Forum Ogrodnicze Oaza

dodad wrote: Dorotka, jaak tylko rano otworzyłam okiennicę wspomniałam Twoje słowa oczywiście z morałem ... 'za późno'
Mój Garnet także golusieńki stoi, da radę ?

Ulka, dziękuję

Kasia, no tak, jeszcze lilie. Chyba sama sobie patelnią przyłożę No nic, te zamowię chyba dopiero w marcu.

Gosia, bo kobieta czasem podstępną być musi

Elu, no mam nadzieję, że już nie skusze się na nic w sieci. Do zakupu mam wiosną dwa różaneczniki, ale to juz na miejscu, w czasie kwitnienia.
Dziekuję za uznanie dla moich rabat, postaram się pokazać jeszcze parę miejsc. Nie do końca jestem zadowolona z całości ogrodowych nasadzeń, ale niestety, pewne rzeczy juz nie dadzą sie zmienić.

Edytko, dziekuję, bardzo mi miło. Wiesz, gdyby nie to, że miejsce na nasadzenia powoli sie kończy a poza tym fundusze przeznaczone na wiosenne nasadzenia tez juz na wyczerpaniu to mam jeszcze wiele pomysłów.
Niestety wiosną priorytetem jest zagospodarowanie miejsca po wiatce na drewno usuniętej jesienią. Najpierw musze tam nawieźć ziemi, potem posadzić to co juz mam a potem okaże sie czy dam radę tam jeszcze cos wcisnąć
Z obydwu róż o które pytasz jestem bardzo zadowolona.
Gartentraume wspaniale pachnie, rośnie harmonijmnie, obficie kwitnie. Jedyny minus to sklejanie sie płatków w czasie deszczu.


James Galway angielka, bardzo zdrowa, pieknie kwitnąca. Jak na angielke ma bardzo trwałe kwiaty, Zewnętrzne płatki jaśniejsze. Stosunkowo słabo sie krzewi, kwitnie na końcach pędów. W drugiej polowie sezonu rosnie bardzo wysoko. Ja ją bardzo lubię.


Aga ja tez w zeszlym roku byłam troche zawiedziona. Mam nadzieje, ze w tym będzie lepiej.
Za to wspaniale kwitła mi w zeszlym roku "babcina"

a takie zakwitły z zeszłorocznych zakupów



Pomarańczowa róża na zdjęciu to Queen of Hearts

Gosia, Wiktorio dzięki.

Jola, ja nic innego nie przyjmuję do wiadomości. Teraz jakies ocieplenie ponoć ma nadejść, może sie przemogę i jednak przykryje te moje biedaki. -10-15 to jeszcze im nie powinno zaszkodzić, gorzej jak będzie -25

dodad wrote: Też tak pomyślałam Jednak u mnie znienacka prawie -20 w nocy

Dorota, peonie mnie powaliły! Jakbym widziała te w babcinym różano-piwoniowym ogrodzie - coś pięknego.
U mnie dziś o poranku było -15st; najniższą temperaturę zapowiadają na sobotę... Ech, niech już przyjdzie wiosna!

Dorotko, a lilie już wołają: kup mnie, kup
Nie boisz się, że w marcu to najfajniejsze odmiany będą już wykupione?
Ja tam zamówiłam, zwłaszcza że przyjdą i tak w marcu, więc płatność odroczona
Piwonie śliczności; szkoda mi zawsze tylko, że tak krótko kwitną...

dodad wrote: A ile to jest "bardzo wysoko"? Gdybyś miała wybrać jedną z nich to na którą byś się zdecydowała?

Eee...Pięć, no dobra, dziesięć piwonii i zaraz modły o opamiętanie! Zwłaszcza, że miejsce po drewutni do zagospodarowania!
A James Galaway jest cudny, już wtedy, jak u mnie stał, to mi się podobał! Sprawiłabym go sobie, ale w tym całym zamęcie to już nie wiem, czy ja jeszcze mam w planach różowe róże czy nie! Na miejscu planowanej różowej rabaty hosty posadziłam...

Jolu, takich mrozów tej zimy jeszcze u nas nie było, ale... ponoć wyż nadciąga. Drugi tydzień ferii zapowiada się bardzo zimno.
Tylko tak mi się nie chce wyjśc do ogrodu....

Agunia, mam nadzieję, że tych piwonii będzie znacznie więcej Uwielbiam te kwiaty, choć krótko kwitną, ale ten zapach... i te kwiaty...
U nas na razie ciepło

Dalu, wołają, wołają Ale twarda będę, tym bardziej, że mam jeszcze jedno źródełko zakupu i czekam na znak co będzie w tym roku.
Co do piwonii, to nie mogę się oprzeć zapachowi. Jakoś tak mam, że ogród musi pachnieć! Szukam teraz roslin pachnących jesienią.
Jak to płatność odroczona? Zawsze wydawało mi się, że trzeba płacić juz a dostawa później? Coś przeoczyłam?

Edytko, u mnie James pod koniec sezonu robi za pnącą Ma pewnie około 2m. Ale nie przeszkadza mi to zupełnie.
Gdybym miała wybierać? Ciężka sprawa... Chyba jednak Gartentraume. James G. ma większa przerwę w kwitnieniu i przynajmniej u mnie kwitnie mniej obficie. Ale na szczęście nie mam tego dylematu. Obie warte posiadania

Marta, ale w tym miejscu do zagospodarowania juz przeznaczone do posadzenia: zywopłot z tui 'Sunkist'(przedłużenie już istniejącego - do cięcia), osiem róż, w tym jedna dość spora, dwie kaliny, hortensja bukietowa 'Phantom i 'Le Vasterival', chciałam tam jeszcze wcisnąć jakąś roślinę o ciemnych liściach (Krzewuszka, pęcherznica) no i te piwonie. Jak widzisz miejsca zbyt wiele nie będzie
Mówisz o tym miejscu obok domku? Tam gdzie rośnie Piruette? Hostki tam posadziłaś, nie dobra Marta, niedobra. Takie ładne miejsce na różyczki

Na dobry dzień zostawiam taki szerszy widoczek i spadam pracować

dodad wrote:
Dorotka i znowu się prognozy zmieniy dzisiejszego ranka Nie będzie /na tę chwilę /mroxnej zimy w styczniu

U jamesa pięknie kontrastuje kolor pąków z barwą kwiatów Piękna róża, mam nadzieję, ze i u mnie pokaże za rok na co ją stać
Ile ona potrzebuje na zbudowanie solidnej postury?

Dziewczyny, poczytałam sobie o Waszych dylematach różanych i w czasie dzisiejszego, porannego obchodu położyłam moją Eden Rose i Rosarium Uetersen. Okazało się to dość proste, wystarczyło odwiązać je od podpory .
Pewnie w przyszłych latach, jak pędy się usztywnią będzie trudniej, ale na dzień dzisiejszy zastanawiam się, dlaczego nigdy wcześniej tego nie zrobiłam .

Dorotko, można wybrać opcję ' płatnośc gotówką przy odbiorze ' i wtedy płacisz kurierowi jak Ci dostarczy paczuszkę

Dorotko...normalnie załamałam się przed chwilą...
Ledwo się obroniłam sama przed sobą, żeby nie zapisać w kajecik chciejstw, róży z ogrody alinki...a tu teraz Ty my dałaś po oczach tą pięknością
'James Galway'...chociaż "nie chce"...to muszę ją zapisać i to na jednym z pierwszych miejsc
Ubóstwiam angielki, a ta jest wręcz nieziemska

No i te peonie... cudeńka...

James Galway zimuje na razie w kompostowniku, bo nie zdążyłam posadzić przed mrozami. Mam jednak nadzieję, że nic mu się nie stanie (pozostałym również ). Za to biegam po sieci i szukam piwonii, nawet za różami się tak nie rozglądam. Zamówiłam już 7 i znalazłam jeszcze kilka. Tylko pieniądze będzie jeszcze trudniej znaleźć

Oj, rabata cud się zapowiada Ten składzik, to całkiem spory być musiał
A co kot robi w zimie? Wypuszcza ptaki z woliery? Pytam, bo u mnie czworonogi strajkują i odmawiają opuszczania kanapy

cudne te róże... wiem wiem... wszyscy to mówią... ale co ja mogę jak to prawda...

Tyle gości! Pozdrawiam z zasypanych Gorlic
Dzis spadło u nas ze 25cm śniegu. Jest pieknie, bajkowo. Niestety śnieg jest bardzo ciężki a ponieważ wrócilam do domu juz po ciemku więc nei mam pojęcia jak wyglądają moje iglaki.
Na drogach koszmar, ale dzieciaki zacieraja ręce. teraz tylko troszkę (niewiele!) mrozu by sie przydało.

Edytko, niegdy nie próbowałam przyginac róż, trudno jak wymarznąpędy będzie musiala zaczynac od nowa

Dalu, kliknęłam Płatnośc, odroczone, pomyśle o tym później

Małgosia, nie będziesz żałować. Ta róża jest naprawdę piekna Do tego zdrowa.

Ewka, ja już się staram nie zapuszczac w żadne rejony zakupowe. Przyjdzie jakis napad na bank zorganizować.
Postanowienie noworoczne, troche spóźnione mam takie: koniec zakupów

Iza, czy ona będzie cud to się dopiero okaże, na razie mam poważne obawy, ze nie zmieszczę tam tych wszystkich roslin
Kot przenosi się za kaloryfera na fotel, z fotela na łóżko, z łóżka ... na mnie
Ptaki niestety, przez moja wlasną głupotę już ich nie ma. Zamiast prosa kupiłam im ziarno gorczycy (były w torebkach bez etykiety) Niestety przeniosły sie do Krainy Wiecznego Świergotu

Lucynko, dziękuję w imieniu róż

Zostawmy może na chwilę róże

Co by nie mówić - mi się jednak najbardziej podoba stara ,dobra Anabelle
Piękna jest .

Tylko... nie różowieje