Forum Ogrodnicze Oaza

Kosmos Ÿ (Fairy Tale)- róża wielokwiatowa

Odmiana wyhodowana w firmie W.Kordes' Söhne (Niemcy) w 2006 roku.
Barwa kwiatów: Kremowa
Wielkość kwiatów: Ø 8 cm
Rodzaj kwiatów: Bardzo pełne
Zapach: Delikatny, słodki.
Pora kwitnienia: VI - X, kilkakrotnie powtarza kwitnienie
Wysokość krzewów: 0,8 m
Mrozoodporność: -26°C, odmianę należy okrywać na zimę
Należy do grupy róż bajkowych; kwiaty bardzo pełne, ciężkie; Odporna na choroby grzybowe.

Pierwszy sezon u mnie, zimę spędziła w donicy, kupiona u Ćwika na Gardenii w lutym , posadzona w kwietniu już z liśćmi i jako pierwsza zakwitła.
Róża jest przepiękna, cudnie pachnie zaś kwiaty po całkowitym rozkwitnięciu są wielkości dłoni. Długo się utrzymuje, nawet do 10 dni.
W pełni zasługuje na swoją nazwę - Kosmos.

Zgadzam się, że piękna, że długo utrzymuje kwiaty, ale pojedynczy kwiatek ma u mnie max. 7 cm . Kwitła prawie cały sezon, kwitnąca doczekała śnieżycy.

W tym sezonie kwiaty zupełnie inne podobne do austinek, bardziej wypełnione, całkiem białe i duuuże

no coś w tym roku jest......powypuszczał pędy na 1,5 m i krzaczek rozrósł się niesamowicie
wciąż wypuszcza nowe pędy i nowe pączki....

Oj ta róża z penościa zasługuje na swoja nazwę. U mnie od wiosny 2012.
Zbudowała potężny krzew, wielopędowy, każdy zakończony bukietem kwiatów, bardzo dużych!Zdrowa

Po dużych pełnych, białych kwiatach ukazała się prawdziwa elegancja

Posadzona jesienią 2012 roku w pierwszym swoim sezonie rosła głównie na szerokość , a maksymalna jej wysokość nie dochodziła do 30 cm . Z tego względu trudno mi było podziwiać jej piękne kwiaty, albo jeszcze piękniejsze pąki . Aż trudno mi uwierzyć, że u dziewczyn osiągnęła takie rozmiary, bo u mnie smagliczka ją przerastała . Za to zdrowiutka przez cały sezon.

Moj dzisiejszy nabytek Piekne paki - ta czerwien!!!

Chciałam spytać jak Kosmos sprawuje się po kilku latach. U mnie w pierwszym roku miała cudne kwiaty, lecz wiotkie pędy, które opadały pod ciężarem kwiatów.Z wiekiem się wzmocni?

Piękna róża ale mam z nią pewien problem.. Ma sześć lat a dotąd nie wyrosła powyżej 40 cm a kwiaty z reguły patrzą w ziemię. Jak czytam że wyrosła do półtora metra to nie jestem w stanie nawet tego sobie wyobrazić.
Kwiaty ma naprawdę wspaniałe, kolorowe wesołe pąki, super zdrowe liście, nigdy nic. Ale nie rośnie.
Wiele razy tak było że wiosna startowała bujnie, obsypana pąkami ale zawsze kończyło się to rozczarowaniem.
Tu jeszcze młodziutka:











Aż w końcu nie wytrzymałam bo nawet zdjęcia się nie dało zrobić





Tak to mniej więcej wygląda bez podpórek:



Piękne listki wiosną:



Nie wiem, może ma znaczenie to że ona rośnie u stop Postilliona?



Ale innym jakoś nie przeszkadzają wysokie sąsiadki, tylko ona i Rosenfee obok niej (to ta różowa) zwolniły się z rośnięcia. Rosenfee też powinna wyrosnąć do 80 cm ale gdzie tam.
Natomiast nie ma żadnego problemu z obfitością kwitnienia i wielkością kwiatów:

Może pochyla się w stronę światła, bo go potrzebuje więcej niż inne odmiany, tylko teoretyzuję, ale obserwuję podobne zjawisko na innych roślinach, choć czasem moim zdaniem mają tego światła dosyć, być może rośliny są innego zdania niż ja.

Ha, odczuwam nikczemnie Schadenfreude, że i Mirce trafiają się uparciuchy, co wiedzą swoje - i nie chcą być wzorcowe.

Urocze kwiaty, tak czy owak.

Alu mogłabym tak myśleć gdyby nie to że ktoś powyżej pisał że u niego też tak się zachowuje Nie wiem od czego to zależy, od ilości wody? Od ilości światła jakie otrzymuje? Tu w szpalerze latem słońce jest mniej więcej do 13, może to za mało dla tej odmiany zwłaszcza że rośnie ocieniona z góry przez Postilliona. W każdym razie był moment że już szłam do niej ze szpadlem, uratowało ją to że w ofercie zabrakło Alabaster która ją miała podmienić
Aniu, myślę że ta róża nadawałaby się świetnie do celu jaki Ty masz na oku, donica i to najlepiej gdzieś wyżej, na jakimś murku czy balustradzie tak żeby mieć kwiaty na wysokości oczu. Tym bardziej że jest absolutnie zdrowa więc nie popsuje efektu gołymi pędami. Ja tam coraz częściej myślę że mało co mi się udaje, wyłazisz ze skóry a przyjdzie susza i ładnie wszystko załatwi i po sprawie.

Może, może...ale do doniczki to chyba lepiej wiosną.
Mam taką donicę fi 45 cm, mrozoodporna - była w niej róża belejaka, marketowa, ale odeszła. Wiosną

Mirko ta róża jest wielkiej urody, ja bym jej ustawiła z przodu kawałek panela ogrodowego w zielonym kolorze - rodzaj niskiego płotku, będzie się miała na czym wspierać. Nie wiem jaką masz ziemię, ale mam jedną różę taką jak Ty - Lambadę. U Ciebie nie dorasta do wysokości płotu, u mnie ma przeszło dwa metry i z tego powodu "gołe odkryte nogi" co nie wygląda dobrze, ale ja mam glinę, na piaszczystej glebie nie osiągają róże takich rozmiarów jak na cięższej glebie.

Alu taka jest ziemia u mnie, jakiś czas temu przyłączano mi światłowód:



To już nawet nie jest bielica, żywy piach. I na czymś takim rosną moje róże.