Forum Ogrodnicze Oaza

Aniu, marzenia się spełniają, tylko trzeba bardzo chcieć. Tego Ci życzę.

A u mnie kolejny , powolny wschód:

Otworzył się czerwono-biały kaufland i przyszalał = będzie miał 5 kwiatów:
Aparat nie do końca oddaje kolor. Jest o kilka tonów "cieplej" czerwony niż biedronka obok. Taki "czerwony w pomarańcz".
Wg „Kolory RGB HEX” biedronka byłaby Red, albo nawet #cc0000, a czerwono-biały kaufland # ff3300.


"Różowo-biały" kaufland rośnie w górę:


Był najmniejszy, a przerósł pozostałe..

Śliczne te Wasze. Ja nie mam (więcej – nie chcę mieć) żadnych chciejstw. Może tylko takiego słoneczno-pomarańczowego Chociaż w sumie, to ten ostatni prawie mi to zabezpieczył...

Czyżby Małgosia "trafiła" Minervę, na którą poluję bezskutecznie?
Wiesz co, Małgosiu, znana mi jesteś jako niezłomna kobieta o żelaznym charakterze, ale...jakieś dwa (trzy?) lata temu też zaczynałam od dwóch cebul. I popatrz, co mi się porobiło...
Te kolorowe piękności po prostu zaspokajają moją (naszą?) głęboką tęsknotę za kwitnieniami wiecznego lata, gdy wokół paskuda.
Podobno ludzkość wyszła z Afryki - czy odzywają się atawizmy?

Jolu, w piątek przetrzymałam porażoną cebule w piecyku - według Twoich wskazań, mniej więcej. Piszę "mniej więcej", bo nie jestem w stanie zachować 46^o constans. Zrobiłam tak, bo w międzyczasie złamał się ostatni liść. Cebula obeschła. Co teraz? Normalnie zadoniczkować?

Aniu - ja swoje kauflandy "utytłałam" w cynamonie, bo były podejrzane. Szkoda, że nie zrobiłam zdjęć, ale miałam "doła"
Nie miałam możliwości i ochoty na "pieczenie i moczenie".
Na razie nie widzę, aby coś złego się działo..

"Utytłaj" i Ty, co Ci szkodzi?

Aniu - bingoo- popatrzyłam w net i wychodzi Minerva

To może jeszcze "podpisz" biedronkę, chyba mamy takie same...

Hm, cynamon to na grzyba - ale roztocza chyba się go nie przestraszą.
Chodzi mi o to, że on jakby rósł, potem stracił liście (trochę z moją pomocą) - i nie wiem, czy podejmie przerwaną wegetację, czy musi "odleżeć".

Ale "odstrasza insekty i robaki" - to może i roztocza go nie lubią...

Łatko posadź normalnie, jak już obeschły. Możesz "utytłać" jak Ci radzi CHI.

Ja miałam Polyversum, to zamoczyłam przed sadzeniem w roztworze preparatu. A że to biologiczny preparat, to z żadną chemią i substancjami biobójczymi nie mieszam, żeby mi nie wykończyło pożytecznego grzybka z Polyversum..
Ja swoich za bardzo nie suszyłam przed sadzeniem, bo nie chciałam dopuścić do przesuszenia korzeni, które ładnie się zachowały (cebule spały w doniczkach, w których rosły), więc trochę cudowałam z sadzeniem. Jeszcze wilgotne posadziłam tak, żeby tylko zasypać ziemią korzenie - cebula wraz z piętką sterczała ponad podłożem. Postawiłam w ciepłym miejscu (tak że cebula obsychała, a korzenie nie) i po 2 dniach dosypałam ziemi, żeby przykryć piętkę i dół cebuli (ziemia lekka z perlitem, a w cebulach, u których coś mi się nie podobało u podstawy, to wierzchnia warstwa z samego perlitu)

Zibi77 wrote: Cebula mojej "Minervy" po wyjęciu z doniczki wyglądała tak pomiędzy tymi dwoma + zgnita większość korzeni.
Ktoś w tym temacie napisał, że "jak hipek postanowi zakwitnąć, to zakwitnie mimo wszystko i nic mu nie przeszkodzi".
No to oskubałam cebulę do "żywego mięsa" i w cynamon...
Jest dużo mniejsza od tej drugiej, ale wyszłam z założenia, że "ryzyk-fizyk" lepiej niech będzie mniejsza, ale zdrowa (jak przeżyje moje eksperymenty )

Doniczki są takie same
"Minerva"

Ten drugi z kauflandu


I kwiaty:


Fajne są i codziennie (a nawet, co kilka godzin) inne

A jednak wymyśliłam chciejstwo "Gwiezdny pył" - Hippeastrum 'Stardust'

Carmen wrote: O TO TO pająki też mile widziane

No właśnie Beatko można się pomylić, ja jeszcze do podobieństw dorzucił bym 'Aphrodite', a to ta sama 'Dancing Queen', tylko drugi pęd wykwita z tej samej cebuli . To reperkusje przerwania jej wegetacji, potraktowanie podczas mojej nieobecności niską temperaturą i po powrocie niby powrót do normy, ale nie ma nic za darmo, cebula z zachwianym cyklem rozwojowym broni się w ten sposób, że wykwitnie, ale nie pokaże wszystkich cech zakodowanych w genach danego gatunku. Rezydent też się tak zachowa jak każda inna nowa cebula, która do nas dociera w tym okresie, gdy po drodze doświadczy różnic temperaturowych i albo wykwitnie na krótkiej nodze, albo wybarwi się nie tak jak trzeba...

Mógłbym jeszcze podać parę innych przykładów takiej metamorfozy, bo co roku funduję moim hipkom taką terapię wstrząsową przez okres Świąt... , ale lepiej zająć się bieżącymi które wykwitają:

Cieszy mnie stara odmiana, mocna genetycznie, nie to co hybrydy - chimery jej byle co nie zmorze...

Dobra baza do krzyżówek zarówno jako dawcy jak i biorcy pyłku

Są ogromne - szklanka obok 0,2 l



Chyba muszę jechać po większe doniczki...

Ja też już mam. W podwójnym pudełku, na cieplutkiej kołderce, w puchu jak pączki - nie miały prawa zmarznąć. Dziękuję bardzo Iwonko.

:
I ja już mam,pięknie opatulone i ponakrywane na wierzchu,tylko musiałam je na razie zakamuflować,tym bardziej że miejsca brak,piękne dzięki Iwonko.
Mój jeden Biedronek to znowu osiołek/Apple Blossom/co roku go trafiam,drugi się jakoś nie chce rozwinąć a trzeci czerwony jeszcze bez ziemi,właśnie dopiero kupiłam.

Moje już posadzone

Jak ja się cieszę, że już u Was są Teraz będziemy czekać na kwiaty, a jak Wam pisałam zdecydowana większość zamówienia to pojedyńcze cebule, więc będzie co oglądać

Aniu, ja też jechałam po większe doniczki

Jeszcze tylko Magda, ale jeżeli do drugiej granicy dotarły, to pewnie u Madzi też są

Ale wam kibicuję w hipkowej hodowli i cieszę się waszą radością z tego zagranicznego zamówienia. Wielkość tych cebul jest imponująca.

Ale piękne cebule Czekam na kwiaty

Mój jadłospis aż do marca Iwonko, dziękuję Fakt, po przeglądnięciu cebul okazało się, że potrzebne będą większe doniczki, jutro podjadę do marketu. Niektóre mają całkiem sporo maluchów przybyszowych, będzie można się wymieniać A na jesień już jesteśmy wstępnie umówieni, La Paza czas dorwać