Forum Ogrodnicze Oaza

Sama bym chciała wiedzieć, miałam nawet się pytać czy pierwszy kwiat na Ausie , a widze, ze jest stasmiony oberwać. Ausie ma prawie wszystkie staśmione kwiaty ale tem pierwszy to masakra. Bo Brutus to grzeczny pomidor. W ubiegłym roku miał na pierwszym gronie kilkanaście owocków, ale do dorosłości doszło 5 , a reszta opadła sama. Rzadko ma staśmione kwiaty.

Pisałam o staśmionych kwiatach tu: forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...zon?start=450#429405
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...zon?start=468#429430
Staśmione kwiaty często występują na pierwszym gronie - wynik chłodów. U siebie wszystkie usunęłam. Na gronach rozbudowanych na boki powinno się też usuwać kwiat, który zakwitnie dużo wcześniej przed resztą. Owoc z niego rósłby jako jedyny w gronie. Reszta to byłyby groszki. Bez tego pierwszego owocu pomidory w gronie wyrosną równomiernie i w efekcie plon będzie większy.

Aniu mnie chodzi konkretnie o Ausie. On ma wszystkie staśmione kwiaty i słabo wiąże. Bo u Brutusa zgoda pierwszy staśmiony do odstrzału. Potem on sam reguluje ile jest w stanie wyżywić.

Tak, Emalko, wiem. Jeśli jest to duże staśmienie to usuń ten kwiat.
Przed chwilą edytowałam wceśniejszy swój post i dodałam jeszcze jeden link.

Obiecałam, że pokażę, że trzydziestoletni staż nie pomaga w uprawie warzyw.
Moje pomidorki większe









I późniejsze





A takie stażowe


I stażowa papryka

Jolu, jak dla mnie są normalne. Co z nimi nie tak?

One są siane w lutym. Zapomniałam dodać.
Na dworze od marca.

Ja swoje posiałam za późno. Ciekawa jestem, czy w ogóle będzie z nich pożytek. Jednak natura potrafi zaskoczyć i naprawić błędy człowieka. Mam taką nadzieję Część pomidorów już wydałam bratowej. W przyszłym tygodniu w piątek będą sadzili z bratem.

Bożenko. W gruncie, przy tych ciepłych dniach pójdą jak burza. Nawet te "moje" stażowe z lutego ruszą i plon wydadzą. Pomidor to roślina nie do zabicia. Tylko zaraza ją pokona na amen.

Moje pomidory poszły do gruntu dzisiaj (a właściwie już wczoraj). Nie miałam sposobności ich hartować, więc je słońce przypiecze - trudno. Ale jak dobrze pójdzie to za rok będą lepsze warunki (wreszcie...). Niestety rozsady były powyciągane, po kilka sztuk w kubku. Teraz wsadzone głęboko do ziemi. Tylko jeden pomidor został przypadkiem złamany (już się ukorzenia). W poniedziałek dalsza część wysadzania.

Otojolka, Marysia80, mymysteryy i Aniuadasiowa - bardzo Wam dziękuję za pomoc, wszystkie rady pozapisywałam do mojego pomidorowego pliku

Dzięki Wam już wiem, że nie mam żadnej Oli Polki, bo krzaczory rosną na potęgę i żadne karłowe nie są.
Co do puszczania na żywioł Black Cherry, to ja niestety nie mogę sobie na to pozwolić, one u mnie są kolejny rok i zawsze rosną bardzo silnie, a jakby tak zapomnieć o podskubywaniu, to krzaki rzucają mi się na łeb przy próbie wejścia do foliaka

Kombinowałam przy wysadzaniu, żeby te o solidniejszym pokroju były z tyłu, ale już widzę, że nie wszędzie mi się udało.

A moje bidulki zażywają kąpieli słonecznej na balkonie, niech się jeszcze adaptują do nowych warunków. Mają już za sobą pierwszą noc na dworze

A kiedy do gruntu?

W tym tygodniu. Do tej pory temperatury w nocy były takie, że trzeba było się wstrzymać z wysadzaniem. Poza tym moje pomidorki siałam dopiero w połowie kwietnia, więc są jeszcze małe.

A to tak jeszcze nie jest to tak pilne jak u mnie.

Nawet gdybym miała już duże krzaczory, to i tak nie zdecydowałabym się wysadzić je do gruntu. Temperatura na Warmii jeszcze w zeszłym tygodniu w nocy wynosiła 4°C. Tydzień temu na działkę wyniosłam sadzonki wilca-niestety zmarzły, a tak na nich mi zależało

Witam ja swoje 68 pomidorków posadziłam w środe ,już widzę że zaczynają rosnąć,w dołek dostały popiół z kominka i pocięte pokrzywy,dzisiaj podlałam gnojówką z pokrzywy.Mam już nastawioną gnojówkę ze skrzypu ale jeszcze kilka dni muszę poczekać i też będę podlewać .

O rety!! źle wróżę. Chociaż życze Ci by moje czarnowidztwo się nie spełniło.