Forum Ogrodnicze Oaza

pomodoro wrote:
Nie czaruj Czarodzieju Wiem, że takowe posiadasz ... ale o tym w innym czasie i miejscu.

W każdym razie to, co mogę podpowiedzieć jeszcze Michałowi, to aby zbyt mocno nie naciskał owoców przy próbie dojrzałości; dla jednego z moich pomidorków ( Volove Ukho ) skończyło się to niemal zgnieceniem tkanki i szybszym tworzeniem "siniaka" ... Teraz naciskam bardzo delikatnie, zwłaszcza te nie-czerwone odmiany; natomiast przy czerwonych porównuję owoce w jednym gronie - zazwyczaj dojrzewają stopniowo - i zrywam tego najbardziej wybarwionego i lekko ( !!! ) miękkiego - tylko raz musiałam poczekać ze zjedzeniem, bo w pozostałych wypadkach było bingo.
Przyznaję, że najgorzej jest z różowymi, ale traktuję to jako kolejne doświadczenie na następny rok.

Chyba tutaj mieliśmy wstawiać zdjęcia Maty Hari dla porównania odmiany ? Moje, im bardziej dojrzewają, tym bardziej robią się czekoladowe. To lubię

Jan4 wrote: Dziś rano po tym oprysku nie znalazłem w tunelu ani jednego listka ze śladami ZZ.

Aniu. Mój Mata Harii przy całkowitej dojrzałaści, gdy już mięknie, to w środku robi się wiśniowy.

Biotit wrote:
Piotrek, Twoja maszynka takie mokre oddziela? Bo u mnie bokiem wychodzą tylko skórki i nasionka, a dołem cała reszta. Wystarczy jednokrotne przepuszczenie przez maszynkę.

Adasiowa wrote: Moja w pełni dojrzała Mata Hari wygląda tak. Jest niesamowicie słodka.

I to jest też efekt krzyżówki.

Aaaaa, widzicie Moja całkowicie dojrzała Mata Hari jest jakby dwukolorowa: czapeczka ( czyli część z ogonkiem ) jest wiśniowo-zielona, a cała reszta pomidorka niemal czekoladowa; mniej dojrzałe okazy są ciemnoczerwone. Dzióbek minimalnie zaznaczony. Smak wspaniały, soczyste i słodkie Oczywiście zostaje ze mną na przyszły rok.

Jeszcze jedno: w ciągu ostatnich kilkunastu dni cały krzak zaczął wyraźnie mężnieć - liście stały się "grube", duże i wyprostowane, ciemno zielone - ale bez oznak niedoborów. Gdybym jej nie ogłowiła, z pewnością zaczęłaby rosnąć ....

Naprawdę, fajny pomidorek

Z chęcią zamienię ciemną koktajlówkę Chewrnyj Mavr, dobrze rośnie ale dojrzała jest mączysta, na Mata Hari, narobiliście mi smaka.

Chernyi Mavr doskonały jest do suszenia, właśnie suszy mi się 5 tac w piekarniku.

No nie a u mnie poszedł do gara
sorry znowu literówka w nazwie

Po dwu tygodniach nieobecności na działce:

Co z tym pomidorem się dzieje, jest to Brandywine Apricot, rośnie w tunelu nawieziony rzędowo obornikiem, od 3 dni żółknie a ma jeszcze zielone owoce, tylko on żółknie.

Moje pomidorki w gruncie nadal funkcjonują.Pryskane OW i HT sporadycznie,,nawożone od wielkiego dwonu,podlewane z nieba ile fabryka dała .Raz pryśnięte Gwarantem bo zz atakowała.

W przyszłym roku muszę IF zastosować. Może zz nie zaatakuje.

Ale widzę, że parawan ochronny zastosowałaś Kiedyś w ten sposób na działce dochowaliśmy się sporego zbioru papryk, osłaniając grządkę od najbardziej wietrznej strony

Wyczytałam że pomaga a że od tej strony mam wschodni wiatr to resztki włókniny zawiesiłam .
Źle nie jest,tylko kotom cień się spodobał i pokładły mi 3 papryki.

powiedzcie co robicie z koktajlowymi pomidorkami bo za dużo nasadziłem

Ja przede wszystkim kiszę, a potem z tych kiszonych ostry sos.

Ja też za dużo nasadziłam. Zalewam w całości przecierem i pasteryzuję w słoikach.