Forum Ogrodnicze Oaza

To prawda, czerwień nie jest łatwa.
Pod wieczór zaczął się otwierać - ale rewers jest też wart uwagi, lekki brokat na prawie kasztanowym tle.



Tu dałam "tryb nocny" - mniej ostre zdjęcie, za to kolor w przybliżeniu wierny.



W tle Spotted Queen, pewno rozwinie się jutro.

Faktycznie wieczorem łatwiej złapać ciemną czerwień. Tylko coś za coś, zdjęcia wychodzą mroczne.
Mam taką zbiorówkę, gdzie 'Premiere', pierwszy po lewej jest w miarę sobą, a już drugi 'Barbados' w jakimś dziwnym odcieniu.


Dzisiaj takie pomarańczowo czerwone startują, 'Rilona' i 'Eyecatcher'

Jolu, 'Eyecatcher' ma bardzo adekwatne imię, tylko że ja widzę wesoło ceglasty, a nie pomarańczowy. Tak to z elektroniką.
Próbowałam jeszcze raz "zdjąć" Premiere:



Zdjęcie ostre, widać rysunek na płatkach, ale odcień, buuuuu, nie ten.

Tu użyłam lampki biurkowej i "trybu nocnego", kolor wierniejszy, ostrość za to ucierpiała:



Za to Piegowata królowa dość fotogeniczna, tu w południe, budzi się:



A tu przed chwilą, prawie, prawie otwarta:



Zasadniczy kolor to ciemna malina, gardziel - blady seledyn i kremowe "ciapki".

Łatka wrote: I dobrze widzisz. To ja tak sobie niefrasobliwie kolory 'Rilony' i 'Eyecatcher' wrzuciłam do jednego worka, a one różne są, niech tylko ta pierwsza lepiej się otworzy.

Łatka wrote:
Tak, opis to najpewniejszy sposób przedstawienia koloru, gdy nie dysponuje się studiem fotograficznym i profesjonalnym sprzętem (umiejętności przemilczę- oczywiście mówię o swoich)

Zgadza się, Jolu, z pewnym zastrzeżeniem: najpierw trzeba mieć uzgodnione, co to właściwie znaczy na przykład "niebieski". Ja ten przymiotnik czytałam już w odniesieniu do skrajnie różnych kolorów,
To dalej próbuję z Spotted Queen, tej odmiany chyba nikt tu nie pokazywał, a ja dostałam cebulę jako bonus, nader hojny, przy skromnym zimowym zamówieniu w Holandii.



Jest bardzo oryginalna, płatki o kształcie serca tworzą chyba nigdy nie do końca otwarty, muszlowaty kielich. Pąków jest 5 ,a idzie drugi pęd.

Łatka masz prawdziwą piękność. Te kropeczki żyłkowania

Zakwitła mi najstarsza cebula 'Red Lion' (mam ich trzy) i bardzo się postarała, bo zwykle daje 2 kwiaty, a tym razem uczciwe cztery.



I dwa kwiatki pokazała 'Rilona'

Fafka wrote:
Uroczy kolor! Mnie z panną R. totalnie nie wychodzi, znowu się złamałam jesienią, kupiłam - i co? Piękny szczypior wiosenny na parapecie.
Szukając czego innego w OBI natknęłam się na olbrzymie cebule RL. Cena też olbrzymia, jak rarytasów jakichś. Napiszę tak: moje sprowadzone zimą z Holandii, niewiele mniejsze, za to pewne odmianowo i nie tak pospolite, wyszły sporo taniej, nawet po uwzględnieniu przesyłki.
Pamiętam, że kiedyś w tym markecie oferowali kilka odmian, też dużych i w cenie akceptowalnej. W ogóle - bida, przeszłam obok regału z wiosennymi cebulami z wzruszeniem ramion. Jak nie ja.

Jeszcze raz Spotted Queen = w słoneczku tym razem.

Aniu Królowa godna korony
'Rilona' to odmiana faktycznie dość opieszała w kwitnieniach. Staruszka, której chyba do tej pory nie zastąpiła żadna nowoczesna hybryda.

U mnie blady 'Sao Paulo'

A ja w nagrodę za swoją cierpliwość chyba się doczekam kwitnienia "domowego" mam nadzieję że to co widzę nie będzie kolejny liść)

O ile dobrze kojarzę to jest Terra Mystica...ale pewnie trochę poczekam

Eleno, to na pewno nie liść, już się cieszę z Tobą.

ło matko...już prawie straciłam nadzieje...to cebula z zamówienia z końca 2021 roku holenderska...jedna z trzech...trzymam kciuki i mam nadzieję, że pozostałe też ruszą

Kilka kwitnień minęło bez fotorelacji.
Teraz kwitną same czerwone:


Drugi pęd Herculesa




Dwie cebule Celice

I kolejny czerwony ( jak ich dużo mam )

Cebula Ambiance zakupiona chyba 2-3 lata temu, nie kwitła wcale ale była w trakcie podziału. W tym roku podział zakończyła i jedna połówka będzie kwitła.

Zakwitły Double King (3 pędy, na każdym 3 kwiaty) i White Amadeus (2 pędy, na każdym po 4 kwiaty). Obydwie odmiany mają bardzo solidne i grube łodygi, nie wymagały palikowania, a Double King dodatkowo ma też delikatny zapach.



White Amadeus pierwszy rozkwitnięty kwiat ma z wyraźnymi różowymi akcentami, na drugim kwiecie tego różu jest już mniej.

Edyto, Twoje zdjęcia i informacje utwierdzają mnie w przekonaniu, że i ja mam Amadeusza. Przynajmniej na razie.
Przez weekend rozkwitła druga z holenderskich cebul, Terra Cotta Star.







To drugie moje podejście do tej odmiany - chyba gdzieś mam cebulę kupioną dwa lata (???) temu, tylko gdzie?

Beatko czerwone są piękne, dlatego pewnie masz ich sporo, przyćmiewają wszystkie inne.

Edytko to nowe zakupy, czy rezydenci z ubiegłych lat? Wyglądają, jak "spod igły" - wzorcowo.

Aniu 'Terra Cota Star' świetna odmiana. Od przybytku głowa nie powinna boleć. Jak odnajdzie się poprzednia i będą kwitły obie, to by było terrakotowe niebo.

U mnie rozwinęło się H.x striatum, stoi koło przekwitającej 'Rilony'


Nieznajomy pąk intryguje, jak to z nieznajomymi bywa



I pięknie otwiera się biały pełny, ratowany 2 lata temu z Biedry


Dwa lata temu kwitł bardzo nieporządnie, zasuszył dużo pąków. Określono go wstępnie jako 'Marilyn'. Teraz jest zgrabniutki, nie za duży i bardziej przypomina 'Alfresco'. Powinien pachnieć i jak się zbliży nos do niego, to i owszem jakiś ziołowy zapaszek jest. Jedna rzecz tylko mnie dziwi. Na czubkach płatków, na zewnątrz ma maleńkie różowe smużki. Co za czort z tym różowym w białych pełnych?

Jolu, może to jednak też Amadeusz?
A w tle tego piegowatego pąka - czy to nie Tres Chic?

Co do "przybytku" - jasne, że bym się nie obraziła, gdyby poprzednia cebula jednak żyła. To przecież moje ulubione kolory.