Forum Ogrodnicze Oaza

Właśnie odpakowałam swoje Carmen .Teraz herbatka dla właścicielki , a potem płyny dla cebul

Krezus sprytnie ,czego to człowiek nie zrobi dla habazi

Dziewczyny, gratuluję Wam ogromnych i dorodnych cebul i życzę zadowolenia z ich kwiatów.

Aniu, nie tylko tulipany ........ czyli rozumiem, że na jesień jesteśmy umówieni

Dzisiejsze kwitnienia:

Sunny Nymph





Spartacus



Minerva?



Pink Suprise - kwiat ma średnicę 20 cm




szykuje się Emerald



zbiorówka



nowe już wysuwają noski





zeszłoroczne, najpierw wypuściły liście, a teraz pąki

Cuda,cuda Wam kwitną
Andrzeju,super pomysł ale nierealny,mam 20 cm parapetu a w kuchni jeszcze mniej no i kociaki.
Piotrze,ja też mam,kwitły latem,trzy sztuki a utwór przepiękny.
Iwonko,aż się napatrzeć nie można,a co tam za Emeraldem Ci przekwita różowe prążkowane?
A to moje obecne.







Mam nadzieję że to Mambuś na którego polowałam. Iwonko,Twój chyba taki sam?

Bożenko nie wiem Mambo - Minerva???, ale raczej taki sam biedronek

A przekwita Pyjama Party, ale następny pęd już idzie

Dopiero zauważyłam,że mamy 100 stronę



i to jest dobra wiadomość, trochę gorsza nie będziemy mieć osobnego działu

Oooo kurcze blade

Komentarz do obu wiadomości...

To znaczy że nie będziemy mieć działu rozpoznawczego?Cóż,trudno,trzeba się będzie posiłkować gdzie się tylko da.

Nie, nie - jeśli Iwonka zrobi spis naszych odmian, można go "przypiąć" na samej górze roślin doniczkowych. Ponieważ w ostatnich miesiącach zrobiłam, względnie zmodyfikowałam trzy takie spisy (rododendrony, róże i powojniki) - chętnie pomogę.
Sunny Nymph - śliczności. I od razu mam pytanie: czy to to samo, co mój Sunshine Nymph, który właśnie dotarł z Niderlandów?

I następne pytanie - co robicie w razie inwazji ziemiórek? Właśnie spotkał mnie ten dopust, nie wiem, czy z ziemi, czy w kupowanych w sieci cebulach były larwy/jaja. Za tym drugim świadczyłoby, ze plaga dotyczy tylko doniczek z hippeastrami, głównie z firmy kłapouchego gryzonia... Ale nie chcę bezpodstawnie psuć opinii, ziemi nie dezynfekowałam, wiem, że wielu wypraża przed użyciem, mnie brakło cierpliwości. Ponieważ chodzi o rośliny mające teraz duże pędy i liście, tylko pryskam po wierzchu roztworem Polysectu. Jakieś inne rady?

Oczywiście Ania ma rację spis, prędzej czy później powstanie, nie będzie wyglądał tak jak mi się marzyło, ale będzie na pewno służył porównaniom, także Andrzeju Twoje zdjęcia na pewno się przydadzą. Andrzeju wątek porównawczy zawsze możesz założyć, chętnie na pewno będziemy z niego korzystać

Aniu czy Twój Sunshine Nymph to Sunny Nymph nie wiem, też z Holandii, ale jest bardzo podobny, chyba wręcz identyczny co do ziemiórek, to na szczęście nie miałam z nimi do czynienia i nie mogę Ci doradzić

Aniu,co do ziemiórek to i z cebulkami od kłapoucha i z Biedry miałam i w każdej jednej ziemi czy droższej czy tańszej są.Jedyne wyjście tępić i wieszać tabliczki lepowe,ja też używam polysect ale to jak walka z wiatrakami,no i przy dużej ilości doniczek ogromne koszty,już się poddałam.





Red Pearl Apple Blossom i Mambo.

Łatka wrote:
Profilaktycznie zakładam żółte tabliczki i sprawdzam.
Dawno nie miałem "pasażerów na gapę", ale wytępiłem je kiedyś nicieniami - skutecznie. Nazwy środków są różne.Ja stosowałem Nemasys.

Ja prażę ziemię ale zawsze coś przyleci Lepy też stosuję, płytki na komary także dobrze jest od czasu do czasu włączyć Nicieni nie stosowałam jak to się robi ?
Nikita pięknie kwitną

Ja też używam tych żółtych tabliczek. Wydaje mi się że jest OK. Oczywiście trzeba sprawdzać ile tego dranstwa się łapie. Też uważam że nie ma znaczenia jaka ziemia lepsza czy gorsza - po prostu one są wszędzie tylko w różnych ilościach. Obecnie najwięcej ukryło się w moich pelargoniach.

Hm, jestem widać szczególnie ciemna, bo "żółte tabliczki" z niczym mi się nie kojarzą. Uświadomi mnie ktoś?
Z innego wątku wiem, że najlepiej podobno mieć na parapecie rosiczkę, albo i dwie - ale ostatnio nie widuję w marketach ogrodniczych. A z nasion (jak niektórzy cierpliwi i mający lepszą ode mnie "aurę" do siania) nie podejmuje się wyhodować.
Jakieś tam nicienie kiedyś kupowałam, podejrzewając atak opuchlaków na moje rododendrony. Co prawda nie zaobserwowałam spektakularnego zwycięstwa nad szkodnikami - ale zapewne w doniczce odbywa się to inaczej, niż gruncie.
Bożka, a widzisz, a w moich pelargoniach tych latających potworków nie ma, ani w tych trzymanych we względnym cieple (w kuchni), ani w przechowywanych w spartańskich warunkach na ganku.

Dziewczynom chodzi o żółty lep do doniczek ta metoda wyłapuje uciążliwe owady dorosłe i nie pozwala im złożyć jaj więc przerywa się ciąg rozwojowy ziemiórek, metoda jest dość skuteczna sam ją stosuje

Metoda jest skuteczna, ale jak wszystko - do czasu.
Cykl rozwojowy tego gada jest prosty, w ziemi składa jaja itd.
Samymi żółtymi lepami nie powstrzymamy agresji.

Aniu, w każdym sklepie ogrodniczym znajdziesz takie opakowanie:

Rosiczkę zdecydowanie polecam

Ziemiórki - 'dobrodziejstwo' przypisane do inwentarza wszystkich doniczkowców. Ja od dwóch sezonów przestałem się nimi przejmować, poszedłem po najmniejszej linii oporu i stosuję najzwyklejsze lepy na muchy i to zdaje egzamin i wychodzi najtaniej. Po miesiącu zmieniam na nowe, rozpinając je na patyku, zasięg parę metrów kwadratowych. Zwalczałem chemicznie też, a jakże , różnościami, ale to taka 'Don Kichoteria... No upierdliwe to to jest, zwłaszcza jak wpada do herbaty (w kawie nie widać), więc machnąłem na nie ręką, bo w końcu ileż taka ziemiórka może mi wypić tej kawy...