TEMAT: Łaciata włoszczyzna :)

Łaciata włoszczyzna :) 22 Kwi 2018 22:05 #602191

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20114
  • Otrzymane dziękuję: 84044
Solenizant kazał przekazać podziękowania, Dorotko.
Ja po prostu jestem zbyt leniwa, by sterczeć przy jednym daniu dłużej, niż pół godziny ;)
Z tego wszystkiego zapomniałam o clou programu - gulaszu jagnięcym.
Miałam 80 dkg jagnięciny (gulaszowe kawałki, dość tłuste).
Kilka ząbków czosnku zmiażdżyłam, lekko podsmażyłam, następnie dorzuciłam 6 małych szalotek, a po chwili - mięso, liście szałwii, pół strączka czerwonej ostrej papryczki. Gdy mięso się przyrumieniło (lekko), podlałam kieliszkiem dobrego Rosso di Montalcino. Przykryłam, zredukowałam grzanie na ledwie ledwie i sobie poszłam. Co kwadrans sprawdzałam jednak i w razie potrzeby dolewałam trochę wina. Kiedy mięso rozchodziło się pod widelcem, dodałam puszkę obranych całych pomidorków. Koniec.

Lucynko - Emalko, na tę okazję kupiłam kilo przyzwoitych pomidorów, za słoną cenę, ale smakujących nie jak plastik. Choć Twoja na pewno będą nieporównywalnie lepsze.
Za tę wiadomość podziękował(a): Dorota15


Zielone okna z estimeble.pl

Łaciata włoszczyzna :) 23 Kwi 2018 19:29 #602344

  • Dorota15
  • Dorota15's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 2869
  • Otrzymane dziękuję: 2502
Aniu wiem jak gotujesz i nie nazwałabym tego lenistwem,
ale dobrą organizacją pracy dobrej gospodyni :)

Twój sposób gotowania gulaszu wart wypróbowania. Pokażę M bo gulasz to jego domena.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Łaciata włoszczyzna :) 24 Gru 2018 12:02 #633901

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20114
  • Otrzymane dziękuję: 84044
Co prawda Boże Narodzenie i Wielkanoc to czas, gdy również ja gotuję całkiem tradycyjne, polskie potrawy - ale pomyślałam, że ten przepis na perliczkę (z włoskiej sieci, z portalu zaferano giallo) może się przydać na przykład na Nowy Rok, albo i na Sylwestra.
Faraona ripiena al forno.
Sporą perliczkę oczyszczamy (ja odcinam szyję, końce skrzydeł - nikt tego prócz psów za bardzo nie chce ;) ), przygotowujemy nadzienie, mieszając pokrojoną w kostkę kiełbasę typu polska surowa (w oryginale salsicia z Umbrii), sporo parmezanu, trochę tartej bułki + rozmaryn; dodajemy tyle mleka, by się wyrobiło na lepką masę.



Nadziewamy perliczkę, związujemy nogi tak, by zasłoniły otwór w brzuchu. Ptaka wkładamy do odpowiedniego naczynia, obkładamy plasterkami wędzonego boczku; moje plasterki paskudne, nie mam na wsi odpowiednio ostrego noża :jeez:



Podlewamy 2-3 łyżkami oliwy - i do piekarnika.

U mnie już bossssko pachnie :hearts:



Wesołych świąt!
Ostatnio zmieniany: 28 Gru 2018 18:10 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Dorota15, Armasza, minohiki, Betula, Szafirek

Łaciata włoszczyzna :) 17 Mar 2019 12:36 #648722

  • Ewelina
  • Ewelina's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 881
  • Otrzymane dziękuję: 979
Mniam, wygląda apetycznie :) Wypróbuję na pewno .
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Łaciata włoszczyzna :) 04 Paź 2019 16:50 #677458

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20114
  • Otrzymane dziękuję: 84044
Omiatam z pajęczyn wątek o gotowaniu.
Zrobiło się mocno chłodno - i choć niezbyt często gotuję zupy, naszła mnie chęć na rozgrzewającą pomidorową. W włoskim stylu, oczywiście.



Jak ją zrobiłam? Szybko... :P
Pół paczki drobniutko posiekanego boczku (takiej z Lidla) podsmażyłam, dodając oliwę i posiekaną białą cebulę, a chwilę później pokrojoną "julienne" marchewkę, łodygę selera i małą bulwkę fenkułu. Jak się zeszkliło, dodałam wody (nie za dużo) i puszkę siekanych pomidorów. Oczywiście, osoby pilnie pakujące własne pomidorki do słoi/butelek są w lepszej sytuacji. Na koniec "zaostrzyłam" gęstą zupę pastą z ostrej papryki - ale świeża też by była dobra. Na talerzu - parmezan na wierzch. I trochę świeżej bazylii.
Ostatnio zmieniany: 04 Paź 2019 20:07 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Armasza, minohiki, Szafirek, aga, JaNina

Łaciata włoszczyzna :) 06 Paź 2019 21:37 #677696

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20114
  • Otrzymane dziękuję: 84044
Ostatnio wiele osób prezentuje wspaniałe zbiory grzybów - może ktoś się skusi na risotto z borowikami. Może być samodzielnym "primo", czyli pierwszym daniem we włoskim stylu - albo dodatkiem do mięska.
Potrzebny jest ryż do risotto, masło, oliwa, borowiki (ile kto ma - albo jest gotów poświęcić :lol: ), bulion warzywny, białe wino, zielona pietruszka i parmezan. A, i świeżo mielony pieprz.
Podgrzewamy oliwę i masło, bardzo uważając, by nie przegrzać tłuszczu, wsypujemy ryż (surowy) i energicznie mieszamy na zredukowanym palniku, aż się zeszkli. Wtedy dodajemy posiekane prawdziwki, dalej mieszamy, podlewamy białym winem.



Gdy wino odparuje (nie podaję, ile - zależy od ilości ryżu, ale lepiej więcej, niż mniej :lol: ), podlewamy po trochu bulionem, mieszając od czasu do czasu, aż ryż wchłonie płyn i stanie się miękki, ale nie sklejony. Wtedy doprawiamy pieprzem i sporą ilością parmezanu - według gustu i w zależności, czy ma to być samodzielne, treściwsze danie, czy nie. Na talerzu - pietruszka.
Za tę wiadomość podziękował(a): sierika, Adasiowa, minohiki, Betula, Szafirek

Łaciata włoszczyzna :) 01 Sty 2020 14:58 #685511

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20114
  • Otrzymane dziękuję: 84044
Czytanie rozwija - nawet czytanie powieści kryminalnych (a tak naprawdę, jest dobra literatura i zła, a nie "wysoka" i "niska").
Tutaj zwrócił mi się dodatkowo dobry uczynek w postaci wzięcia udziału w licytacji na rzecz futrzastej biduli. Przepis pochodzi z wylicytowanej książki,"Świadek mimo woli", autor: Gianrico Carofiglio. Super lektura - a dodatkowo pan mecenas, główny bohater, kucharzy na własne potrzeby.
Polpetti di pollo - czyli pulpeciki kurczakowe.
Lekko obgotowane w posolonej wodzie piersi kurczaka i gotowaną szynkę (prosciuto cotto, może być konserwowa polska) przepuszczamy przez maszynkę do mięsa. Proporcje - dowolne, z sporą przewagą kurczaka. Ja wzięłam mniej więcej 1:5. Dodajemy jajko (lub dwa, by było wilgotne), sporo startego sera typu parmezan, czarny pieprz. Wyrabiamy w misce.



Formujemy niewielkie, spłaszczone pulpeciki. W oryginale miały być panierowane jak schabowe - ja panierowałam ww płatkach migdałów:



Smażymy na złoto w niezbyt gorącej oliwie:




Święta i Sylwester za nami, ale karnawał dopiero się zaczyna, a czas przygotowania, nie licząc obgotowania mięsa, to około kwadransa. W sam raz na podjęcie nieoczekiwanych gości czymś lekkim, a oryginalnym.
Ps. Drugiego dnia, zimne - jeszcze lepsze.
Ps 2: ostrożnie z solą - szynka i ser zawierają jej i tak sporo.
Ostatnio zmieniany: 01 Sty 2020 14:59 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Hiacynta, Kaja, Armasza, renaa, minohiki, Betula, Szafirek, JaNina

Łaciata włoszczyzna :) 20 Kwi 2022 15:42 #800575

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20114
  • Otrzymane dziękuję: 84044
Omiatam pajęczyny w tym wątku, jak to "koło Wielkiej Nocy" w zwyczaju.
Bezpośredni powód - kombinuję, co by tu zrobić, gdy zostałam sama z prawie kilogramem pieczonej szynki bez konserwantów. A w dodatku nabyłam drogą kupna pierwsze szparagi z podwrocławskich pól.
Zużyłam solidny plaster jako dodatek do "primo".
Najpierw ugotowałam tyle spaghetti (z świeżego ciasta), ile potencjalnie zjem.
W czasie, nim zawrzała woda, obrałam cztery dość cienkie zielone szparagi i pocięłam na kawałki. Lekko zblanszowałam te kawałki. Na innej desce posiekałam ząbek młodego czosnku.
Spaghetti odcedziłam, a w garnku po makaronie (małym, to porcja tylko dla mnie) rozgrzałam odrobinę masła, solidną łyżkę oliwy - i wrzuciłam na to szparagi, czosnek, a po dobrej chwili rozdrobniony w kosteczkę plaster szynki. Warto zachować troszkę wody z makaronu - posłuży do poprawienia konsystencji sosu, który posoliłam, obficie popieprzyłam i zaprawiłam łyżeczką mascarpone. Do tego spaghetti z sitka, energiczne mieszanie -eccola!



Lepsze by było z dodatkiem np. tartego peccorino, ale nie miałam akurat.

Czas przygotowania = trochę ponad 10 minut. No, kwadrans. Do zmywania jeden garnek, nóż, łopatka do mieszania i sitko.
Ostatnio zmieniany: 20 Kwi 2022 18:57 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): JaNina, ewakatarzyna, Babcia Ala, JaKasiula

Łaciata włoszczyzna :) 25 Kwi 2022 17:30 #800987

  • jolifleur
  • jolifleur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1973
  • Otrzymane dziękuję: 2664
Zastanawiałam się dlaczego mnie tu dawno nie było? :think: I już wiem tylko troszkę poczytałam, już mi ślinka cieknie :rotfl1:
Smakowite to wszystko niemożebnie :D
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Kornik

Łaciata włoszczyzna :) 17 Maj 2022 13:16 #803114

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20114
  • Otrzymane dziękuję: 84044
Ewo, dzięki za miłe słowa.
Skoro wydaje Ci się smaczne to, co gotuję, zauważ, że są to arcyproste potrawy, cały ich smak opiera się na dobrych składnikach i jak najkrótszej obróbce, by naturalne walory zachowały się w warzywach czy mięsie.

Teraz ziemniaki są paskudne (przynajmniej dla mnie), za to coraz więcej świeżych warzywek, pewno i w Waszych ogrodach coś jadalnego się znajdzie. A już szczególnie cieszą mnie szparagi, no nie z własnej uprawy, ale z pól pod Wrocławiem, ciągnących się całymi hektarami. Można kupić naprawdę tylko co ucięte, od producenta. Uwielbiam i korzystam prawie codziennie.
Dziś zrobiłam taką pastę - szybciutko, jak zawsze.

Wychodzę od ugotowania (ale broń Boże rozgotowania) porządnego makaronu, tagliatelle lub podobne długie, delikatne kluchy wchłaniające sos.
Odcedzając warto zachować troszkę wody do rozrzedzania "wsadu" (bo o nie typowy, rzadki sos).
To danie może z powodzeniem być pełnym obiadem, zawiera trochę mięska.
Zmieloną pierś z kurczaka (z wolnego wybiegu, kupuję już zmielone, to oszczędza mi połowę roboty).
Posiekałam młode marchewki, młodą cebulkę (można i szczypior), trzy szparagi obrane ze skórki, w garnku po makaronie podsmażyłam na sporej ilości oliwy. Dodałam mielone mięsko.
Warzywka powinny również pozostać lekko chrupkie, wyczuwalne pod zębem. ;)



Podlane wodą z makaronu, by się nie przypalało.
Sól, sporo pieprzu. Do tego na moment przed zdjęciem z ognia mój ulubiony serek, burrata. Szybkie mieszanie z makaronem - i na talerz.



Jako "wisienka" łyżka startego pecorino.
Smacznego - ja już zjadłam! :happy:
Ostatnio zmieniany: 17 Maj 2022 13:19 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Kaja, JaNina, ewakatarzyna, JaKasiula, Kornik

Łaciata włoszczyzna :) 22 Lip 2022 22:01 #809669

  • jolifleur
  • jolifleur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1973
  • Otrzymane dziękuję: 2664
Wygląda pięknie i na pewno super smaczne :) Też wolę chrupać niż przeciskać przez zęby rozgotowane ciapy :happy:
Teraz czekam na cukinie i spagetti z cukini :)

Łaciata włoszczyzna :) 09 Sie 2022 21:08 #811222

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20114
  • Otrzymane dziękuję: 84044
Ponieważ Marlena zapytała o kurczaka w cytrynach - nie do końca wiem, czy mnie :oops: -- pozwolę sobie napisać, jak to robię.
Szybciutko, jak zawsze.
Przeważnie biorę same piersi dobrej jakości kurcząt (czyli nie żadne brojlery itepe klatkowe).
Ale może być i cały kurak, podzielony na porcje.
Pod i na mięso kładę dość grube plastry bezpestkowej cytryny, ze skórą, więc musi być niepryskana. Plus gałązki rozmarynu i zmiażdżony w moździerzu kolorowy pieprz. Najlepiej na trochę do lodówki - ale nie koniecznie.
Solę, polewam dobrą oliwą - i w żaroodpornym naczyniu do piekarnika. Pod przykryciem. I tyle. Robi się samo - w niezbyt wysokiej temperaturze, aż cytryny prawie się rozlecą.
Buon appetito!
Za tę wiadomość podziękował(a): jolifleur, JaNina, Kornik


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: pszczelarz5
Wygenerowano w 0.298 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum