Forum Ogrodnicze Oaza

Ja mało "sportowa" jestem.
W sensie oglądania.
Może wynika to z tego, że nigdy nie lubiłam siedzieć przed odbiornikiem tv.
Z tego powodu omijam seriale, jeśli film to 1-3 odcinkowy.
Pytałam Sławka o co chodzi z tą Barsą ale mówi, że tylko skróty oglądał i 2 ostatnich bramek nie widział.

Dzisiaj wstałam z katarem.
Czytając Alutka w wątku pogodowym, żeś od wczoraj chora, zastanawiam się, czyś mnie nie zaraziła " po kablu"

Z tego powodu robię sobie Dzień Lenia.
Najpierw pozaglądałam na parapety.
Pomidorki mają się dobrze po ostatnim flancowaniu.



Hipki lada moment zakwitną



Papryki nie wychodzą, nasiona były mocno leciwe.
Muszę coś dosiać.

Zamierzam wysiać petunie i lobelie prosto w perlit, ciekawe co z tego wyjdzie

Beatko FC Barcelona ,zespół w którym gra Robert Lewandowski .
To Liga Hiszpańska .
A RL 9 To nasz najlepszy piłkarz i nic tego nie zmieni,żaden hejt opłacany.
Chyba długo Jego nam nikt nie zastąpi .

O jak fajnie, czekam na zdjęcia w wątku zwartnicowym.
Zdrowiej szybciutko, Beato, przedwiośnie u bram.

Beatko, petunie i lobelie siałam do podłoża, z góry tylko nasypałam perlitu i nakrywałam z góry obciętą butelką. Tak tylko "posoliłam" lub "popieprzyłam" jak kto woli, żeby jak najrzadziej, a na lobelię jeszcze za wcześnie, wybiegnie Ci. Ja siałam ją tak, że zaraz po wschodach wystawiłam na dwór, ona wtedy daje takie zwarte zgrabne kępki. W razie mrozu chowałam. Swoja kwitnie do mrozów, kupna w połowie lata usycha. Ona jest dość odporna, bo czasem daje u mnie samosiewy, tylko że późno to jest.

Jeszcze nie śpicie? U mnie dopiero chwila wolna, dzieci z maleńką poszły na górę.
Co roku kupuję sadzonki petunii, przeważnie białe, w tamtym roku znajoma mi dokupiła dwie sadzonki, które wyglądały inaczej. Miały mniejsze kwiaty, kwitły w zwartej kuli, bardzo obficie, aż do samych mrozów. Okazało się, że są to supertunie, rozglądałam się za nasionami, ale nie mogę znaleźć. Próbowałam zebrać nasionka z tych moich, ale nie wiem, co z tego będzie, bo zebrałam tylko kilka, i nie wiem czy nie pozapylały się z petuniami. Czy wysiewać je już teraz?
Beatko zdrówka życzę, bo za chwilę wysiewy.

Całe życie sowa, a świat stworzony dla skowronków Chociaż latem to się znowu zmieni, bo słońce rano mnie budzi, mam okno od wschodu.
Petunie trzeba siać dość wcześnie, ale ja w styczniu nic nie wysiewam, startuję koło połowy lutego. Może w tym roku parę kalarep i ze dwie kapusty do szklarni spróbuję wcześniej, ale na razie mi się nie chce, mam dość innych zajęć, zresztą jak zwykle.

Edit: nie wiem czy te supertunie, to nie są jakieś hybrydy.

Czytając Forum, zaczynam się stresować, dużo osób coś już wysiewa, niektórzy mają już pomidory, które mogliby wysadzać jutro na grządki. Tak jak czytałam, to selera można wysiewać po połowie lutego, potem w połowie marca paprykę i w połowie kwietnia pomidory?
Tak to hybrydy, to co, nic nie wyjdzie?
Ja na wsi też mam okno od wschodu, ale mam okiennice i się sprawdzają.

Ewuniu, dwa razy i tak nie urośnie, co roku to samo, zwłaszcza świeżynki się śpieszą, a potem płacz i lament, nie mam tu na myśli Jacka, Kasi, Beaty, Mietka i innych, którzy trochę wczesnych pomidorów wysiewają. Też mam zamiar ze dwa wysiać. Seler nawet możesz na początku marca, paprykę do 10-go, a pomidory ja sieję w dwóch rzutach - koniec marca i około 10-go kwietnia. Ja to robię celowo, bo ja sama jestem do sadzenia, więc tym sposobem nie muszę wszystkich pomidorów na raz sadzić. Jeśli chcesz seler do wczesnego zbioru, wysiej w lutym, a do zimowego przechowania w marcu.
Hybrydy mogą nie powtórzyć cech.

Dziękuję za podpowiedzi. Pokrywa się to z moimi zasiewami z przed Forum.
Mam nadzieję, że Beatka nie będzie mi miała za złe, że się tak rozpisuję w jej wątku.

Jakie "za złe"?
Przynajmniej mam co czytać do porannej kawki.
Ja jestem skowronkiem, choć dziś trochę "bez sił"

Co do superpetunii to mam w przechowalni razem z pelargoniami egzemplarz.
Jak kupowałam sprzedająca powiedziała mi, że to roślina wieloletnia i żeby przechować a potem poukorzeniać jak pelaśkę.
Zobaczymy, bo to mój pierwszy raz.

Szkoda, że o tym nie wiedziałam, bo krzaczki trzymały się do 20 listopada na schodach. No nic, trzeba będzie kupić sadzonki, na czym innym przyoszczędzić
W tym roku i tak ograniczam kwiaty w donicach, na ich miejsce pójdzie papryczka Nardello.

Po moim porannym wpisie poszłam sprawdzić jak się ma ten krzaczek.
Nie najgorzej.
W kuchence jest 6 stopni, okno trochę przymarzło



Spróbuję porozsadzać.

Beatko, trzymałaś je z dostępem światła?
Tak myślę, ale ja nie mam żadnej letniej kuchni ani nic takiego. Nie wiem, jak w przyszłym roku będzie, czy zostanę na wsi, czy będę wracać do domu... Na wsi nic nie przezimuje, mam małe okna, mało światła i wszystko się marnuje. Latem będziemy tam stawiać taką wkopaną w ziemię piwnicę, ale ona jest ciemna to chyba nie zda egzaminu.
Dobrze wyglądają te roślinki, będziesz miała sporo sadzonek, jaki kolor miałaś?

Stoją blisko okna, nie na parapecie, bo tam gęsto od pelargonii ale na szafce pod parapetem.
W tej doniczce rosła z Mandewilą i obie dostały mrozem w październiku.
Ale odbiła, mandevilla chyba też.
Kolory miałam dwa różowy i brudnobiały.

Witaj Beatko
Mam wielką prośbę, takie piękne torty Ci ostatnio wyszły, jutro zięcia urodziny i córcia prosiła o bezę z mascarpone, może z chałwą i z owocami. Podpowiedz co zrobić i jak

Najprościej jest zrobić Pavlową.

-6 białek
-50gr drobnego cukru na 1 białko
-2 łyżeczki soku z cytryny
-2 łyżeczki skrobi ziemniaczanej.
Ubij wstępnie białka na niewielkich obrotach, żeby powstała taka piana jak w kąpieli.
Zwiększ obroty i łyżka po łyżce syp cukier, cały czas ubijając.
Potem całość do 3 minut na maksymalnych obrotach, dodaj sok i mąkę krótko zmiksuj.
Na lewej stronie papieru do pieczenia wyrysuj koło np od talerza.
Odwróć papier i wyłóż szpatułką na wyrysowany okrąg dość wysoką kupkę na kształt tortu z dziurką w środku.
Łyżką wyrysuj mazy na bokach.
Piekarnik nagrzać do 120 stopni C.
Wstaw bezę i po 10 minutach zmniejsz na 100 stopni.
Susz 2 godziny, potem uchyl drzwiczki i jeszcze dosuszaj jak trzeba.
Zdejmij z papieru ciepłe i umieść w naczyniu w którym podasz, bo jak wystygnie to pokruszysz ściągając papier.

Jak beza brązowieje - za wysoka temperatura.
Jak różowieje - za długo trzymana.
Każdy piec jest inny, więc trudno trzymać się sztywno przepisu.

Krem:
Ile kremówki tyle mascarpone ubić z drobnym cukrem.
Nałożyć na bezę, udekorować owocami wg gustu.
Np banofee to banany ( w soku cytrynowym aby zachowały kolor)
polane karmelem.

Beato, Twój przepis w czytaniu wygląda na lekki łatwy i przyjemny, ale wiem, że w praktyce beza nie jest taka. Przynajmniej ja miałam same porażki - a trochę jednak piekę, czy raczej: piekłam, bo teraz to wiesz, dwoje niemłodych na diecie.
Inna rzecz, że lepka słodycz bezy to nie mój gust - ale ten krem ...już czuję smak w ustach. Przekładałaś nim coś innego?