TEMAT: Ogrodowe pasje Gosi.

Odp: Ogrodowe pasje Gosi. 26 Gru 2012 13:44 #104477

  • Gosia
  • Gosia's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • strefa 6b
  • Posty: 1397
  • Otrzymane dziękuję: 1284
Święta zbliżają się ku końcowi, rodzina przejedzona wyleguje gdzie kto może więc postanowiłam wrócić do swojego wątku na forum i nadrobić zaległości. :wink4: A najbardziej zaległe jest pytanie Marty, wracam więc mimo świątecznej atmosfery do pryzmy kompostowej. :rotfl1:
artam wrote:
Oczywiście zaczęłam produkcję "kompostu". Wyjaśniam, pogryzione przez glebogryzarkę kępy trawy, chwastów i wszystkiego, co tam rosło, zbierałam i zwoziłam w jedno miejsce... Sąsiad powiedział, że z tego kompost się nie zrobi... No jak się kompost nie zrobi, pomyślałam, przecież to się samo robi... Przez cztery lata chyba wrzucałam w to miejsce cały mój urobek, wyplewione chwasty, suche resztki roślin, zrywaną darń, ziemię z wykopów różnych, wszystko... No i urosła mi dziesięcio-piętnastometrowa pryzma, raz była przerzucona w inne miejsce, ale rzeczywiście ten kompost mi się nie robi... :unsure: Zaglądałam tam jakoś pod koniec lata, kiepsko... W tamtym roku nawet miałam dostać od koleżanki dżdżownice kalifornijskie, które miały w tym pomóc, ale jakoś przyszła wiosna i temat czemuś padł...
No i tu nastąpi pytanie... Ale nie od razu... ;) Zobaczyłam Twój kompostownik z tą wybetonowaną powierzchnią, zbiornikami i od razu mówię, że u mnie nie ma o czymś takim mowy... Czy wobec tego jest w ogóle sens, bym ja w tę pryzmę wpuszczała dżdżownice kalifornijskie? Jak nie mam tego odpływu na biohumus? Czy też może wpuścić i niech robią, co mogą ;) , a co zrobią, to jednak trochę w tym zostanie? ;)
Myślałam też o dodawaniu takich preparatów przyspieszających kompostowanie...
No, Gosiu, co ja mam robić? Od ziemi workowej kieszenie pustoszeją, a kompostu jak ni ma, tak ni ma! ;) :angry:

Marto zastanawiałam się co mądrego poradzić w Twojej sytuacji. Ale tu nie da się poradzić nic mądrego, jeśli chodzi o pryzmę kompostową to zrobiłaś wszystko co możliwe by nie dopuścić do tworzenia się kompostu, przykro mi to pisać, ale tak niestety jest. Sąsiad miał rację z tego co udało Ci się ułożyć kompostu nie będziesz miała. I nawet dodanie do tej kupy ziemi dżdżownic kalifornijskich nic tu nie zmieni, a jedynie skażesz dżdżownice na śmierć... głodową. :happy: Dlaczego z tego co ułożyłaś nie tworzy się kompost? Za dużo suchej masy, za DUŻO ziemi, za mało resztek organicznych, za mało wilgoci, za mało powietrza wewnątrz pryzmy. To nie prawda, że kompost sam się robi, pracuje na niego mnóstwo mikroorganizmów, które nie mają szansy na życie w tym co ty usypałaś.

Pytasz mnie Marto co masz robić, jedyną odpowiedzią jaką mam dla Ciebie to ta, że musisz zacząć od początku. Mnóstwo ciężkiej fizycznej pracy Cię czeka, ale jeśli chcesz mieć kompost, to nie ma innej rady.
Ponieważ z tej góry niewiadomo czego kompost się nie zrobi, musisz tą górę niewiadomo czego rozparcelować, czyli przesiać i oddzielić resztki roślinne od nasypanej tam ziemi. Odsianą ziemię możesz wykorzystać do np. wyrównywania gruntu, a odsiane resztki roślinne do nowo założonego kompostownika.

Prawidłowe kompostowanie jest trudną sztuką, tak trudną, że jest kilka szkół układania pryzmy kompostowej. Powstały dokładne opisy krok po kroku tworzenia pryzmy, niemal tak szczegółowe jak przepisy kulinarne. :happy:
Kompostownik nie musi być wybetonowany, mało tego jeśli nie będziesz wykorzystywała dżdżownic kalifornijskich to nawet nie powinien być wybetonowany, by nasze rodzime dżdżownice mogły się do niego dostać. Powinien być usytuowany w cieniu. Aby nie doprowadzić do pogorszenia wewnętrznej wentylacji powinno się zachować odpowiednie wymiary pryzmy. Przykładowe wymiary przy luźno układanej pryzmie: szerokość u podstawy 1,2- 1,5 m, szerokość u góry 0,7- 1 m, wysokość 1- 1,2 m. Jeśli mamy wybudowany kompostownik o pionowych ścianach czy to drewniany, czy betonowy, czy z innego materiału, wszystkie wymiary wynoszą 1 m. Długość pryzmy kompostowej jest dowolna, nie mniejsza jednak niż 1 m. Pryzmę powinno się zakładać na nieuprawianym gruncie tak by bakterie i dżdżownice rozkładające materię organiczną miały dostęp do pryzmy. Na samym dole powinnaś ułożyć warstwę ok 10 cm grubej materii np. pociętych gałęzi drzew, krzewów, łodygi bylin. Dzięki temu uzyskasz dostęp powietrza od dołu i odsączanie nadmiaru wody, dzięki czemu resztki dodawane do kompostu nie będą gniły. Jeśli na kompost trafia dużo drobnej materii organicznej np. skoszonej trawy to w środku pryzmy kompostowej dobrze jest taką grubą warstwę drenażową powtórzyć. Dokładając materię organiczną do pryzmy nie wrzucamy ją w jedno miejsce, ale staramy się rozkładać ją równomiernie po całej pryzmie. Grube odpadki przed dołożeniem do pryzmy powinny zostać rozdrobnione. Jeśli do pryzmy trafia dużo suchej masy organicznej to należy pryzmę nawilżać. Układane warstwy można dodatkowo przesypywać mączką rogową, mączką bazaltową, kompostem, osobiście nie polecam przesypywania ziemią ogrodową, znacznie spowalnia to tworzenie się kompostu. Kolejne warstwy można dodatkowo podlewać gnojówką z pokrzywy co przyspiesza kompostowanie. Można też pryzmę zaszczepić bakteriami przyspieszającymi tworzenie kompostu. Piszesz o dokładaniu do pryzmy wszelakiej ziemi z wykopów. Tego nie powinnaś absolutnie praktykować. Ziemię pochodzącą z wykopów powinnaś składać na oddzielnej pryzmie i przed ponownym wykorzystaniem w ogrodzie np. pod sadzenie roślin, mieszać z powstałym kompostem.

Mam nadzieję, że pomogłam choć trochę, gdybyś jednak miała nadal jakieś wątpliwości, pytania to proszę pisz śmiało, postaram się w miarę posiadanej wiedzy i doświadczenia pomóc.

Co do roślin, to oczywiście jeśli z jakichkolwiek przyczyn znikają z mojego ogrodu to jest mi przykro, ale się na nie obrażam. Analizuję przyczynę straty, jeśli to moja wina, to daję sobie drugą szansę i naprawiam popełnione błędy starając się by kolejne rośliny nie przypłaciły życiem mojej niewiedzy, niedbalstwa, czy zwykłego niechlujstwa. Jeśli przyczyną straty są warunki ode mnie nie zależne, nie zmuszam rośliny do życia w warunkach jej niesprzyjających, w końcu nie muszę posiadać wszystkiego, a miło jest pooglądać coś u innych. :wink4: :happy:
Te lilie straciłam z powodu własnych błędów, choć zupełnie nieświadomie popełnionych, po prostu nie zdawałam sobie sprawy, że tak szybko cebule rozrosły się przez jeden sezon, i zbyt małe osłony przed wilgocią otrzymały na zimę, w
tym roku przed zastosowaniem ochrony przed wilgocią sprawdziłam średnicę cebul. Powinno obyć się bez strat. A straty z poprzedniego roku staram się odbudować, gdyż to były piękne lilie z których strata jest mi się trudno pogodzić. :lol:

Witaj Edytko, miło Cię widzieć. Liczę, że czasem mnie tu odwiedzisz, bez względu na to gdzie sama zapuścisz korzenie. :wink4: Każdy szuka swego miejsca gdzie będzie się czuł dobrze, gdzie znajdzie towarzystwo w którym z przyjemnością będzie przebywał, w końcu na forum wchodzimy dla relaksu, ja takie miejsce znalazłam na Oazie. Dobrze się tu czuję wśród tutejszych forowiczów. :lol:

Witaj Ulka cieszę się, że mnie odwiedziłaś. Tak wózek bardzo ułatwia prace ogrodowe i pomaga utrzymać w pod ręką potrzebne narzędzia. Wcześniej też zdarzało mi się gubić to łopatkę, to motyczkę to sekator, często potem znajdowałam je w kompoście. :rotfl1: Odkąd mam wózek takie przypadki mnie nie dotykają. :wink4:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do odwiedzenia
Ogrodowych pasji Gosi

Wszystkie treści wraz ze zdjęciami, ilustracjami zawarte w moich postach na stronie forumogrodniczeoaza.pl/ chronione są Ustawą z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, oraz międzynarodowym prawem autorskim. Wszystkie prawa zastrzeżone. Jakikolwiek materiał zawarty w moich postach na w/w stronie nie może być wykorzystany w całości lub w części bez mojej pisemnej zgody.
Za tę wiadomość podziękował(a): kasia, Joane, waldek727, Elżbieta, Małgorzata124


Zielone okna z estimeble.pl

Odp: Ogrodowe pasje Gosi. 27 Gru 2012 09:27 #104639

  • Gosia
  • Gosia's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • strefa 6b
  • Posty: 1397
  • Otrzymane dziękuję: 1284
Witam poświątecznie. :flower2: Aby zakończyć wątek liliowy w moim ogrodzie, dla wszystkich miłośników lilii na tym forum odwiedzającym mój wątek, ostatnie zdjęcia tych pięknych dostojnych roślin.

Grupa LA







Grupa OT



















I to byłoby na tyle jeśli chodzi o lilie w moim ogrodzie. W planach na ten rok są kolejne odmiany do zakupu. Nie wyobrażam sobie ogrodu bez upajającego zapachu tych kwiatów. :lol:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do odwiedzenia
Ogrodowych pasji Gosi

Wszystkie treści wraz ze zdjęciami, ilustracjami zawarte w moich postach na stronie forumogrodniczeoaza.pl/ chronione są Ustawą z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, oraz międzynarodowym prawem autorskim. Wszystkie prawa zastrzeżone. Jakikolwiek materiał zawarty w moich postach na w/w stronie nie może być wykorzystany w całości lub w części bez mojej pisemnej zgody.
Za tę wiadomość podziękował(a): dala, kasia, waldek727, Margolka

Odp: Ogrodowe pasje Gosi. 27 Gru 2012 09:40 #104641

  • ulakonie
  • ulakonie's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2728
  • Otrzymane dziękuję: 391
Ja chyba w tym roku też będę musiała dokupić kolejne lilie ( może nie musiała, ale kto się pohamuje, widząc cebule w sprzedaży...)
choć te, które mam przez wycinkę świerków dostały taką kołderkę, że nie wymarzną, ale obawiam się jak zawsze gryzoni lub zagnicia.
A w ogóle to cieszę się, że pokazałaś nam swoje lilie, śnieg za oknem niemal stopniał i przynajmniej na chwilkę dam się oszukać, że to już wiosna :rotfl1:

Odp: Ogrodowe pasje Gosi. 27 Gru 2012 09:41 #104643

  • dodad
  • dodad's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • strefa klimatyczna 6a
  • Posty: 4100
  • Otrzymane dziękuję: 2560
Gosia wspaniałe!
Scheharazade to prawdziwe liliowe drzewa! Widać, ze wspaniale się czują.
Nawet Vivaldi u ciebie wygląda pięknie. Mój jakiś taki 'wypłowiały' :( Muszę mu w tym roku sypnąć jakiegoś wspomagacza. jak myślisz, przekompostowany obornik wystarczy?
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam :)
ogrodowo 2016'***
U Doroty 2015'***2014***
Ostatnio zmieniany: 27 Gru 2012 10:17 przez dodad.

Odp: Ogrodowe pasje Gosi. 27 Gru 2012 10:12 #104647

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
Scheherezade i mnie powaliły na kolana :thanks:
Moje raptem dorosły do 40 cm i miały ze trzy kwiaty :unsure: . Może przyszły sezon będzie dla nich lepszy :oops:

Odp: Ogrodowe pasje Gosi. 27 Gru 2012 10:20 #104649

  • Małgorzata124
  • Małgorzata124's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 519
  • Otrzymane dziękuję: 67
Gosiu lilie niesamowite :fly: :eek3:, też nie mogę się dochować konkretnych kwiatuszków, bo ciągle je jakaś plaga dopadnie :rotfl1: , a to śnieg w maju a to grad, w tamtym roku troszeczkę kwitły byłam bardzo szczęśliwa z tego powodu bo w końcu po dwóch latach zobaczyłam jakie kolory lilii mam.
Zobaczymy co przyniesie przyszły rok tym bardziej ,że chcę przebudować tą rabatę , chcę posadzić parę szmaragdów wzdłuż siatki i zastanawiam się czy uda mi się wykopać tak jak potrzeba wszystkie roślinki bo u mnie "skała", tak twardo w tej glinie. :jeez:
Ostatnio zmieniany: 27 Gru 2012 10:30 przez Małgorzata124.

Odp: Ogrodowe pasje Gosi. 27 Gru 2012 10:50 #104662

  • Roma
  • Roma's Avatar
Gosiu-to i ja chyba popełniłam błąd w "produkcji" kompostu :jeez: układając warstwy,(odpadki organiczne,masa zielona,obornik koński) przesypywałam je cienką warstwą ziemi a z tego co piszesz wynika,że ziemia wcale nie jest konieczna aby powstał kompost.Przed zamknięciem kompostownika polałam go gnojówką z pokrzyw i mam nadzieję,że ten manewr pozwoli mi na uzyskanie kompostu w przyszłym roku.
Twoje okazy lilii są wyjątkowe :thanks:

Odp: Ogrodowe pasje Gosi. 27 Gru 2012 10:56 #104666

  • ulakonie
  • ulakonie's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2728
  • Otrzymane dziękuję: 391
Romo, ja myślę, że ten obornik pozwoli się masie przerobić, oczywiście aby tylko pryzma jak poprzednio pisano miała dostęp powietrza. Ja niewiele daję ziemi na kompostownik - z braku miejsca hehe ale min dlatego, że celowo plewiąc, z chwastów nie wytrzepuję mocno ziemi - zresztą kto by się męczył z wytrzepywaniem z korzeni ciężkiej gliniastej gleby. I sprawdzałam, jakieś efekty były, reszta okaże się już wiosną.
Za tę wiadomość podziękował(a): Roma

Odp: Ogrodowe pasje Gosi. 27 Gru 2012 11:14 #104669

  • Elżbieta
  • Elżbieta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1126
  • Otrzymane dziękuję: 580
Wszystko co piękne za szybko sie kończy - i podziwianie Twoich lilii - również

Odp: Ogrodowe pasje Gosi. 27 Gru 2012 18:07 #104795

  • Daniela
  • Daniela's Avatar
Byłam podczas kwitnienia lilii u Gosi dwa sezony pod rząd (początek lipca). Takich okazałych kwiatów nie widuję w swojej okolicy. One nie tylko tak pięknie wyglądają na zdjęciach, chyba one nawet nie oddają ich prawdziwej urody. Oczywiście później kwitną jeszcze inne grupy, ale jestem sobie w stanie to wyobrazić, po tym co znam do tej pory.
:)

Odp: Ogrodowe pasje Gosi. 27 Gru 2012 20:44 #104858

  • artam
  • artam's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8385
  • Otrzymane dziękuję: 2684
Gosiu, dziękuję Ci pięknie za tak wyczerpującą odpowiedź! :) Nie jest ona satysfakcjonująca, trudno, kompostu u mnie nie będzie! :silly: Albo będzie we fragmentach tej mojej góry... Bo jej struktura jest bardzo różnorodna... Z tą masą ziemi z wykopów to przesadziłam, bo te wykopy to rowki pod ścieżki, wcale tego tak dużo nie ma, z darnią też niewiele ziemi tam trafia, więc może tak źle nie będzie... A wierz mi, że masy organicznej zielonej moje pole dużo, oj dużo produkuje, ja w ciągu jednego dnia i cztery pełne taczki potrafię dorzucić... Z wilgocią kiepsko, tu tylko na deszcz mogę liczyć...
Wiosną pogrzebię w różnych miejscach i zobaczę... Najwyżej będę miała górę na działce! ;) Przekopywanie tego, przebieranie nie wchodzi w grę, bez tego mam roboty po pachy! ;)
A na starej działce kompost tak sam mi się produkował, tam i ziemia była lepsza, chwasty też dorodne rosły, więc głównie one tam trafiały... Ale tam gospodarowałam pod czujnym okiem doświadczonego ogrodnika i on wręcz zalecał przesypywanie co jakiś czas warstwą ziemi... Różne są szkoły, jak sama piszesz...
A te zalecenia dotyczące szerokości, wysokości... :eek3: To poważna jest nauka! ;) Kompostologia? ;)

Odp: Ogrodowe pasje Gosi. 28 Gru 2012 13:42 #105031

  • Gosia
  • Gosia's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • strefa 6b
  • Posty: 1397
  • Otrzymane dziękuję: 1284
No i masz babo za swoje, chcesz pomóc a Twoja pomoc trafia jak kulą w płot. :rotfl1:
Marto nie dziwię się, że moja poprzednia odpowiedź Cię nie satysfakcjonuje, mnie też by nie usatysfakcjonowało gdyby ktoś kazał mi poprzerzucać tony pryzmy. Następnym razem zanim udzielę odpowiedzi komukolwiek to zażądam poglądowych zdjęć. :happy3: Właściwie to i teraz powinnam się powstrzymać od odpowiedzi zanim nie przeczytam Twojego wątku, a jestem dopiero na 36 stronie. Ale cóż, najwyżej będziemy wyjaśniać nieścisłości do skutku.
Taką odpowiedź otrzymałaś, jakie dane podałaś. :rotfl1: W obecnych danych widzę światełko w szambie (dla informacji, serial "Ranczo" to mój ulubiony serial :wink4: ).
Martusiu droga, w tym co teraz piszesz, to ja już beznadziejnej sytuacji nie widzę, wręcz przeciwnie, widzę realną możliwość wyprodukowania kompostu. Ja bym proponowała, byś w sezonie ogrodniczym spróbowała przerzucić tą pryzmę, bez tego niestety się nie obejdzie, gdyby udało Ci się gdzieś zdobyć obornik choćby bydlęcy, to warto by było przełożyć nim warstwy układanej pryzmy. Nie wiem jak w Twojej okolicy z pokrzywami, ale jeśli masz do nich dostęp to nastaw gnojówkę i podlewaj nią pryzmę kompostową, to znacznie przyspieszy kompostowanie, a mikroorganizmy potrzebne do przekompostowania pryzmy będą miały łatwiejsze życie. :wink4: Jeśli jak piszesz nie masz możliwości zraszania pryzmy kompostowej to i na to jest rada. Całą ułożoną pryzmę możesz nakryć szczelnie przylegającą podziurkowaną lub ponacinaną czarną folią, takie okrycie sprzyja równomiernemu rozkładowi pryzmy kompostowej. Kiedy pryzma zacznie osiadać folię należy docisnąć, by cały czas ściśle przylegała do pryzmy. Czy jest jakaś nauka zajmująca się kompostowaniem nie wiem, ale wiele publikacji książkowych o ogrodnictwie porusza tą problematykę, widać to ważna dziedzina ogrodnictwa. :happy:

Romo, Ulo i Marto, najważniejsze to nie brać dosłownie wszystkiego co napisano, albo inaczej dopasowywać to trzeba do własnych potrzeb. Ja nie napisałam, że nie wolno przesypywać warstw kompostowych ziemią, tym bardziej, że wszędzie tak zalecają, ja tylko napisałam z własnych doświadczeń, że sama tego nie polecam, bo to opóźnia proces kompostowania, jeśli już przesypywać, to znacznie lepiej, ale to wniosek na podstawie własnych obserwacji, przekompostowaną ziemią w której aż roi się od mikroorganizmów, które przyspieszają rozkład materii organicznej.
Sama natomiast odkąd posiadam dżdżownice nie przesypuję niczym pryzmy bo do niczego im ziemia nie jest potrzebna. :wink4: Podlewam za to gnojówką z pokrzywy. :lol:

Elżbieto jedno się kończy, drugie zaczyna, niebawem pokaz róż. :wink4: :flower2:

Dorotko ja Ci nawet nie polecę nic innego, znaczy żadnych mineralnych nawozów, bo się na nich w ogóle nie znam. Myślę, że przefermentowany obornik będzie idealny, w czerwcu można zastosować jakąś gnojówkę, dobrze im robi oprysk ze skrzypu polnego. Jak ktoś nie ma dostępu do tej rośliny to wystarczą saszetki ze skrzypem z apteki. :wink4: Doskonale wzmacnia lilie i podnosi ich odporność.

Markito obfitość kwitnienia i wielkość lilii jest wprost proporcjonalna do wielkości cebuli. Należy więc zadbać o jej zdrowy i duży przyrost, wtedy doczekasz się i wysokich silnych roślin i pięknych obfitych kwiatów. Ja zawsze pilnuję by moje lilie nie zawiązywały nasion, każdego więc dnia usuwam we wszystkich rozwiniętych kwiatach pylniki. :lol:

Danielo dziękuję za Twoją opinię, jesteś jednym z nielicznych świadków, którzy mogą potwierdzić, że to co piszę nie jest na wyrost. :wink4:

Małgosiu myślę, że w Twojej glinistej glebie to lilie mają utrudnione życie. Nie myślałaś o zbudowaniu dla nich podniesionej rabaty?
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do odwiedzenia
Ogrodowych pasji Gosi

Wszystkie treści wraz ze zdjęciami, ilustracjami zawarte w moich postach na stronie forumogrodniczeoaza.pl/ chronione są Ustawą z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, oraz międzynarodowym prawem autorskim. Wszystkie prawa zastrzeżone. Jakikolwiek materiał zawarty w moich postach na w/w stronie nie może być wykorzystany w całości lub w części bez mojej pisemnej zgody.
Za tę wiadomość podziękował(a): Roma

Odp: Ogrodowe pasje Gosi. 28 Gru 2012 17:32 #105080

  • Elżbieta
  • Elżbieta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1126
  • Otrzymane dziękuję: 580
Ja również nie przesypuję kompostu ziemią. Czytałam , że w zupełności wystarcza ta , która trzyma się korzeni chwastów.Dorzucam natomiast od czasu do czasu zebrane w czasie spacerów liście wrotyczu. Pomagają w szybszym rozkładaniu kompostowanego materiału
Za tę wiadomość podziękował(a): Gosia, piku

Odp: Ogrodowe pasje Gosi. 28 Gru 2012 19:08 #105113

  • Tebi
  • Tebi's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 65
  • Otrzymane dziękuję: 6
Gosiu,
Bardzo pomagasz mi w ogrodowych sprawach, dziękuję. Jesteś prawdziwym ekspertem......

Poczytałam wątek.....niektóre wypowiedzi ogrodowe, niektóre z serii "życiowe", wszystkie prawdziwe, a nawet szczere do bólu.... :kiss3:
Lilie obłedne, teraz czekam na moje ukochane róże. Z niecierpliwością....
Pozdrawiam, Justyna

Odp: Ogrodowe pasje Gosi. 28 Gru 2012 19:55 #105140

  • Gosia
  • Gosia's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • strefa 6b
  • Posty: 1397
  • Otrzymane dziękuję: 1284
Elu różne właściwości wrotyczu znałam, ale tej akurat nie, dziękuję za wpis. :flower2:

Justynko no właśnie z tą szczerością do bólu mam największy problem. :rotfl1: Dlatego mam tak niewielu przyjaciół a i znajomych nie za wiele, za to Ci co są są sprawdzeni, na dobre i na złe, zawsze mogę na nich liczyć. :lol:

Dla Ciebie na zachętę dla kolejnych odwiedzin

Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do odwiedzenia
Ogrodowych pasji Gosi

Wszystkie treści wraz ze zdjęciami, ilustracjami zawarte w moich postach na stronie forumogrodniczeoaza.pl/ chronione są Ustawą z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, oraz międzynarodowym prawem autorskim. Wszystkie prawa zastrzeżone. Jakikolwiek materiał zawarty w moich postach na w/w stronie nie może być wykorzystany w całości lub w części bez mojej pisemnej zgody.
Za tę wiadomość podziękował(a): kasia

Odp: Ogrodowe pasje Gosi. 28 Gru 2012 20:04 #105147

  • sd-a
  • sd-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 5906
  • Otrzymane dziękuję: 2386
Nie jest łatwo zakończyć temat lilii, bo to wyjątkowo piękny temat, szczególnie u Ciebie :-)
Mnie w tym roku nie poszło z nim najlepiej, ale już zmieniłam moim biedaczkom stanowisko... Mam wrażenie, ze już to dziś pisałam :hammer:

Kilka z pokazanych lilii mam i co do jednej chce zgłosić wątpliwość: różowa pokazana jako 'Dolcetto' to raczej 'Chiara' :idea1: Tylko nie wpisuj do Googli "lilia Chiara", bo zobaczysz mego pierwszoroczniaka sprzed roku :happy3: ale już wpis "lilium chiara" pokazuje wyniki wyszukiwania z innych, dorodniejszych ogródków ;-)

Bardzo merytoryczny wątek tworzysz :thanks: Warto tu zaglądać :bravo:

Odp: Ogrodowe pasje Gosi. 28 Gru 2012 20:06 #105149

  • artam
  • artam's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8385
  • Otrzymane dziękuję: 2684
Gosia wrote:
No i masz babo za swoje, chcesz pomóc a Twoja pomoc trafia jak kulą w płot. :rotfl1:
:rotfl1: No, Gosiu, nie jest łatwo tę oświatę wśród ludu szerzyć! :rotfl1: A jeszcze jak się trafi na lenia! Ale pani profesor nie może być aż tak okrutna, żeby mi kazać przesypywać te tony wszystkiego! :lol: Dwa lata temu ten kompost, wtedy jeszcze o połowę mniejszy, był przeniesiony siłami dwóch osiłków, chłopców moich córek... Wtedy się jeszcze starali zabłysnąć, od tego czasu jakoś niechętnie na działeczkę przyjeżdżają! :rotfl1: A ja nie dam rady, wszelkie inne rady chłonę, biorę i kupuję! Zwłaszcza ta folia mi się podoba, przynajmniej chwasty nie będą tam rosły! :rotfl1:
Gnojówkę z pokrzyw mogę wykonać, choć ze wszelkich podłych chwastów, to pokrzywa u mnie nie rośnie... Znaczy było jedno stanowisko, ale chyba jak na złość ;) udało mi się jej pozbyć.. Nic to, gotowam przeszukać okolicę i w bagażniku przywieźć, pokrzywy jeszcze nie woziłam... Ale w czym ja tyle tej gnojówki zrobię... :blink: To jeszcze pomyślę!
Dostęp do porządnego końskiego obornika mam, sąsiad ten właśnie posiada konie... Nawet chce u mnie te konie wypasać, ale tu pojawia się pewien wstydliwy :rotfl1: problem... Mój pies jest koprofagiem! :oops: Tak więc jeśli by takie kuleczki gdzieś w trawie leżały, to nie wiem, kto byłby przy nich pierwszy! :rotfl1: Znaczy chyba wiem... :rotfl1: Tak więc to nie wchodzi w grę... Rok temu jak sadziłam róże i dostałam trochę takiego obornika, to musiałam go jak niepodległości bronić! :lol:
Widzisz, Gosiu, jakie to wszystko proste jednak nie jest? :silly: Ale cieszę się, że jakieś światełko w szambie widać, to ja jeszcze do kompletu perfumerię ;) w postaci gnojówki dodam, może będzie dobrze... :) Gosiu, przegrzebię wiosną ten mój urobek ;) i jeśli jeszcze będziesz chciała tą pomocą służyć ;) , to ja chętnie skorzystam!
Piękna kolekcja lilii, naprawdę okazy wystawowe! Nie żebym się sorce podlizywała! ;) :rotfl1:

Odp: Ogrodowe pasje Gosi. 28 Gru 2012 20:20 #105159

  • ulakonie
  • ulakonie's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2728
  • Otrzymane dziękuję: 391
No właśnie ja - w tym roku za rzadko końskie cuda sprowadzałam, musze się pani psorko poprawić:)


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.724 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum