Forum Ogrodnicze Oaza

Siemka ogrodowa kusicielko!
Łan cebulicy jest fantastyczny, ale te drzewo w jego tle dodaje tysiąca uroków temu widokowi. Ostatnie widoki wiosenne aż powodują ładowanie się moich akumulatorków z przypływem sił ożywczych z nadchodzącą wiosną.

Ale co Ty chcesz od swojego ogrodu?
Jest super.
Czy już w ogóle nie będziesz wchodziła na tamto forum?

Gosiu, na pewno zajrze od czasu do czasu, bo zostały tam przecież osoby które bardzo polubiłam i nie mam zamiaru zrezygnować z kontaktów z nimi, ale już nie otworzę nowego wątku, bo nie mam czasu na tak szeroką aktywność w mecie.
Przychodzi czas na ogród...

Krysiu - miło mi, że zajrzałas i podładowałas wiosennie akumulatorki

Chciałabym jeszcze więcej mieć możliwości na wiosenne ładowanie moich akumulatorków, więc nie ukrywam że liczę na fot ciąg dalszy! Chyba nie chcesz żebym się trzęsła jak ten dziadek z ikonki?

Ewa, zajrzałam do Ciebie nie tylko jako rewizyta, ale też dlatego, bo Twój nic był mi znajomy. No i się nie pomyliłam. Ja przeszłam w nowe miejsce na samym początku , ale jakoś mnie trzyma już tak długo i nie mogę założyć wątku ogrodowego. Może się wreszcie przełamię, bo dajesz dobry przykład
Borówki .... pozazdrościć. Czy teraz należy je podsypać siarką ? Swoje jesienią potraktowałam specjalnym nawozem do borówek. Czy to nie wystarczy ?

Olu-Aleksandro - jak miło, że mnie pamiętasz
Borówki możesz i teraz podsypać siarką (wymieszac z wierzchnią warstwą gleby), ale musisz wiedzieć, że siarka strasznie długo się rozkłada - dlatego im wcześniej (np. w styczniu) się ją podsypuje tym lepiej, poza tym ja nie daję nawozu pod borówki jesienią, tylko w kwietniu, a potem drugi raz w czerwcu i to wszystko. Za to przez cały sezon staram się, żeby nie zabrakło im wody - borówki mają płytki system korzeniowy i susza im szkodzi.
No i zakładaj ten wątek ogrodowy, zakładaj ...

Krysiu-Kerstin2309 - no w życiu, nie możesz się tak trząść... to dla spokojności...pastele...

Piękne masz tulipany Ewciu .Szkoda ,że one takie nietrwałe w przetrwaniu na inne sezony .Przynajmniej u mnie .Ja swoich nie wykopuję ,są w ziemi cały czas .Najwyżej dokupuję nowe .Podziwiam ,że znasz nazwy .Ja niestety znam je tylko w chwili zakupu .I dotyczy to większości roślin .No może za wyjątkiem róż i różaneczników i azalii .Ale to już moje fijoły ,więc chyba dlatego pamiętam nazwy. Reszta jest milczeniem ,jak mówi poeta :rotfl1:Zauważyłam ,jak pięknie prezentują się rośliny na tle drewnianych ogrodzeń .U Ciebie są właśnie takie miejsca i bardzo mi się to podoba .Trzymaj się Ewciu, pozdrawiam

Ewciu-Nowinko - ja tez tulipanów nie wykopuję, mam w sezonie tyle roboty, że nie lubię sobie dokładać nowej z wykopywaniem, a później sadzeniem. Jak widzę, że tulipki karleją, to dokupuję nowe i tyle
Ewciu, a kiedy otwierasz swoje ogrodowe podwoje ?

Sama nie wiem .Ale myślę ,że jeszcze trochę nacieszę się wolnością Chciałabym najpierw ogarnąć trochę ten swój bałagan ,bo wśród tych liści zeszłorocznych ,to nawet roślin nie widać .I jak tu jakieś zdjęcia zrobić ?Ja mam dokoła bardzo dużo drzew ,to sobie wyobraź ,jak bardzo jestem zasypana.W dodatku muszę je wszystkie wybrać ręcznie ,bo z grabiami na rabatki nie wlezę .Za gęsto wszystko rośnie .

Ave/Ewuś trafiłaś z tymi pastelami w 10!! Już się nie trzęsę a i akumulatorki nieźle mi się naładowały po takich widokach. Dzisiejsze słoneczko też mi doładowało troszkę porcyjki energetycznej. Chyba się rozejrzę za jakąś działeczką rekreacyjną w mojej okolicy. Ech, te kusiecielki Ewciane!


Ewuś/Nowinko, ty kochana moja, nie zapominaj że ja czekam na otwarcie twoich podwojów!! Już jajo znoszę tak mi tęskno do twoich zakątków!! No otwórz wrewszcie swoje działeczkowe wrota. Nawet buziaka po prośbie Ci dam, co byś się z tym tak nie ociągała!

O to, to własnie, ja się do Krysinych całusków też przyłączam

Ewciu-Nowinko - to współczuję tego wyciągania liści z rabat - ja wczoraj wygrabiałam liście wierzby Iwy, które opadły na płożące iglaste - koszmarna robota i oczywiście wyciągnęłam tylko część. Tak więc w tym sezonie będzie znowu rdza na iwie, bo patogeny zimujące na liściorach mają się na pewno b.dobrze.

Wczoraj po pracy w końcu "poszłam w ogród" - zrobiłam niewiele a wywiozłam 3 taczki śmieci i gałęzi. Ciekawe, czy starczy mi tego słonecznego tygodnia na uporanie się z całą działką.
Musze koniecznie zrobić też budkę lęgową dla ptaszorków, bo musiałam zlikwidować im taka ostoję, którą zrobiły sobie w spróchniałym konarze jabłonki. Niestety zrobiłam za wielki otwór i w ubiegłym sezonie sójki zniszczyły gniazdo (mam nadzieję, że młodych tam jeszcze nie było). Tym razem otworek będzie pod sikorki, albo inne małe ptaszki i budkę zawieszę na jabłonce.

Ale śliczne tulipany... aż wzroku nie mogę oderwać... he he he ale wiem już jaka odmiana zakupię na jesieni jak znajdę... piękności a jakiej wysokości ne są...?
pozdrawiam

Michale-Sinthell - one są z tych średnich , mają około 40 cm wys.

Ewka, piekny powojnik!
Mój Jan Lindmark strasznie wyłysiał od dołu - okropnie mnie to denerwuje Z reszta cos po zimie wygląda nie teges, czyżbym nawet botanicznego zamordowała? Z reszta powjniki u mnie z roku na rok marnieją, mimo podsypywania dolomitem - kwasna gleba i glina to nie są warunki do ich uprawy
Miłego dnia Ci zyczę, za oknem pięknie więc prace z pewnościa przyspieszą.

Witaj Dorotko
Ja posadziłam przed powojnikami tawuły japońskie - można je formować, więc zależnie od roku, jak powojnik łysieje od dołu bardziej, to tawułki są wyższe, a jak ładnie się zieleni, to tawułki strzygę niżej.

Tez miałam problem z powojnikami (bo u mnie i kwaśno i gliniasto)więc zaczęłam je sadzić w ziemi ogrodowo-kompostowej i usypywałam im takie "górki" a nie "na płasko" i jest chyba lepiej.

Ewa, a nie próbowałaś pryskać mocznikiem pod wierzbą? Może by się dało jakoś te iglaki podwiązać żeby po nich nie lać i spróbować - roztwór 5%, rozłożą się szybko resztki chorych liści i przerwie cykl, tylko czy wierzba już nie ruszyła z pąkami - w razie czego polecam do zrobienia jesienią, będzie na pewno mniejszy problem z rdzą. Przy pierwszych objawach rdzy można też zwalczać chemicznie.

Fajowy powojnik. Ja kiedyś już próbowałam swojej przygody z Clematisami. Pierwszym i jedynym jaki wogóle miałam, to Clematis ''Multi Blue'' - przecudny gostek!!

Mam nadzieję, że nie znikniesz latem jak w zeszłym roku
Super sa te powojniki.
Musze poszukac na nie miejsca u siebie