Forum Ogrodnicze Oaza

Aniu Zielona - mocznik do niezły pomysł ... zastosuję jesienią, chociaz przy tych iglakach to trudna sprawa, gęste są... ale lepsze to niż ściąganie liściorów z gałązek pod koniec lata, a tak już też robiłam, żeby tej rdzy się pozbyć (z marnym skutkiem.
Strasznie mnie ta rdza irytuje, bo drzewka fajna, a oba chorowite.





Krysiu-Kerstin - też miałam Multi Blue... o właśnie miałam, bo dopadł go uwiąd, a potem już się nie pokazał Obawiam się, że podobny los spotkał moją Beautiful Bride- jesienią zachorowała i musiałam wyciąć wszystkie pędy - i jak nie wylezie w tym roku to będzie płacz i zgrzytanie zębów... uwielbiam ten powojnik.

Gosiu-Margo - no nie mogę przyrzec bo ogród potrafi mnie strasznie "wciągnąć", że o bożym świecie zapominam ale coś tam będę wrzucała z widoczków ogrodowych...

Ale cudowny jest ten Beautiful Bride!! Taki dostojny i elegancki ze wszechmiar!!

Ewo, przyszłam do Ciebie za hortensją, ale widzę, że inne rośliny też masz piękne . Będę tu zaglądać z przyjemnością . W wątku o hortensjach w aranżacjach wstawiłam pytanie do Ciebie. Bardzo proszę, zajrzyj w wolnej chwili .

Musisz wrzucać, bo naprawdę twoje rabatki sa piękne.
Szczególnie podoba mi się tym razem ujęcie z hostami

Hej, Dziewczęta

Edytko, miło mi bardzo, że mnie odwiedziłaś - w wątku aranżacyjnym odpowiedziałam

Gosiu, ja też z przyjemnością do Ciebie zaglądam.


Dzisiaj, po powrocie z pracy, biorę się za mój warzywniak - opanowała go gwiazdnica i żeby nie to, że będą tam siane warzywka, to bym chyba tą zarazę zlała chemią, bo już mam jej naprawdę dość. A tak to będzie mozolne wyrywanie kłączy, które i tak zostaną (takie cieniuchne i kruchutkie są) i na nowo odbiją.

Jak patrzę za oknem na to słoneczko, to aż by się chciało zwagarować z pracy...

Jak ślicznie Ewciu Aż człowiekowi lepiej ,gdy ogląda takie optymistyczne ,piękne widoczki.
Wpadłam z pozdrowieniami i właśnie wybywam do ogrodu .

Szczęściara z Ciebie... ja muszę jeszcze parę godzin poczekać

Ewuś, ja też patrzę z utęsknieniem przez okno na skąpany w marcowym słoneczku ogród Ale, niestety, dzisiaj musi mi to wystarczyć, bo choroba jeszcze mi nie pozwala na ogrodowe szaleństwa
Też mam mnóstwo gwiazdnicy w ogrodzie. Ona chyba lubi kwaśną ziemię, bo u mnie panoszy się głównie właśnie na kwaśnych rabatach. Trochę z nią walczę, ale to walka z wiatrakami, więc powolutku uczę się odpuszczać jej i ...polubić. A może potraktować po prostu jako zadarniacz, a nie uciążliwy chwast?
Pozdrawiam

To może jest wyjście - gwiazdnica jako zadarniacz, w sumie ładne ma te białe kwiatuszki... tylko czy wtedy nie opanuje całego ogrodu ? Gdzieś wyczytałam, że można ją potraktować chemią na dwuliścienne, może spróbuję na jakimś małym kawałeczku, bo jeśli po tym i tak odrośnie to... chyba polubię

Miło mi Dalu, że zajrzałaś

Ave wrote: i zdrówka życzę.

Dzisiaj to chyba wszyscy z utęsknieniem patrzą za okno Ja dziś do wieczora uziemiona, ale jutro idę w ogród.
Gwiazdnica chyba faktycznie lubi kwaśne podłoże, bo zauważyłam, że i u mnie jest jej sporo.
Owocnej pracy przy warzywniaku!

Iwonko-Majowa , praca była... intensywna ale tylko półgodzinna, bo zaraz się ciemno zrobiło... Niestety przyjazd do domu o 17.00 potem karmienie głodomora w osobie M. i na pracę w ogrodzie zostaje już niewiele czasu. Czekam az zmienią czas na letni to chociaż tą godzinkę zyskam.
U nas dzisiaj kropi wiosenny ciepły deszczyk i pachnie ZIEMIĄ... bardzo lubię ten zapach, budzącej się przyrody.

Piękna dziś aura, Ewuniu!
Lekko mokro, lekko słonecznie i bardzo ciepło!
Aż żyć się chce, a z drugiej strony przykro siedzieć w murach.
Ja po pracy biegnę do domu, łapię kanapkę i gonię do ogrodu... od niedzieli dzień dłuższy, więc będzie można dłużej pracować.
Czy te zdjęcia ze skalnicami i tulipanami, to już, aktualne???
Pozdrawiam gorąco

Nie Aguniu... fotki z przeszłości, u mnie wiosna ciągle jakaś opóźniona, ale u mnie ziemia gliniasta, zimna, więc się nie ma co dziwić.

Bardzo ładny ogród. Widać, że dużo pracy i serca w niego włożyliście.

Dzięki za dobre słowo, Grażynko

Nie wiem, kiedy do życia rusza gwiazdnica, ale po jesiennym odchwaszczaniu warzywnika na razie jest czysto Jakby odzyskałam nadzieję Starałam się nie zarywać zbyt płytko

Ewo też lubię ten zapach świeżo zroszonej ziemi ciepłym, wiosennym deszczem
Szkoda tylko, że tak mało go spadło, ale już zbieram deszczówkę do zbiorników na dalszą ewentualną suszę