Forum Ogrodnicze Oaza

Piękna, o wielu walorach i świetnej żywotności,

'Gioia'
róża 'Peace'
Grupa Hybrid Tea & Climbing Hybrid Tea

'Peace', róża o wielu imionach i wielu twarzach, gdyż jej kolor to kombinacja barwy żółtej, bladego różu, kremu.
Niestety ja nie mogę potwierdzić jej żywotności. U mnie była (no właśnie była) to najbardziej chorowita róża. Ciągle jej coś nie pasowało. Łapała mączniaka rzekomego i właściwie od początku sezonu musiałam wchodzić z chemią - wtedy jakoś wyglądała. Aż po którejś zimie nie rozpoczęła wegetacji.

Zdjęcie wspomnieniowe

Jolu i z moja Peace jest marnie obecnego sezonu.
Dziś byłam na nowej działce to róże krzewy, mają się jeszcze całkiem dobrze.

Nieznana wielkokwiatowa po byłej właścicielce pozostałość,






parkowa Mozart, skromnie ale sa grona kwiatów


mieszaniec perski ,Eyes for You, tuli płatki kwiatów, widac, ze chłody mu nie służa, będę musiała dobrze ja otulic na zime, a ta podobna ma być ostra!





SCHNEEWITTCHEN 'Korbin'
Synonimy lac.: Rosa 'Iceberg'
płatki się różowią od chłodnych nocy

Moje róże zniosły porzucenie dość dobrze, trochę złapały CP, ale nie aż tak, by się mocno ogołocić - wyjątkiem jest Graham Thomas. Kwitną jedne śmielej, inne pojedynczymi kwiatkami, a niektóre mają zielone pączki.
The Lady of The Lake - jestem urzeczona jej subtelnymi kwiatkami, Na zdjęciu za dużo żółtego - w ten ponury dzień dałam filtr.



Na razie młodziutka, ma dwa troszkę dłuższe pędy, ale zakładam, że w przyszłym roku obrośnie suchy pień gruszy.
Flora Danica - prócz koloru nic dobrego nie mogę w niej odkryć; marnie przędzie.



Ashram - pojedynczy kwiat, trwały jak zwykle.



The Wedgwood Rose - mam nadzieję na jeszcze kilka pąków.



To samo odnosi się do Wedding Piano



Evelyn - pojedynczy kwiatek



A to Graham Thomas - jak widać, liście jak futro dalmatyńczyka.



Natomiast Elfe w tym roku jakby odporniejsza.





Dość zdrowa też Munstead Wood





Dużo kwiatów ma Bathsheba.





A Teasing Georgia ściga się na siłę wzrostu z samym Alchymistem; wystaje nad moja wyciągniętą rękę.







To moja Królewna Śnieżka



i Lady of Shalot - niezawodna.

To jest rozkwitła róża uwierzycie ?
Jestem zdumiona tym wybrykiem.

Bogusiu, może stworzysz n0wą, szaloną odmianę?

A z tych pąków Wedgwood Rose:
Łatka wrote:
rozwinęły się takie nostalgiczne kwiatki:





Pogoda nadal niełaskawa, tymczasem Bathsheba nic sobie z niej nie robi:



Teasing Georgia też odporna na deszcz i wiatr.





U reszty róże śpią? Zbierają siły, by buchnąć kolorami jesienią?

Nie śpią, tylko pogoda niezdjęciowa. Królowe nie powinny pozować skrzywione i z kapką u nosa.

Ha, weekend był "zdjęciowy" - liczę na obrazki.

We Wrocławiu ponownie kwitnie Lustige - to naprawdę fajna róża, wigorna, kwitnąca cały sezon, bez fochów. Ciekawe, że kompletnie niepopularna.





Dobrze rokuje też Olivia Rose



A to malutkie (15 cm), lidlowe różyczki, sadzone w popłochu w maju, w uwolnionym od betonu pasku przy wejściu do domu:





Czy komuś świta jakaś nazwa?

Weekend był przede wszystkim pracowity. Nie wiadomo w co ręce włożyć, tyle roboty w ogrodzie.
Ja tam nie jestem mocna w różach, bo nie mam na nie za wiele stanowisk. Ile można w kółko pokazywać te same odmiany, ale są tu bogate różanki i te warto byłoby pokazywać.
A ja poprzynudzam starociami, żeby sprowokować innych do pokazywania,
Jesienny 'Westerland'


Równie jesienny 'Amadeus', w nieprofesjonalnym ujęciu z promieniem słońca


A najwięcej czadu daje teraz 'New Dawn' i do tego snuje się wokół niej słodki zapach.

Podziwiam Wasze róże. Ja jestem na rozdrożu. Zastanawiam się czy kupić różę. Byłaby to moja pierwsza róża. Znalazłam wielokwiatową "Grace and beauty". Piszą o niej, że wygląda jak z kwiaciarni. Najbardziej podoba mi się róża Chopin,ale nie mam tyle miejsca. Szukam takiej róży, która przy otwieraniu się, nie pokazuje środka... Najbardziej bym chciała białą i tak do 1 m. Macie jakiś pomysł?

Jolu, ślicznie kwitnie ND, moja na wsi ma ze dwie wiechy pąkóœ, ale jakoś się w tym roku mijamy, albo mnie nie ma, albo ona pauzuje.
Ag wrote:


Trochę nie rozumiem. Do ogrodu o powierzchni 100 metrów kwadratowych? Czy do 100 centymetrów wysokości?
Większość róż, poza typowymi pnącymi, da się tak prowadzić, by nie były wyższe. Twojemu opisowi (biała i "nie pokazuje środka") odpowiada na przykład Wedding Piano - tyle mogę radzić z własnego doświadczenia.

Z wczoraj - Aloha, wypuściła kilka wielkich "batów" i ma trochę pąków.



To samo Lustige, choć ta jest o wiele mniej ekspansywna.



Znowu leje, a potrzebowałabym spokojnego dnia, by ponaginać młode pędy Alchemika - ponownie ich przybyło.

No tak, źle napisałam. Chodziło mi o wysokość tej róży. Taka do metra wysokości. Poprawiłam post. Ależ cudna ta Wedding Piano. Baaardzo dziękuję za inspirację

Ag wrote:
Nie wzięłabym na siebie takiej odpowiedzialności, by komuś polecić różę, zwłaszcza, gdy chce tylko jedną.
Najlepiej wejdź na stronę jakiejś dobrej szkółki i przejrzyj oferty. Tam są podawane i rozmiary i przede wszystkim zdrowotność. To ważne, by ta jedyna nie była chorowita, bo to może zrazić do róż w ogóle.
Mamy tu wątek o polecanych szkółkach:
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...wcy-roz?limitstart=0

Wiesz,w ofercie pisze, że dorasta do metra,a w opiniach, że grubo ponad metr. Wolę opinię z forum i z doświadczenia. Jeśli ktoś jest przekonany o odmianie, dlaczego nie polecić?
Naprawdę przewertowałam internet w poszukiwaniu tej idealnej i nadal szukam. A odpowiedzialność biorę na siebie jako świadomy kupujący.

To polecam wycieczkę do naszego spisu odmian, tam są ujęte te róże, na temat których wypowiedzieli się uczestnicy.
Trzeba pamiętać oczywiście, że na ostateczną kondycję rośliny największy wpływ mają lokalne warunki. Mam dwie (prawie białe) róże Clair Austin. Ta w górach ledwie cherla, w mieście, młoda, rozrasta się i kroi i na wielki krzew.

Zrobiłam szybką wycieczkę, ale już wcześniej zdecydowałam się na Wedding Piano. Zrobiłam dziś porządek w ogródku i przygotowałam dla niej miejsce. Będzie cudnie

W górach pogoda kompletnie zahamowała rozwój kwiatów, pączki są, ale stanęły, jak zaklęte.

Natalie Renaissance

Północny wschód, ostatnie kwiaty na starej działce

Jacqueline du Pre (Harwanna) ona pachnie jak wszystkie piżmowe.



i młoda rambler Bella des Fagnes