Forum Ogrodnicze Oaza

Zastanawiam się, czy jeszcze teraz zasilać - bo jest szkoła, że zbyt długo karmione nie zdążą zdrewnieć...Ale może coś kręcę?
Wrocławskie:
Bathsheba - pąk sprzed weekendu, już opadł



Graham Thomas z dziś - reszta zdjęć jest aktualna, częściowo z wczorajszego wieczora (te ciemniejsze).



Nowa Mango - no nie całkiem o to mi szło, ale może się poprawi.



English Garden, rozeta idealna





Charlotte



The Wedgwood Rose





Jak na austinkę jest nieco rozwichrzona, ale te riuszki na płatkach



Teasing Georgia, urosła mi na prawie dwumetrowy krzaczor, musiała dostać stalowy obelisk jako wsparcie.

Ładnie Ci Aniu kwitną, u mnie angielki produkują pąki i pędy, tylko pojedyncze kwiaty się pokazują, czekam, aż będę miała co pokazać.

Mam zapisane w kalendarzu, że drugie zasilenie do 15 lipca, a od sierpnie zasilamy siarczanem potasu i magnezem, wszystko bez azotu, jutro jadę po to do ogrodnictwa.
Po filmie Hyżego, który w lipcu mówił, że z powodu suszy nie zasilał drugi raz, bo dawki pierwszego nawozu, według niego, nie zostały skonsumowane, nie zasiliłam drugi raz połowy róż i widzę, że świetnie sobie radzą.

Aniu,wrzesień, październik, można zasilac róże nawozem zawierającym potas i fosfor.Dzięki temu pędy szybciej zdrewnieja.Ja zrobiłam to trochę wcześniej,bo moje biedulki były bardzo anemiczne.Mysle,że im pomogłam, a nie zaszkodziłam.

Marysiu, a jaki konkretnie gotowy nawóz spełnia te warunki?
Bo ja jestem humanistką, chemia nigdy nie była moją pasją, tym mniej sporządzanie mikstur z odczynników.

Jeszcze trochę różyczek:
Benjamin Britten w głębokim cieniu poranka



Bardzo dobrze się sprawuje, zbudował całkiem solidny krzak, nie ma CP.



Na zdjęciu nic ciekawego, ale to Claire Austin z ostatniego mojego zakupu; o ile w górskim cieniu ledwie przędła, tu od razu rozrasta się w solidną różę.



Kupiona równocześnie (od Hyżego) The lady of the Lake też ma wigor.



Nareszcie podrosła ( i oby tak dalej) moja ulubiona "porcelanowa" The Wedgwood Rose





Wznawia kwitnienie Crown Princess Margareta



a także Charlotte



Teasing Georgia jest takim dryblasem, że pąki ma w słonku - mimo cienia zalegającego przy ziemi



No czyż nie przypomina holenderskich martwych natur? Tych manierystycznych, z 17 wieku, gdzie każdy przedmiot, kwiat, owoc ma kilka warstw znaczeń?



Na zdjęciu powyżej ten dolny kwiatek - podpora ma 180 cm wysokości, a TG z niej wyłazi.



Teraz kontrprzykład, lecz uroczy - Christopher Marlowe, koral i złote żyłki.





Wszystkiego 40 cm.

Crosus Rose z pajączkiem - ta też niska, lecz od ziemi wypuściła kilka zdrowych pędów



L.D. Braithwaith - trochę prześwietlona w pełnym słońcu.

'Memoire' sprzed tygodnia. Drugie kwitnienie, chociaż właściwie przerwa między kwitnieniami była tak niewielka, że można powiedzieć, że nieustająco kwitnie.



Od wczoraj bez przerwy pada i tak ma być przez tydzień. Ciekawe jak zareagują róże - grzybiarze, gdy z opryskiem nie ma jak się wstrzelić.

A u mojej dwulatki przerwa była dość długa - prawie 2 miesiące

Przedwczoraj ucieszył mnie początek jej drugiego kwitnienia... a pączusiów coraz więcej w blokach startowych.

'Ghislaine de Feligonde' zwana Gizelką

Wyjęłam dziś martwe krzaki z pośród posadzonych wiosną róż. Postanawiam zrobić drugie podejście jesienią.





Tej żal najbardziej, Rosa pimpinellifolia 'Juhannusruusu'
Róża gęstokolczasta, syn. Rosa pimpinellifolia 'Plena’ lub Rosa spinosissima
Do Finlandii róża ta trafiła przed 1800 rokiem z ogrodów w Carskim Siole k. Petersburga. Jest tam bardzo popularna i znana ze swej niezwykłej wytrzymałości i pięknego zapachu.



Pozostałe z kilkunastu jeszcze kwitną.
tej nazwę muszę podejrzeć przy krzaku.


róża z 'oczkiem', urocza Eyes for You, hulthemia, perski mieszaniec

Podlewane krzewy, świetnie sobie radzą, dzisiaj pod koniec sierpnia wytwarzają wciąż mnóstwo pąków.

herbaciana Duftwolke




Mozart Hybryd Musk






tu u tej muszę podejrzeć kartke,


Floribunda Eyes for You
Hulthemia Persica

Drugie kwitnienie, co by nie mówić - cieszy.

Okrywowe Sunny Rose sama i z Matadorem:



Penelopa i delikatny piżmowy zapach:



Angielka Małgorzata, ma wiechy na dwa metry i kwiaty na ich końcu, nie za bardzo umiem sobie z nimi dać radę:



Sterntaler:


Bouquet Parfait biała chociaż raz troche żółtawa, a innym razem różowawa.





Sangerhausen - świetna róż w morelowych odcieniach, jest u mnie długo, pięknie kwitnie i umiarkowanie choruje.




Inne w pąkach.

Marysiu, a próbowałaś królewnę nagiąć? Moje angielki nie są aż tak wysokie, lecz myślę, że "kulkowanie" da efekt i w przypadku austinek.

Aniu, dziękuje, pędy są w poziomie, widać na zdjęciach, wiosną było to samo i zakulkowałam, dobrze zareagowały, obcięłam po kwitnieniu i mam nowe już nie chcą odbijać od pędu.
Pamiętam, że Ty skracasz na zimę długie pędy, zrobię podobnie.

Różę 'Maxim' kupiłam ze względu na zapach w opisie. I trochę mnie rozczarowała, bo wyobrażałam sobie, że chmura zapachu będzie się snuła wokół rośliny. A tu trzeba nos wsadzić w kwiat, żeby wyczuć i faktycznie wtedy jest miło. A same kwiaty i owszem podobają mi się.



Miniatura 'Corazon' nie miała pachnieć i to się spełnia , ale od początku mnie zachwyca. Ciągle kwitnie. Co to będzie, jak ten młodziak się rozrośnie.



Druga moja nowa miniatura 'Honeymilk' też stara się przez cały sezon być widoczna.



I najmniejszy knypek 'Knirps' bardzo pracowity maluszek już skradł moje serce



Małe róże to coś, na co zawsze można znaleźć usprawiedliwienie nawet w przeładowanym ogrodzie

A ostatnio podwiązywałam potwora 'Alchymista' i patrzę a on powtarza kwitnienie. Jednym kwiatostanem co prawda, ale zawsze. Chyba usłyszał moje myśli, że może by się go pozbyć i się podlizuje. Jak ja nie lubię przy nim majstrować. Zawsze mnie sponiewiera. Jednak ma te swoje pięć minut w sezonie, a nawet cały miesiąc i przecież nie wyrzucę gada, tylko tak straszę.

Nazw swoich nie znam i nie dociekam , ważne by rosły i cieszyły oko.
Rosną na zatłoczonych rabatach, nie są więc tak pięknie rozrośnięte jak Wasze
To nie wszystkie oczywista ...

Jaki ich masz wybór i do tego takie urocze! Czekamy na ciąg dalszy.
Pozdrawiamy.

Różowa i brzoskwiniowa. Nadają się na kwiat cięty, na gałązce tworzy się jeden pąk.

Piękne te Wasze królowe .
Moje w pigułce ,pierwsza

Wszystkie piękne

Maxi Vita. Kwitnie bez przerw. Może nie tak spektakularnie jak w czerwcu, ale zawsze coś dzieje się na krzewie.

Późnoletnie kwitnienia może nie tak obfite, ale za to jakie barwy.
Wszystkie róże piękne, a pigułka smakowita, jak żadna inna.

'Westerland'