Forum Ogrodnicze Oaza

Witaj Aszko-gratulacje! bycie żoną dziadka to też fajnie, ja też czekam na wnuki a tu cisza....Zakupy hortensjowe super-możesz zdradzić,gdzie takie ładne sadzonki sprzedają?

No widzisz u Ciebie ciepło a u mnie w nocy była okropna zamieć śnieżna w zimie takiej nie było....później poszedł deszcz i około 11 buło już po śniegu...krzaczki hortensji bardzo ładne..po ile płaciłaś tak z ciekawości i do porównania pytam..będę u Ciebie podglądać Diamantino bo moja jest chyba pomylona...

Aszko, znam ten filmik sprzed kilku lat, nie pamiętam jak na niego trafiłam ale byłam zachwycona, dziekuję, żę przypomniałaś...język przekazu nie ma tu najmniejszego znaczenia, obrazy a w tle koncert Chopina, słowa są tu zbędne ..zresztą jak japoński to i Chopin, mam wrażenie, że dla nich Chopin więcej znaczy niz dla przeciętnego Polaka.....Tasha była w moim wieku kiedy weszła w cudowny świat, życie w rytmie natury, czyż może być cos lepszego?

Aszko, za młoda jesteś na babcię Piękne iryski, ładnie wyglądają w gęstej kępce

Aszko gratulacje.ŻONA DZIADKA to bardzo ważna osoba.Moi synowie za Babcią w ogień by skoczyli tak ją kochali/kochają.
To zdradzisz nam gdzie zakupiłaś tak ładne sadzonki hortensji ?

Tobi po wizycie u fryzjera wygląda ślicznie!
Być żoną dziadka to poważna sprawa

Ja jakoś nie uznaję pojęcia żony dziadka (no chyba, ze to obca baba ), babcia to babcia ...
Z tej okazji przyjmij moje serdeczne gratulacje

Dorotka, dziękuję kilka patyków już włożyłam do doniczek.Zawsze coś wyjdzie...chyba

Żaneta, mam dwie wnuczki i na to trzecie też czekałam .Tak więc i Ty doczekasz

Alina, pogoda dobija.Wczoraj nieomal upał ,dzisiaj zimno,że :coś" mnie bierze wrrrrr

Ewa, podziwiam takich ludzi.Tak łatwo się uszczęśliwić.Ja dzisiaj to zrobiłam i cały dzień bez telewizora i internetu

Alinko, miła jesteś ale nie taka młoda.Moja starsza zaraz będzie miała 17 lat...kiedy to zleciało.Dzieci wolniej rosły

Kasiu, ja z tych dobrych babć jestem bo widuję je tylko na święta i wakacje.Za daleko żeby mnie miały dość
Moje hortensje z E-clematisy, Florini.pl, Starkl, Świat roślin
Wczoraj doszły z E-Clematisy.Kosztowały niewiele i sadzonki niewielkie.
Dharuma- tylko 2 pędy




Pink Diamond- też dwa pędy





Agnieszka- strzyżenie Tobiego to konieczność.Chociaż jako pan z długimi włosami też ładnie wygląda

Dorotka, dla mnie to też bez różnicy ale mąż 2 razy był niepocieszony bo wiesz...nazwisko na synku się nie skończy.Te męskie ambicje


Dzisiaj zimno.Wczoraj była prawdziwa wiosna.Troche porobiłam, staram się lewą ręką prawą sobie pomagam ale obawiam się,ze mogłam sobie zrobić krzywdę.Ręka lekko spuchnięta, boli.Czemu rozsądek nie jest kompatybilny z wiekiem

I wbrew rozsądkowi kupiłam dzisiaj szczepiona brzozę, 2 żylistki, pigwę i jaśmin.Nie uwieczniłam zakupów [zrobię to ku przypomnienia kiedyś] ale tak zmarzłam po tych odwiedzinach sklepów ,że całe popołudnie się rozgrzewałam.
Teraz czekam na ciepło , męską rękę do posadzenia.A jeszcze czeka mnie dostawa kolejnych hortensji.Muszę to załatwić do końca marca bo od 1 kwietnia zaczynam akcję "wielkanoc"

W E-clematis zamawiałam rośliny , też już przyszły .
Na razie przymierzan gdzie posadzić
Gratuluję Babci , będzie dziadka rodzyneczek ,chyba że
jeszcze jeden chłopczyk się trafi.
U mnie raczej nie zapowiada się , pomimo że córka ma 25 lat i mieszka
z chłopakiem to dziecka raczej nie będzie chyba że się przytrafi ...
Nie lubi dzieci ,nawet swojego małego brata....

Ale babci to nigdy dość
Przecież babcia pozwala na wszystko, rozpieszcza, hołubi.
Szkoda, że masz tak rzadki kontakt

Agusiek...nadzieja umiera ostatnia
Gosiu...takie życie.dawniej nie było takiej migracji.Wszyscy blisko siebie

Mamy piękną wiosnę..wczoraj, dzisiaj prawie lato.Sadzę, powiększam rabaty.Wszystkie byliny zamówione są już posadzone, małe hortensje posadzone, duże czekają na potem.Zaczęłam ciąć róże ,zasilać.Zaplanowałam to wszystko do końca miesiąca .Co nie zdążę to dorywczo albo po świętach.
I ...nawet żadnych zdjęć nie robię.

Olu, melduję się po dłuższej przerwie Mało pisałam, ale jestem na bieżąco. Fajnie, że przybędzie Wam nowy członek rodziny. Moja wnuczka ma już półtora roczku i obcowanie z nią to dla mnie wielka, wielka radość
W ogrodzie pracę musimy już sobie dozować...codziennie po troszeczkę. W końcu to nie wyścigi Ale do Świąt chyba już wyjdziemy na prostą?

Dalu, ważne ,że są chociaż daleko Moje dziewczyny co raz starsze i już nie kręci ich wyjazd do babci jak dawniej.Tam koleżanki,koledzy no i pies.Czyli nawet Tobi nie jest już magnesem.Dlatego każdy tydzień wakacji,świąt cieszy podwójnie.
Syn będzie chyba często ze swoim przyjeżdżał bo już planują huśtawki,piaskownice ,tory samochodzikowe .No, ale to tylko 10 km

Codzienne godzinkę-dzisiaj tyle było ale w ubiegłym tygodniu "po dłużej". Idzie opornie bo nie potrafię lewą.Ale wszystko co zaplanowałam-zrobiłam.
Mam już chyba ostateczny kształt rabat których e będę zmieniała a to znaczy,że może wiosna w przyszłym roku będzie bardziej kolorowa ...cebulowymi
Na razie wszystko powoli wychodzi z ziemi ale to jeszcze nie eksplozja

Bez nn w tym roku będzie piękny- każdy pąk pełen. Obok rośnie Krasawica Moskwy-młodziutka i też może zakwitnie



hiacynty - jakoś te sklepowe kwitną okazalej.Potem sadzone do gruntu już nie tak








Żonkile- już pierwsze kwiaty



Modrzew- chyba skuszę się na więcej ze względu na takie widoki





bratki- ich rekomendować nie trzeba







kordylina - powoli wygląda jak palma



ładna fryzurka



zabawa przedmiotami





i tak ogólnie

Olu piękne widoki
Moje hiacynty też jakieś takie skromne...żeby nie powiedzieć liche...
Fajnie,że udało Ci się zrobić wszystko co zaplanowałaś
Modrzewie mają swój urok

Olu, hiacynty trzeba by wykopywać co roku, przesuszać cebule - wtedy może, może nie będą się robić co raz "rzadziej utkane" kwiatami.
A te z pędzonych cebulek, trzymanych w domu to już w ogóle słabizny, ale żal wyrzucić.
No niestety, takie wielkie kiście też mam tylko z jesiennych zakupów. Ale one są bardzo wrażliwe, dziś nasiąkły wodą i "leżą", a te mniej "wypasione" stoją sztywniutko.. jak wrócę z pracy postaram sie wrzucić w hiacyntowym wątku parę zdjęć.
Modrzewie - moja miłość.

Agnieszka, dzisiaj miałam jakiś "pęd" do pracy.Przesadziłam różę [sama wykopałam] wsadziłam hortensję,posadziłam 3 powojniki i na dodatek umyłam 7 wielkich i jedno mniejsze okno na dole.Góry nie dałam rady i czekam na kolejne natchnienie

Aniu, nie wykopuję cebulek te co są w gruncie to te co rosły w domu.Zbieram je wiosną i jesienią zakopuję.Pewnie dlatego takie "niewydarzone bo zapominam gdzie sadziłam i nigdy nawozu nie dostają.Znowu mam sporo w torbie
Modrzew miałam kiedyś zwykły i posadzony tak,że usechł.Teraz o te dbam i są śliczne teraz i latem i jesienią.Jest co raz więcej ładnych drzew, krzewów a podwyżki emerytury tylko 8 zł dostałam

Moi goście




Mój najnowszy nabytek - brzoza pendula.Wysoka




Miodunka mieni się różowo-niebieskim kolorem.Bardzo ją lubię





I szafirkowo- te najbardziej popularne, wszędzie ich pełno .







I na koniec opowiem o mojej niewiedzy.
Nie mam magnolii a wszyscy [no prawie] mają .Z roku na rok obiecuję sobie,że w tym roku już na pewno
Otóż w sobotę byłam w pewnym ogrodniczym sklepie patrzę niewysokie drzewka z "kotkami" jak bazie. I etykiety "magnolia" .Pomyślałam,że pewnie jakaś pomyłka, ktoś coś poprzekładał.Przez moment chciałam zawołać obsługę i "wytknąć " im błąd ale odpuściłam.
W domu przeglądam strony i...zobaczyłam jak z kotków wyłania się kwiat magnolii.Mogłam mieć dwa drzewka mocno zapączkowane Jutro pojadę może jeszcze chociaż jedno będzie no chyba,że magnolia mi nie pisana jest

Też widziałam magnolię w ogrodniczym ,ciemne bordo kwiaty,z donicą to tak z 1,60 wys , ale cena nie na moją kieszeń 237 zł.
Ale i mniejszej też nie kupię,nie chcą u mnie rosnąć.
Widzę,że miałaś pęd do roboty
Ładny błękit szafirków .
U mnie na razie czekam na kolory,dopiero roślinki powypuszczały listki

Gdy czytam o Twoich magnoliowych przeprawach, przypomina mi się, gdy jakieś 2 lata kombinowałam, jaka magnolia podoba mi się najbardziej, żółta czy jednak biała, wczesna, czy późniejsza I tak medytowałam, zastanawiałam się..., aż koleżanka kiedyś napomknęła, że wyrzuca z ogrodu magnolię, bo wreszcie doszła z mężem do porozumienia, że na chwasta nie ma miejsca. Wtedy szybciutko zaklepałam tego wyrzutka, podjechałam nawet, żeby się nie rozmyśliła I mam różową magnolię no name może niezbyt wysoko urodzoną, ale za to ze wspomnieniami