TEMAT: Z psami po Europie

Z psami po Europie 30 Wrz 2025 14:19 #883649

  • Rumianek
  • Rumianek's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • działkowiczka z Warszawy
  • Posty: 155
  • Otrzymane dziękuję: 589
dobry żart z tą lutnią :rotfl1: Jak zawsze b. ciekawa relacja, nieoczywiste, nieoklepane miejsca, dziękuję :flower1:
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka


Zielone okna z estimeble.pl

Z psami po Europie 08 Lis 2025 16:29 #884966

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 21711
  • Otrzymane dziękuję: 91669
Wykorzystując niezłą pogodę jak na "niepodległościowy weekend" realizujemy nasz plan powstały podczas powrotnej podróży z Francji - i zwiedzamy góry Harzu.
Góry niewysokie (najwyższy szczyt, Brocken, niewiele ponad 110 m), lecz jakże bogate w różnorodne krajobrazy. To jeden z najstarszych geologicznych tworów w Europie, a nawet na Ziemi. Odpowiednio dawne jest tu dziedzictwo historii człowieka, bardzo, bardzo skomplikowanej.
Zaczynamy od stolicy landu Sachsen-Anhalt, Magdeburga.
Byłam tu, ale w innej epoce. Za NRD. Miasto całkiem odmienione. Tylko romańskie i gotyckie kościoły te same.
Klasztor Najświętszej Marii Panny, w tej chwili sala koncertowa i muzeum sztuki nowoczesnej.



Kołatki na wrotach




Sympatyczna pani w kasie pozwoliła mi zerknąć na piękny krużganek, widząc, że z psami i tak nie mam możliwości oglądania wystawy.





Czy mówi komuś coś nazwisko Friedensreich Hundertwasser?
Ten austriacki malarz i architekt działał również w Magdeburgu, a dokładnie ostatnia z architektonicznych realizacji jego autorstwa to magdeburski kompleks Grüne Zitadelle. Nazwa raczej nie pochodzi od kolorystyki, tylko od stopienia z roślinnością . Styl Hundertwassera nie do pomylenia. Ani jednej linii prostej.





A kawałeczek dalej znowu pełnia średniowiecza, Ludolfingowie, X wiek...I wspaniała, naprawdę zachwycająca katedra magdeburska. Co prawda dzisiejszy wygląd zawdzięcza gotyckim przeróbkom, lecz i tak tchnie majestatem.







Zachowało się wspaniale rzeźbione lektorium, przegroda pierwotnie oddzielająca wiernych od ołtarza mszalnego.



A to grobowiec Ottona Wielkiego i jego drugiej żony Adelajdy.



Zwiedzanie przy pięknej pogodzie to jednak zupełnie co innego, niż w mżawce.
Ta przyszła dziś, w sobotę.
Ostatnio zmieniany: 08 Lis 2025 18:00 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Fafka, Jagoda254, CHI, MARRY, Nimfa, JaNina, Babcia Ala, Chiarodiluna, lusinda, Rumianek

Z psami po Europie 09 Lis 2025 19:26 #885029

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 21711
  • Otrzymane dziękuję: 91669
No niestety, nie codziennie wygrywa się na loterii, słoneczne i ciepłe dni w listopadzie to jak główna wygrana.
Ale miasto, które chcę przedstawić teraz, zachwyca chyba przy każdej pogodzie.

Byłam tu w 1985 roku, wtedy to było jak z baśniowej rzeczywistości.
Goslar po zachodniej stronie Harzu, już w Dolnej Saksonii. Jedna z rezydencji średniowiecznych "cesarzy wędrownych". A to zachowane palatium, romańska rezydencja zbudowana na początku 11 wieku (tak!gdy rządził u nas Chrobry ) przez Henryka II.



W 19 wieku dodano brązowe lwy i posągi Barbarossy i Wilhelma I, ale że Polacy go nie noszą w sercu (do spółki z Bismarckiem zjednoczył Niemcy) - nie pokazuję jego buzi.



Dla nie-germanistów kilka słów, kim byli owi "wędrowni cesarze". W największym uproszczeniu, władca i jego ścisły orszak (100 do 100 luda) nie mieli w tamtych czasach jednej stolicy, tylko jeździli po księstwach I Rzeszy tu i tam, przebywając co najwyżej dwa tygodnie w jednym miejscu. Po prostu "siły produkcyjne" nie pozwalały na dłuższe wyżywienie takiego tłumu.

Do zwiedzania są autentyczne pomieszczenia przyziemia z kaplicą świętego Ulryka, w której znajduje się nagrobek cesarza Henryka III. Goslar był jego ulubioną rezydencją.





U stóp władcy jego piesek. Bardzo, bardzo smutny.



W tak zwanej sali zimowej autentyczne jedenastowieczne oparcie tronu cesarzy.



Na piętrze imponująca sala rycerska, dziś oczywiście miejsce koncertów. Wiek 19 z jego historycyzmem zadbały o dzisiejszy wygląd.



Kilkaset metrów od palatium jedyny zachowany fragment romańskiej katedry, wejście i narteks.





Budowli nie zniszczyły wojny, tylko rozebrano ją dwieście lat temu.

Goslar to nie tylko palatium cesarskie, ale całe historyczne centrum jak z obrazka. Szachulce i łupek dominują w architekturze.











Jednym z najstarszych budynków jest dobrze zachowany średniowieczny Szpital Świętego Krzyża.



Po trzech godzinach łażenia bajkowymi uliczkami trzeba było wzmocnić siły czymś typowym, pieczeń w sosie piwnym z smażonymi kartofelkami i fasolką.



I tak deszcz wytrzymał do późnego popołudnia.
Za tę wiadomość podziękował(a): Fafka, CHI, MARRY, Nimfa, JaNina, Babcia Ala, Chiarodiluna, lusinda

Z psami po Europie 10 Lis 2025 17:29 #885072

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 21711
  • Otrzymane dziękuję: 91669
W niedzielę zła pogoda sobie nie żałowała. Mgła, mżawka, deszcz...Pierwotny plan, by podjechać wąskotorową ciuchcią na najwyższą górę Harzu, Brocken, uległ gruntownej zmianie - moknąć, by widzieć mgłę taką samą, jak kilkaset metrów niżej?
W tej sytuacji wychwytując przerwy w gęstszym padaniu przeszliśmy przez centrum Wernigerode, na którego przedmieściu znaleźliśmy zakwaterowanie.
Miasto może nie jest taką perełką, jak Goslar, ale i tak robi pozytywne wrażenie.

Ratusz



Stara fontanna na rynku



Tak zwany krzywy dom - rzeczywiście niepokojąco odchylony od pionu



Następnie wsiedliśmy w samochód i - na ile się dało - podjechaliśmy pod zamek Wernigerode, którego początki datowane są co prawda na 13 wiek, lecz w wieku 19 przeszedł znaczącą przebudowę, przeobrażając się w coś na kształt pierwowzoru Hogwartu ;)

Teraz znów lekko w remoncie :lol: .











Wejścia strzegą "magiczne zwierzęta" (ciekawe, czy Rowling je oglądała :P )



I widok z okna zamku na Wernigerode.



Najfajniejsze, że odtworzono wyposażenie wnętrz, włącznie z zastawionym do uroczystej kolacji olbrzymim stołem. Ach, ta porcelana...
Za tę wiadomość podziękował(a): Fafka, CHI, MARRY, Nimfa, Babcia Ala, Chiarodiluna, lusinda, Rumianek

Z psami po Europie 10 Lis 2025 21:47 #885082

  • Rumianek
  • Rumianek's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • działkowiczka z Warszawy
  • Posty: 155
  • Otrzymane dziękuję: 589
Pięknie, miejscowości, o których nie miałam pojęcia, ze istnieją :ohmy: zwłaszcza ten Goslar zachwycający!
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI

Z psami po Europie 11 Lis 2025 10:02 #885089

  • Klarkia25
  • Klarkia25's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1221
  • Otrzymane dziękuję: 3781
Aniu ten cudowny ratusz zmienił kolor elewacji? chyba góra frontu była pomarańczowa?
Pozdrawiam, Milena
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Z psami po Europie 12 Lis 2025 09:04 #885135

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 21711
  • Otrzymane dziękuję: 91669
Rumianku, cieszę się, że podzielasz mój zachwyt Goslarem. To rzeczywiście brylant na niemieckiej "trasie romantycznej".
My raczej wolimy niewielkie miasta i spokojne okoliczności, już choćby z powodu towarzyszących nam suk.
W dzisiejszych internetowych czasach zorganizowanie sobie takiej podróży to łatwizna.

Mileno, widzę, że Wernigerode nie jest Ci obce.
Przy ratuszu coś majstrują konserwatorzy i frontowa elewacja jest osłonięta jakimiś dziwnymi panelami. Chyba tymczasowo. Z pozostałych boków mandarynka. B)
Na razie dokładam widok zamku - czyż nie działa inspirująco na miłosników literatury fantasy?



Jak się ogarnę, będę nudzić dalszym ciągiem relacji.
Ostatnio zmieniany: 12 Lis 2025 09:04 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, Nimfa

Z psami po Europie 12 Lis 2025 09:50 #885139

  • Klarkia25
  • Klarkia25's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1221
  • Otrzymane dziękuję: 3781
To perełki, które warto zobaczyć na własne oczy :) i moje klimaty, uwielbiam zabudowę szachulcową..i nie tylko
I takie tam moje przemyślenia a propos historii- ludzie budują i 'ludzie' niszczą, to cud że tam praktycznie wszystko się zachowało.
Aniu czekamy na cd

Przepraszam Aniu, nie chcę zaśmiecać, ale czekając na Twoją relację może kogoś zainteresuje - nie wiem czy mogę nazwać to chichotem historii - przezwiekiikraje.blogspot.com/2019/06/lu...sto-widmo-czyli.html
W razie czego wyrzucę
Pozdrawiam, Milena

Z psami po Europie 12 Lis 2025 17:33 #885151

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 21711
  • Otrzymane dziękuję: 91669
Mileno, ależ niczego nie usuwaj, to bardzo ciekawe i godne głębszej refleksji informacje.
Takim "znikniętym miastem" jest w Rudawach Janowickich, a więc "w moim powiecie" Miedzianka, która stała się dość znana dzięki książce Filipa Springera (i sztuce na jej podstawie).
A odnośnie ostatnie podróży - "podróży sentymentalnej" - kolejnym punktem był Quedlinburg.
Miasto leży w Saksonii-Anhalt, więc na terenie dawnej NRD. To się nadal trochę czuje. O ile 40 lat temu (z lekkim hakiem) wydawało mi się nadzwyczajne, to teraz porównawczo nieco straciło.
Nie jest też chyba aż tak "kraciaste", jak żyło w mojej pamięci (zawieziono tam nas, grupę kursantów, między innymi dlatego, że pracowali tam wówczas polscy konserwatorzy zabytków).

Ale oczywiście, ładnych zakątków nie trzeba długo szukać.



Panorama spod kolegiaty



Jeszcze sporo róż





Łany szałwii otwartej, och, a ja mam dwie sztuki ;)



Gotycka kolegiata św. Serwacego niestety w remoncie, zostaliśmy przepędzeni przy próbie zerknięcia do wnętrza (wolno, ale nie w poniedziałek :jeez: ).



Kraciasta restauracja też zamknięta :(



Poszliśmy poszukać czegoś na dole miasta



Przy Rynku





I w hotelu "Pod Niedźwiedziem" dostaliśmy obiad w stylu DDR B)



Dużo, kalorycznie i ...średnio smacznie.

W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się dwa razy, w Halberstadt i w Naumburgu. Było po co. lecz o tym może jutro.
Za tę wiadomość podziękował(a): Babcia Ala, lusinda


Zielone okna z estimeble.pl

Wygenerowano w 0.390 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum