Forum Ogrodnicze Oaza

Łatka wrote: Witajcie,
Dzisiaj zauważyłam, że powoli wprowadzają na swoim FB asortyment wiosenny...Na razie niewiele odmian.

Czyli co - poza FB nie będzie sprzedaży???

Czy ktoś ma tę lilię ?
Ciekawa jestem jej co to za piękność

Bogusiu, myślę, że na razie nikt jej nie ma, bo to jakaś nowość. Chyba w podpisie było coś z papugą, nieprawdaż?
Mogę się mylić - tak przeleciałam oczami, bo mnie takie dziwactwa nie bardzo interesują, szczerze mówiąc.

Tak nowość Aniu w sprzedaży Drzewiasta tropical dragon ,tylko jak na drzewiastą to niska 130 cm.

Ja jestem łasy na takie dziwactwa, wygląd jak wygląd ale takie dziwne lilie mogą mieć bardzo często niepowtarzalny zapach. Pośród wszystkich lilii OT jakie mam to praktycznie każda jedna ma niespotykany zapach- pachną słodko od placków waniliowych zaczynając , po drzewa akacji , cukierki z dzieciństwa, pianki. Większość słodyczy rzecz jasna jest zafałszowana używa się różnego rodzaju aromatów tutaj jest sama natura. Matka Natura/ i ojciec Felix Bardzo miłe wspomnienia mam właśnie związane z zapachami lilii OT. To jest jedna wielka orkiestra gdzie każdy wie co ma gdzie i kiedy robić, a całość przypomina jeden wielki koncert zapachów, aromatów. Pobudza zmysły, wyzwala endorfiny, wspomnienia, niezmierzone morze myśli. Ja za pomocą lilii cofam chociaż na moment czas. Często łapię się na tym, że chciałby poznać tajemnicę zatrzymywania tychże aromatów w butelce. Perfum bym nie kupował wcale Chociaż ciekawe co by było żeby wyjątkowe mocno pachnące lilie poobcinał i umościł je w nieskazitelnie czystym spyrytusie. Spirit oznacza ducha. Duch lilii zamknięty w butelce .

No tak, Bogusiu, przepraszam, smok, nie papuga, pamięć jednak mocno dziurawa.
Jeśli w opisie podana jest wysokość w pierwszym roku, to 130 cm jest raczej normą.
Są i inne odmiany OT dość niskie, na przykład moje ukochane Saltarello. Określenie "drzewiasta" jest potocznym uproszczeniem, do drzew to im jednak sporo brak, choć niektóre hybrydy orientalno-trąbkowe mają imponujące pędy

Robercie, widzę, że grozi Ci przekwalifikowanie się na perfumiarza. Oby nie na takiego Jean Baptiste Grenouille
Pamiętaj, że wiele zapachów lepiej "przechodzi" do na przykład czystej oliwy.
Jeśli uda Ci się naprawdę uzyskać pachnidło o prawdziwym zapachu lilii - kupię niezależnie od ceny .
Z nieznanego mi powodu chyba nic takiego nie można nabyć, przynajmniej nie trafiłam na takie perfumy, nawet wnikliwie zwiedzając perfumerie w Grasse.
Pozostaje te krótkie 6-8 tygodni rozkosznych woni w ogrodzie.
Zadowalam się w związku z tym od lat prawie wiernym zapachem konwalii w buteleczce.

Pisząc o aromatach post właśnie zupełnie niechcący wpadła mi myśl właśnie o Jean Baptiste Grenouille . Proces w warunkach domowych byłby na pewno długotrwały, mozolny i przede wszystkim trzeba było by zapewne poświęcić na to dużo, dużo, i jeszcze więcej kwiatów. W sumie jak będzie piękne słoneczne lato co mi szkodzi pościnać kwiaty i z nimi poeksperymentować. Pięknie nektaruje chociażby odmiana Eastern Moon a jeszcze lepiej Passion Moon.
Jeżeli chodzi o zapach konwalii leśnych to o ile sobie przypominam to tak pachnie lilia longiflorum White Heaven . Tak przynajmniej sądzę, kiedyś na targowisku dziewczyna sprzedała mi lilie wśród nich były własnie lilie longiflorum. Pierwszy raz miałem wtedy z nimi do czynienia. Jak zakwitła to poczułem właśnie konwalie leśne. Tak przynajmniej obstawiam, nie było nazwy tej lilii sprzedawane luzem z kartonu wypełnionego torfem. Piękny zapach. Szedłem z wiadrem wody, a one w nocy się rozwinęły. Co ja wtedy poczułem Cudo ! i owszem lilie mi zmarzły , ale od tej pory wziąłem się za uprawę lilii longiflorum na szerszą skalę.

Tak, w liliach zapach jest najważniejszy, ale są tacy dla których właśnie zapach sprawia, że ich nie cierpią - namawiałam koleżankę która zaczyna bawić się w ogród, na lilie; zapachy faktycznie poruszają nie dające się nazwać struny.

Jak się nie mylę to moje pierwsze lilie LO wtedy.






Zapach jest niesamowity , nienachalny, jednocześnie ma to swoje wady i zalety. Mógłby być mocniejszy, ale za to może byłby mniej atrakcyjny, bardziej nachalny i męczący ? Zapach świeży, trochę nieuchwytny i takie perfumy być powinne. Zapach niedopowiedziany. Tajemnica nieodgadnięta w całości jeno uchylony jej rąbek, jeden promyk światła rzucony....ale to wystarczy by pobudzić zmysły.

To ja jestem ciekawa ,jak my zniesiemy zapachy lilii ,które w tym roku posadzę ,jak
każda o innym hm

Łatka wrote: Aniu trzeba telefonicznie lub mailowo skontaktować się p. Pajdą i przyśle ofertę na maila. W ofercie są lilie, liliowce i irysy syberyjskie.

Łatwo powiedzieć.
Kiedyś próbowałam tej sztuki - na ponawiane maile dostałam odpowiedź chyba po około 2 miesiącach, gdy straciłam wszelką nadzieję.
Tym niemniej napisałam króciutki mail - z nadzieją, że adres nie został zlikwidowany.
Telefonu nie znam - chyba sklep zrezygnował z osobnej strony poza FB?
Próbowałam "wejść" przez fakturę sprzed chyba dwóch lat - dostaję komunikat "niestety, nie udało się odnaleźć tej strony".

W każdym razie - gdyby ktoś zobaczył u nich (lub w innym polskim sklepie) lilię drobną, proszę mi uprzejmie donieść, dobrze?

Widzę Aniu, że oboje jej szukamy lilii drobnej Tylko jest z nią jak sama wiesz problem dość osobliwej natury...ja się za bardzo do kwiatów przyzwyczajam...

No tak. Odpowiem Ci przez paralelę: do kawy też się bardzo przyzwyczaiłam, więc robię sobie wciąż nową.
Pierwsze w życiu pumilum miałam właśnie z Lilypolu.
Skoro i Ty, Robercie, ich pożądasz, jest nas dwoje. Może jeszcze ktoś?

Pokażcie proszę tę lilię,niebawem będe przewracać w skrzyniach w sklepie więc jak spotkam
to kupię

W ofercie którą otrzymałam z Lilypolu w sobotę nie ma lilii drobnej. Numer telefonu podałam Ci Aniu na pw.

Marto, serdeczne dzięki!

Bogusiu, oczywiście jest w naszym spisie!
Życzę powodzenia, choć nie przypuszczam, by można ją kupić "przewracając w skrzyniach", to cymesik dla nawiedzonych.
Jak sama nazwa wskazuje - jest to lilia drobna, czasem malutka - i niezbyt trwała, niestety.