TEMAT: Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 28 Kwi 2019 16:12 #654728

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 20116
  • Otrzymane dziękuję: 84048
Ilonko, nie umiem Ci nic sensownego odpowiedzieć - poza tym, że widziałam "na mieście" plakaty, tak, te materialne :lol: . Nigdy nie byłam na tej imprezie. W imieniu piwonii dziękuję za komplementy, mnie też się one wielce podobają :lol: . No to proszę jeszcze:
Młódka w kolorze amarantowym, półpełna





Pełna, podobny, ale zimniejszy odcień, drugie kwitnienie



Trzynasto - albo i czternastoletnia, najciemniejsza - dopiero rozkwita, ma z 30 pąków





Gabriel kiedyś mi przygadał, że mam mało krzewów - no owszem, szkoda mi miejsca na takie, których kwiaty nie "biją po oczach", a jeszcze lepiej, jak mocno pachną. Cudem Boskim od prawie 20 lat warunki te spełniają moje trzy azalie wielkokwiatowe; są one na pewno dużo bardziej odporne i na niewłaściwą glebę, i na błędy ogrodnika, niż zimozielone różaneczniki



w tle panoszy się mahonia - też krzak :lol:; a całkiem dalej rozmazana przez obiektyw sakura



Z sakury już się niestety sypią płatki; ale jeszcze piękna



Większymi krzewami są przecież i lilaki; mam kilka wpół dzikich, wybujały przy tylnym płocie



Ten dziki nie jest - choć nie znam nazwy, bardzo go sobie cenię; mój tato, zanim definitywnie przestał móc cokolwiek robić w ostatnim stadium choroby Parkinsona, wykopał dla mnie odrost z swojego ogrodu :(



Ten kupiony jako Krasavitsa Moskvy - kwitnie pierwszy raz kilkoma kiściami



Magnolia Elisabeth będzie drzewem - na razie wątły krzaczek, drugi i ostatni kwiat



Za duży krzew można uznać i judaszowiec - choć ma wyraźny pień, bo tak go kształtuję; już wypuszcza listki, za chwilę po balu...



Teraz pnącza.

"Wybuchła" glicynia



A powojniki wielkokwiatowe przebierają nóżkami; Guernsey Cream można uznać już za kwitnący, prawda?



Malutka Nelly Moser - ale pona się nie liczy, kupiona z pąkiem ;)



Wsadziłam ją w tym samym miejscu, gdzie kilka lat temu zmarła definitywnie jej siostra; ciekawe, czy małej się uda rozrosnąć na pół starej gruszy?
Ostatnio zmieniany: 28 Kwi 2019 17:37 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Alina-277, Dorota15, Betula, Zibi77, Carmen, Szafirek, Pizza


Zielone okna z estimeble.pl

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 28 Kwi 2019 18:35 #654770

  • Carmen
  • Carmen's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 1884
  • Otrzymane dziękuję: 3205
Aniu, te ciemne piwonie mi się marzą, ja mam tylko jasne, co kupiłam ciemne, to wychodziły jasne :happy3:
Zielono pozdrawiam Iwona
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 30 Kwi 2019 00:00 #655064

  • Gabriel
  • Gabriel's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1485
  • Otrzymane dziękuję: 3118
Chyba nie znałem dokładnie Twojego ogrodu, bo krzewów dużo i wszystkie atrakcyjnie kwitnące :)
Jestem pod nieustającym wrażeniem, że na mniejszej powierzchni tyle roślin mieścisz. :bravo: Wszystkie dobrze dopasowane.
Pokazane wyżej cudowne piwonie i powojniki to tylko niektóre z roślin, które muszę podziwiać u innych.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Carmen

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 30 Kwi 2019 19:10 #655147

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 20116
  • Otrzymane dziękuję: 84048
Iwonko, otóż ja też wcale nie mam takich, jak były na obrazku. :lol: Już z największą pewnością nie chciałam tylu w odcieniach różu - :lol: kupowałam w przekonaniu, że są koralowe, ba, pstrokate nawet.
Pierwsza naiwna :rotfl1:
Gabrielu, przecież ja sobie tak tylko żartuję, wiem, jak życzliwą jesteś osobą. Po prostu - zwykle pokazuję portrety roślin, bo taki mam aparat, zdjęcia z dużej odległości wychodzą marnie, trudno się rozeznać, jakie właściwie rośliny przedstawiają. A nie mam takich hm, "założeń parkowych", jak na przykład Ty.
Nie wierzę, że piwonie by Cię nie chciały.
Co do powojników - wielkokwiatowe owszem, mogą wpędzić w depresję tendencją do uwiądu (dziś zaliczyłam pierwszy przypadek, starczyło trochę deszczu - i Tajga klapła :placze: )
Ale są jeszcze inne grupy odmian, niezawodne włoskie - czy bylinowe...

Tak sobie pomyślałam - trzeba zamknąć wątek, bo jest za długi, nikt nie jest w stanie przez tyle stron się przedzierać.
Na koniec - parę obrazków z wczoraj (po burzy) i dziś (w słońcu).

Moje pomarańczki :hearts: - Balleriny, Lambady i Davenporty









Flaming Parrot





White Phoenix









i na różowo :lol:













Tak bez zoomu



Dziękuję wszystkim Gościom za kompetentne uwagi, sympatyczne wypowiedzi i za to, że chcieli przyglądać się moim roślinom. :flower1:
Ostatnio zmieniany: 30 Kwi 2019 19:12 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): olibabka, Amlos, kryonka, Dorota15, Kasionek, Makowalka, Betula, Zibi77, Carmen, MARRY, Szafirek, EwG


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.553 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum