w rzeczywistości - pewnie ta Gardenia jest bardziej pod znakiem zapytania, niż realna, ale kto wie? Udanych ferii!
Michał, Paweł jak nic szerszeniem przyjedzie
Bogusiu, witam gorąco! Kiedy jedziemy na wiosenne szabry dekoracyjne?

No dobra, to idziemy na moją działkę: tędy proszę... na początek trochę małych sosenek, potem moje ulubione ruiny, wielkie drzewa... na drodze z wielkimi sosnami, po lewej, gdzieś schowany stoi mój babciny dom, pełen wspomnień z dzieciństwa...

...i trochę okolicznych lasów:

Cóż za piękna niedziela!

Jakie ty masz tam lasy!!! Wspaniale miejsce na spacery. Nie dziwię się, że z takim zapałem kijkowałaś.
Ja mam w okolicy bloki i pola Nie powiem, po polach też lubię chodzić ale takie lasy to moje ulubione miejsca

Aguś, ja jako ta mająca więcej czasu dostosuję się do Ciebie w kwestii terminu szabrów wiosennych. I my dziś byliśmy w lesie na bardzo długim spacerku, Łucja jechała na sankach to mogliśmy wypuścić się nieco dalej. Teraz po rosołku, czekamy na kuraka, który dochodzi w piekarniku i śmigamy na lodowisko do Mszczonowa - będziemy wszyscy jeździć! Dzieciaki jeździły przez ostatnie dwa tygodnie, a my z M dopiero dziś podjęliśmy decyzję, że próbujemy przypomnieć sobie.
Dotarłam do domkniętej listy w poprzedniej części, będzie się działo. Super, to lubię.

Cześć Aga
jak ciśnienie po emocjach meczowych? Ja nie wytrzymuję napięcia. Przed nami dogrywka!!!

Nowy wątek , nowe zdjęcia , nowe opowieści ... Zimowe widoczki sprawiają,że ponownie zastanawiam się, czy aby na pewno mieszkamy w tym samym kraju ? Patrzę przez okno na zieloniutki trawnik, przez zielone sosnowe kity prześwitują promienie słoneczka. Nie jest zbyt ciepło, ale i mrozu nie ma , więc ... jaka to u mnie jest właściwie pora roku ?
Wczoraj zrobiłam inspekcję w ogrodzie - pąki na różanecznikach, bzach, hortensjach są wielkie i nabrzmiałe . Oj, nie daj Bóg ,żeby teraz przypomniała sobie o Wielkopolsce zima . Ostry mróz( a przecież w lutym to nic zaskakującego) narobiłby sporych szkód.
Pozdrawiam cieplutko, E.

Beczę na całego....

Jeeeest!! Mamy medal

Rany boskie, można się było wykończyć nerwowo na tym meczu!
Tzn. zawsze jest horror na ręcznej, ale tym razem, gdy już usłyszałam końcowy gong, ryczałam na głos!
Coś fantastycznego, że mamy brązowy medal! Chłopaki są wielcy, niesamowici!

Januszu, Marysiu, Iwonko - WYGRALIŚMY TEN MECZ!!!
Dopiero do siebie doszłam i piję symboliczne zdrowie za to zwycięstwo

Ewelino, witaj po przerwie!
Wciąż trudno mi uwierzyć, że już doczekałaś się wnuków... jesteś bardzo młodą babcią! Ciekawe, kiedy na mnie przyjdzie czas
W ogrodach jeszcze zima, przynajmniej w mazowieckim... ja się z tego powodu bardzo cieszę - jest jaśniej, czyściej, a rośliny mają cienką kołderkę.
Ponoć idzie ochłodzenie z mrozami, a później już... WIOSNA!
Jestem przeciekawa nowego sezonu u Ciebie
Pozdrawiam!
Bogusiu, pogoda dziś bardzo sprzyjająca dla wszelkiej aktywności Cieszę się tą cudną aurą martwiąc jedynie, że jutro już poniedziałek...
Zadzwonię za jakiś czas, to wybierzemy się razem na giełdę, jesli będziesz miała ochotę.
Fajnego czasu na łyżwach życzę!
Dorotko, to prawda, w okolicy lasów jest mnóstwo - mamy gdzie chodzić... ja w ogóle uwielbiam tę okolicę, bo to całe moje dzieciństwo... co prawda nie mieszkałam tu na stałe, ale u dziadków bywałam co niedzielę i przez całe wakacje...
Żal, że już się dzień kończy!

Agnieszko- czytam, że u Was równie silne emocje meczowe.. Wiesz, jak P przeżywa- szczególnie tak trzymające w napięciu rozgrywki. Ileż było skakania i wrzasku radości

Dzień faktycznie był piękny i nastrajający optymizmem- tyle słońca już dawno nie było, aż chce się żyć!

Pozdrawiam serdecznie i smacznego życzę

Moniko, dzień cudny - żal, że się kończy!

Myśmy we trójkę o mało nie zeszli na zawały... cudownie, że wygraliśmy! OK, teraz trzeba kibicować Francuzom... zaraz zaczyna się finał.
Pozdrowienia dla Ciebie i Piotrka!

Dzięki- wzajemnie!
Jak to "zaraz zaczyna się finał".. tak dosłownie??? A P nadaje przez tel z kolegą, przeżywając nadal.. Śmieje się, że nigdy tyle nerwów nie traci, co na ręcznej- ale że to Jego ulubiona drużyna... i też często przewija się w emocjach słowo "zawał"

Grają od 2 minut

Na jakim programie? Chyba go nie mamy, bo nie mogę znaleźć