Forum Ogrodnicze Oaza

I smaczne:

Sama przyjemność:

Ja dziś wsadziłem wyrośniętą rozsadę. Wiem, że późno, ale liczę, że dobrze się ukorzenią i w przyszłym roku dadzą dobry plon. Mam odmianę Regina, niby miała być bezrozłogowa, ale parę wąsów widziałem.

Marne, kilka wypadło, ale nie pzygotowałam rozsady, muszą wystarczyć, to ich ostatni sezon:

U mnie rośnie rozsada poziomek, idzie jej to bardzo opornie. Ale z 30 krzaków będzie

Proszę się nie śmiać.
Tak prezentują się moje poziomki z tegorocznego siewu.



Jest ich bardzo dużo, bo koleżanka powiedziała mi, że z nasion z biedronki nic jej nie wzeszło, więc wysiałam całe opakowanie.
A tu taka niespodzianka, tylko gdzie ja je wsadzę....

Moja rozsada poziomek.

Takie maluchy sadzę i owocują w tym samym roku.

Pozdrawiam smakoszy poziomek.
Oto mój poziomkowy zagonek

Zbliża się luty i czas (według instrukcji) wysiewu poziomki

To będzie moja pierwsza poziomka...

Moja poziomka po okresie stratyfikacji właśnie zaczyna się zielenić...ciekawa jestem czy mój M doczeka wiaderka domowej poziomki

Doczeka, wysiewałam bez stratyfikacji w zeszłym roku, nic trudnego, tylko jak wszystkie rośliny, które mają drobne nasionka, po wzejściu maleństwa.

Też wysiewałam w zeszłym roku, też bez stratyfikacji, i jesienią miałam już busz, a poziomki zbierałam do mrozów - na wyścigi ze ślimakami Wybrałam odmianę rozłogową (Attila), więc liczę się z tym, że rozlezie się po całej działce .

Masz to jak w banku, Ika, że się rozlezą ; ; ale też przez zagęszczenie zdrobnieją - zarówno same krzaczki, jak i owocki.

Wprawdzie nie znam mojej odmiany (otrzymana w spadku ), ale sądzę, że to od odmiany nie zależy.

Pisałam o tym na początku niniejszego wątku, że pomaga regularnie przerzedzanie poprzez obrywanie wyrastających pędów/wąsów. I to też robię zazwyczaj na wyścigi - bo rosną ekspresowo i nie zawsze uda się to wykonać na czas

Niech chodzą na zdrowie, bardzo lubię poziomki . Na terenie dla nich przeznaczonym zamierzam oczywiście kontrolować zagęszczenie krzaków, no i po paru latach będzie z czego odmłodzić.
To jest odmiana z założenia zwisająca; jeden krzaczek mam od kilku lat na balkonie, póki co - odpukać - nie drobnieje, ale jak to z pojemnikami, zwłaszcza tymi umieszczonymi wyżej, jest nieustający problem z podlewaniem, dlatego zdecydowałam się na "plantację" na działce.

Aaa... zwisająca Nie miałam nigdy kontaktu z takową - może ona nie będzie aż tak szybka w zagęszczaniu się w gruncie (?)

Chętnie dowiem się latem jak przebiega uprawa

U mnie wzięły się same skądś chyba z jakimś krzewem posadzone bardzo się rozlazły musiałam je powyrywac i zabezpieczyć obrzeżem, ale są drobniutkie.

Kilka lat temu posiałam Reginę.
Posadziłam w kąciku i tyle. Czasami podlewam, czasem trochę kompostu podsypię. Wiosną usunę uschnięte liście i to cała pielęgnacja.
Kwitnie i owocuje do późnej jesieni.Owoce duże, smaczne. Mam jednak wrażenie, że aromatem nie dorównują leśnym.
Krzaczki nieco się już zestarzały i chyba czas wysiać nowe