Forum Ogrodnicze Oaza

rajciu, ale tutaj gości mam....ojej hmmmmm a ja taka nieogarnięta ale zaraz, zaraz....no Witajcie moi kochani
Ewo - Zosiu i Kasiu - Robaczku no i Ewuś nie ma za co...... ciesze się, że już jesteście i znowu możemy szaleć i gadać i planować co my takiego zrobimy u nas w ogródku....rany jak ja się nie mogę doczekać kiedy będzie wreszcie na tyle ciepło by mi tyłek i kolana nie marzły od siedzenia na ziemi podczas prac.....bo ziemia jest lo-do-wa-ta!!!!!
Aniu - Annes hehe no zgadłaś już się doczekać nie mogę, ale żeby najpierw móc w nim coś robić to muszę go najpierw poprawić.......ta wredna zaprawa co miała być niby termoodporna czyli odporna i na dużą i na niską temperature......okazała się zwykłym.... grrr no poodpadała na całego....cała góra i jeden bok się skruszył....i znowu mnie czeka murowanie
Alinko i Rudzielcu witajcie

no to mam dla Was moje kochane kwiatuszki, zaraz po różach i rodusiach - smagliczka, dzwonki, lobelie i niecierpki

Fotografie tak barwne i słoneczne, zupełnie jak za oknem, tylko że barw brakuje ... ale poczekajmy jeszcze trochę

Martuś siejesz sama lobelię czy kupujesz gotowe sadzonki?
Ja w tym roku znów porwałam się z motyką na słońce i nie wiem co mi z tego wyjdzie.
Posiałam lobelię,żeniszka i szałwię ...hmmm czemu ja do nich nie mam ręki...za ciężką mam czy co???
Najlepsze jest to,że jak oglądam fotki facetów,którzy wysiali maleństwa a potem chwalą się swoimi sadzonkami to już w ogóle mi wstyd

Annes sadzonki dostaję od mojego wujka gdzieś koło maja no i czasami dokupuję w sklepie....raz siałam lobelię i nic mi nie wyszło.....więc wole kupić

hehe jak to mówi mój wujek....bo ja jestem ogrodnikiem od siedmiu boleści a on siedzi w tym i siedzi i zresztą nawet studia ma......hehe tak mi mówił, kiedy się dowiedział, ze mi padły siewki lobelii

dziś, zaraz po obiedzie poleciałam na działkę.....hehe bym się utopiła w błocku i buty bym zostawiła ale dotarłam do swojej działki - dobry znak, że wszędzie błocko bo to oznacza, ze nareszcie ziemia całkowicie rozmarzła.......no i dziś jeden z sąsiadów kopał

niestety bede musiała przyciąć i to mocno 2 róże, zabije ptaszyska które mi kopczyki rozwaliły........i to akurat kopczyki wokół Chopina i teraz właśnie nie pamiętam czy wokół Lykke czy Sympathie.....skleroza ładna.... bedą w tym roku niższe grrrrr
no same zobaczcie - Chopin jest taki, trza ciąć do połowy bo poniżej już ma zielone pędy, bo sprawdziłam

zaś albo Sympathie albo Lykke jest taki, no tu muszę przyciąć bardzo nisko....

no a ten po drugiej stronie wygląda tak:

i czy one odbiją bo jak nie to się chyba rozpłaczę, błagam powiedzcie, że one odbiją.....bo naprawdę będzie

no i wiosna u mnie wciąż na całego




powojniki już mają pączki

a rodusie bez problemu przetrwały zimę


no a tu powstanie różana rabatka - jak tylko bedzie cieplej to się za ten kawałek zabieram czyli trzeba bedzie nanieść ziemi, przenieść rosnące tam kawalery, troszkę trawnika zabrać, położyć włokninę i wkopać róże....będzie pięknie

Pewna jestem, że róże odbiją. Tnij powoli, po kawałku, bo mogą być brązowe, ale nie martwe. Ta zielona to raczej Lykkefund, u mnie też zielona jak mało która. Sympatia jest wrażliwsza.
U mnie ciągle na minusie Ziemia zmarznięta, nawet przestałam już marzyć o tym, że jutro w ogrodzie coś zrobię. Jeśli będzie tak zimno, nie wystawię nosa za próg.

Też jestem pewna, że różyczki ruszą Chopin u mnie tez w ubiegłym roku zmarzł bardzo
Ale rh cudnie przezimowało, pokażę moim, może się poprawią
Sukcesów w murarce życzę

Ewuś dzięki za radę - bedę ciąć jak tylko bedzie pora
no ta zielona to na pewno Lykkefund bo znalazłam ich obrączki na których miałam napisane, którą gdzie posadziłam, no akurat ta podmarznięta to właśnie Sympathie, ale jak ją przytnę to odbije zaś zimą bedę ją okrywać i korą i ziemią i jakoś bedę musiała zabezpieczać kopczyki przed ptaszyskami
ojej to nie zazdroszczę bo u mnie dziś pięknie, słoneczko i chmurki, rano tylko wiało ale później już nie zaś jak byłam na działce to było już 10 stopni - tak grzało
Pamelko jak się go przytnie to ruszy......
no rodusie przezimowały cudnie - nieokrywane, ten duży to już się przyzwyczaił bo 3 rok mu już idzie zaś ten obok to była jego a raczej jej pierwsza zima i bezproblemowo przezimowała
pokazuj, pokazuj - niech im listki zbielają
dzięki a murować bede - grill do poprawy i miejsce wypoczynkowe w planach z rabatką z cegieł na której bedzie można usiąść

Martusia, nie martw się, odbiją, tylko będą startowały od zera czyli od powierzchni gruntu niemal...
Lobelią mnie zainspirowałaś! Kiedyś sobie wysiałam właśnie tę niebieską, a potem siała się już sama...wszędzie, ale jest tak delikatna i lekka, że w niczym to nie przeszkadzało... Teraz nie wysieję, lecz kupię
Martusiu, czy Ty już upiekłaś sobie na działce ziemniaczka i kiełbaskę? Sezon grillowy rozpoczęty?
Uwielbiam Twoje opowiesći! Pozdrów Szkodnika!

no to ja już się nie martwię moim różyczkami
cieszę się, że Ci się podoba lobelia - jest to taki wdzięczny, delikatny kwiatek, szkoda, że jednoroczny ale rośnie baaardzo długo, bo do listopada jeśli nie ma mrozów a nawet przymrozki jej nie szkodzą. W zeszłym roku starałam się wysiać je w domu ale mi nic z tego nie wyszło więc teraz i kupuję i dostaję już sadzonki
może jakiś inny kolor też gdzieś dostanę, bo różowa i biała też są cudne, zresztą marzy mi się scieżka obsadzona po obu stronach właśnie różnokolorowymi lobeliami......na przemian, raz biała, różowa i niebieska i tak dalej
mam nadzieję, ze w tym już mi się to uda
oj jeszcze nie piekłam bo grill muszę nie dość, że sprzątnać bo popiołu tam jest co nie miara ale i go przede wszystkim naprawić - trochę zaprawy poodpadało
ale jak tylko naprawię i posprzątam to zaczynam od razu - relacja bedzie
Szkodnika pozdrowie

Witaj.Taką kolorową masz tę działeczkę,aż miło popatrzeć w ten mrożny dzień.

ojej dziękuję Ci Ewuś
oj to u Ciebie jest mroźno? oj biedulko Ty moja
no to żeby już na dobre przepędzić mróz i pośpieszyć wiosnę by na dobre już przyszła to kilka jeszcze kolorowych zdjątek
moja róża pnąca Rosa, pachnie zabójczo a jaka pyszna konfitura jest z jej płatków


a to inna róża - Gloria Dei - zapach też obłędny


malwy

Witaj Marto, znalazłam Cię tutaj więc chcę życzyć Ci samych miłych chwil na tym forum,

jeszcze malwy - cóż zrobić, po prostu ja i mama jesteśmy w nich zakochane

ooo Zosiu, jak fajnie, że jesteś!
dziękuję Ci kochana, no teraz jestem i tu i tam......no normalnie jak Hobbit się czuję

Martuś ależ u Ciebie już cudna wiosna .....aż nie mogę uwierzyć, że gdzieś mogą kwitnąć już kwiatuszki....u mnie ziemia zamarznięta na skałę, nic się nie przebija.....ja już chcę wiosny

Wreszcie zmiana pogody-pada. może się przejaśni i jednak zrobię coś pożytecznego w ogrodzie

...witam, pozazdrościć tylko wiosny można, na naszej działce jeszcze wszystko śpi..