Forum Ogrodnicze Oaza

Pięknie, pięknie....

Martuś Camengo przepiękna, taka delikatna w barwie a jednocześnie bardzo strojna....jak różowa chmurka
Sheherezade wspaniała, moje niestety nie przetrwały zimy Chciały rosnąc juz w grudniu
Łupy wspaniałe....samych żurawek masa

Siberko szałwii nie jest aż tak dużo, po prostu każda sadzonka rozrosła się w piękny, wielki krzaczor . I o ile inne szałwie już teraz zaczynają wyglądać niefajnie, ta będzie ładna aż do października . A nasionka dołączę do kosmosków . Zobacz jakie mi teraz kwitną



Też dołączyć? Chociaż powinnam powiedzieć, że nie gwarantuję powtórzenia cech, bo na jednym krzaczku potrafią rosnąć bardzo różne kwiatki

Dorotko dzięki

Aguś Camengo trochę majtkowa , ale tak wielkie i tak pachnące kwiaty wynagradzają wszystko .
A moja Sheherezada sadzona jesienią i jakoś przetrwała . Co prawda dorosła zaledwie do pół metra, ale najważniejsze, że zakwitła
A co do łupów to właśnie chciałam przedstawić moją nową rabatę . Choć właściwie jest to wykończenie rabaty przy płocie , jak zwał, tak zwał, nowe miejsce do sadzenia




Tak wyglądała po zdarciu trawy z wydatną pomocą mojego brata . Jakby na to nie patrzeć, chyba oboje upadliśmy na głowę wykonując tę katorżniczą robotę przy 37* w cieniu . Z tą drobną różnicą, że tam cienia nie było
A tak już po posadzeniu i częściowym wyściółkowaniu




Na razie może nie wygląda to imponująco, bo iryski i liliowce od Marty przekwitnięte, chociaż nie wszystkie . Marta, spójrz, mówiłaś, że nie zakwitnie




Całe szczęście, że nie dałam łbów obciąć, bo niestety tymi obciętymi bardzo interesuje się mój pies
Dziś rano znalazłam trzy wyciągnięte na trawnik . Oczywiście nie wiem skąd wyciągnięte i na pewno wsadziłam gdzie indziej niż były
A wiecie co jeszcze jest w tym najfajniejsze? Że jeszcze sporo się zmieści

Poza tym już tylko podlewanie, podlewanie i podlewanie
A nie, przepraszam, jeszcze malutki Rooguchi dostał malutką pergolkę

Faktycznie katorżnicza praca, zrywać darnę w taki upał ale za to jakie efekty

Martuś gdzie dostałaś taką fajną pergolkę .Widać ,że solidnie zrobiona .Kto to widział tak ciężko pracować w taki upał Nawet stojąc się człowiek poci a co dopiero pracując . Ten liliowiec to Destined to see ??? Kosmosek śliczny

Jadziu, nie, ten liliowiec to taki niewydarzony Darring Deception! Ledwo kwitnie, bo wykopany parę dni temu, ale miał kwitnąć, został zmuszony!
No, Marta, jestem pod wielkim wrażeniem wykonanej przez Was pracy! Też chcę takiego brata! I te obrzeża, wszystko zapięte na ostatni guzik!
A kosmos rewelacyjny!

No... tyyyle miejsca, to teraz sadzic sadzic sadzic!

Romciu na wspomnienie tej roboty do dziś się pukam się w głowę
Za to coraz częściej przemyśliwam nad zatrudnieniem kilku silnych panów do wywalenia większej części trawnika , pytanie tylko, czy uda mi się to jeszcze jesienią, czy dopiero na wiosnę

Jadziu takie pergolki widywałam w różnych ogrodniczych sklepach, nie jest to jakiś rzadki rarytas. Bywają też prostokątne i mają różne wysokości. Moja ma 70 cm.
O liliowcu wypowiedziało się źródło, czyli Marta

Marto chciałam zaprotestować jakobym zmuszała do kwitnienia rzeczone liliowce .
Chyba im się u mnie po prostu spodobało, bo wygląda na to, że zakwitną wszystkie pąki, jakie im zostały . Proszę, Moonlight Maquerade




GreenEvil sadziłabym, ale upały nie odpuszczają, nie chcę maltretować roślinek

Po kilku dniach przerwy wreszcie odzyskałam swój komputer i dostęp do zdjęć. Troszkę zaległości się nazbierało . Może najpierw kobea, zobaczcie jak się panoszy na płocie




A czy to jest to, co myślę




Naczytałam się, że często nie zdąża zakwitnąć przed przymrozkami, czyżbym jednak miała szczęście

A teraz moje obecnie kwitnące róże

Nostalgie




Louise Odier




Comte de Chambord




Dagenhardt dopiero się rozkręca




The Fairy




Kent ( White Cover)





Pirouette

To jest to co myślisz pąk kobei teraz tylko czekać, aż się rozwinie
U mnie pierwszy kwiatek także już jest, tym razem biały.
Dagenhardt kwitnie takimi kaskadami niech no tylko rozwinie wszystkie okoliczne pąki

Marcik idziesz jak burza, ciągle nowe połacie wydarte trawie Podziwiam , że macie ochotę do pracy w takim upale....ja mam kompletnego , upartego jak osioł lenia....nie robię nic ....tylko wieczorami podlewam

Martuś, jakie piękne róże! Szczególnie zachwyciła mnie ta biała z żółtym środeczkiem Skromna, ale urocza
U mnie wczoraj popadało, a dzisiaj świeci słońce, ale nie ma już takiego upału...Na szczęście! Jest całkiem przyjemnie, więc wieczorem troszkę powalczę z chwastami

Marto- nie ma obawy, na bank zobaczysz kwiaty kobei.Miałam je co roku i co roku kwitły do pierwszych przymrozków.Nie zazdroszczę Ci roboty, przy likwidacji trawnika. znam ten ból

Jolu ten kwiat już prawie rozkwitł . Jutro mu strzelę fotkę, bo właśnie jest w trakcie zmiany koloru - myślałam, że będzie biały (choć siałam fioletową), ale coś się zaczęło dziś zmieniać
Dagenhardt też się już rozwinął, a mimo to produkuje pąki dalej

Aguś to nie ja, to mój brat , ja też mam lenia jak stąd do Warszawy . I też tylko podlewam, bo muszę , choć nie znoszę

Dalu ta niby skromna różyczka zaskoczyła mnie w tym roku potrojeniem swojego rozmiaru . Niezły z niej krzaczorek jak na miniaturę
U nas nadal susza, choć wczoraj przeszła burza, z grzmotami, błyskawicami, tylko... prawie bez deszczu

Romciu właśnie zauważam na kobei coraz więcej pąków . Ale się cieszę
Nie tknęłabym tego trawnika, gdyby nie to, że Marta już wykopała roślinki i trzeba było natychmiast robić im miejsce

Dziś po różach kolej na hortensje bukietowe w ramach zaległości
Wszystkie sadzone w tym roku, dlatego niektóre krzaczki jeszcze niewielkie
Najmniejsza Pinky Winky




La Vesterival




Sundae Fraise




Vanille Fraise 'Renhy'




Limelight




Kyushiu




Zdjęcia sprzed kilku dni, dziś niektóre już nie wyglądają tak dobrze

I na koniec moje polowanie ( bezkrwawe ) na pająka
Ostatnio tygrzyka pokazywała Marta Kocina. A to mój




Wiecie, że jeszcze kilka, a może kilkanaście lat temu w Polsce ten pająk nie występował?
On generalnie żyje w bardziej tropikalnych rejonach i trafił do nas, jak i w Polsce zaczęły się tropiki

Śliczny tygrysek!
Moja Sundae Fraise kwitnie sobie w jednym zaprzyjaźnionym ogródku i czeka na odbiór, mam tylko nadzieje, ze w dobrej kondycji.
Hortensje niewątpliwie teraz przyciągają wzrok. Twoje na razie młodziutkie, ale zobaczysz co będzie w przyszłym roku

Martuś u mnie tygrzyków zatrzęsienie, natykam się na nie na każdym kroku.....to takie olbrzymy.....i wcale nie przesadzam, ale aż boję się przez nie pracować w ogrodzie
Hortensje prześliczne i niezła kolekcja. To naprawdę wspaniałe, całkowicie niekłopotliwe krzewy....a jakie piękne

Martusiu, ja też chcę tygrzyka! Agnieszka pisze, że u niej mnóstwo, u Ciebie też, a w moim ogrodzie jakoś dotąd ich nie spotkałam...
Masz już niezłą kolekcję hortensji bukietowych Już są śliczne, a z roku na rok będą bardziej okazałe

Ja bym chciała przeczytać, że wreszcie spadł porządny deszcz! Spadł?
U mnie jak zwykle - opadów nadmiar...

Masz dostęp do taniej kory? Bo ja Cię nie chcę martwić, ale z kilku worków wysypanych przeze mnie w ubiegłym roku nie został ani ślad! Ta drobno zmielona znika jak kamfora.
Nie zapominaj o dodawaniu na nowe rabatki trawy! rozkładająca się kora potrzebuje azotu

Roślinność piękna, a kosmosek przesłodki

markita wrote: No proszę, nie wiedziałam, ze ja tak do roboty potrafię pogonić! Tylko czemu nie siebie?
Tygrzyk i u mnie był ze dwa lata temu... To ja już się napatrzyłam, za tygrzyki i upały dziękuję!
Marta, masz te swoje kwitnienia różowych róż...
I masz przędziorka.. Ciekawe, czy jego występowanie w takiej obfitości to też zasługa suszy...
A może za to nie masz plamistości? Znaczy róże nie mają?