TEMAT: Hoya u Krysi, co stoi lub wisi cz. 2

Hoya u Krysi, co stoi lub wisi cz. 2 23 Gru 2016 16:08 #515045

  • Selinka
  • Selinka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 786
  • Otrzymane dziękuję: 371
Ochchch... Aż zabolało....
W pierwszej chwili zaskoczyło mnie czemu przed wigilią, ale przecież ten Felv przypieczętował decyzję. Mam nadzieję, że u reszty w drugim badaniu wstrętny wirus też nie zostanie wykazany.
Niech znaleziony aniołek zesłany przez tamtego "berusiowego aniołka" wykona dobrze swoje zadanie, Krysiu, przynosząc pokój i pogodzenie się z jej odejściem.
Asia

"You yourself create your own reality in your thoughts and beliefs. Change your thoughts and your life will change."

Na zielono !

FILODENDRONY, FIKUSY, HOJE I FIOŁKI-SPRZEDAM, WYMIENIĘ
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Hoya u Krysi, co stoi lub wisi cz. 2 23 Gru 2016 19:05 #515052

  • Forumowa Żabula
  • Forumowa Żabula's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8500
  • Otrzymane dziękuję: 3492
Mam nadzieję Asiu, że tak się stanie. :dry:
Dobrego dnia. Pozdrawiam.
Temat został zablokowany.

Hoya u Krysi, co stoi lub wisi cz. 2 23 Gru 2016 19:54 #515056

  • renaa
  • renaa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 875
  • Otrzymane dziękuję: 2425
Krysiubardzo Ci współczuję. Ja też kocham koty, mieszkają ze mną 3 kocury. W tym roku straciłam dwa- Dziadka też musieliśmy go uśpić. Miał 16 lat, nie widział, nie mógł chodzić. Ponadto wet stwierdził zanik mięśni i prawdopodobnie nowotwór. Jesienią straciliśmy Gucia. Wpadł pod samochód.
Pozdrawiam,
Renia
Temat został zablokowany.

Hoya u Krysi, co stoi lub wisi cz. 2 23 Gru 2016 20:00 #515057

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19995
  • Otrzymane dziękuję: 83468
Krysiu - :hug:
Nie ma co wstydzić się łez.
Członków rodziny się przecież opłakuje.
Temat został zablokowany.

Hoya u Krysi, co stoi lub wisi cz. 2 24 Gru 2016 08:14 #515076

  • dana581958
  • dana581958's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1201
  • Otrzymane dziękuję: 3154
Krysiu, nie znam właściwych słów, nie wiem jak Cię pocieszyć.Wiedz tylko, że jak przeczytałam tą smutną wiadomość, łzy mi popłynęły. Nie jesteś sama.
Pozdrawiam. Ewa.
Temat został zablokowany.

Hoya u Krysi, co stoi lub wisi cz. 2 24 Gru 2016 10:20 #515098

  • Tola
  • Tola's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 4805
  • Otrzymane dziękuję: 8198
To takie trudne ...jak trudne wiedzą wszyscy którzy mają bliski kontakt ze zwierzętami.
Musisz być twarda, to pewne ...Niestety, w scenariusze naszego życia są wpisane powitania i pożegnania.Gdy te pierwsze są pięknymi przeżyciami to te drugie zawsze niosą ból i cierpienie :(
Życzę Ci dużo spokoju i mądrych decyzji
Temat został zablokowany.

Hoya u Krysi, co stoi lub wisi cz. 2 24 Gru 2016 11:46 #515102

  • Forumowa Żabula
  • Forumowa Żabula's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8500
  • Otrzymane dziękuję: 3492
Dzięki serdeczne za dobre słowo, wsparcie, pocieszenie. Dzisiaj rano z rozpędu naszykowałam również miseczkę dla Berusi. Dopiero po fakcie mnie olśniło co zrobiłam. :blink: :oops: Długo nie mogłam zasnąć, ale wymęczona potokiem łez i ciężarem bólu usnęłam i...... śniła mi się Berusia. Leżała niby na tym stole weterynaryjnym, uśmiechając się w zadowoleniu, jakby była właśnie najszczęśliwszym kotem pod niebiosami. Patrząc na nią uśmiechałam się i ja - a potem się obudziłam, myśląc czy tak już jest faktycznie? :oops: :think: Reszta kociastych właśnie teraz doprasza się od nas intensywnych mizianek i nadmiernego zainteresowania ich osobą. Uśmiecham się przez łzy podczas gdy tęsknota i miłość do pożegnanego kotełka nie pozwala mi się przyłamać, bo przecież te żywe mnie potrzebują. Teraz dla nich muszę być dzielna!!

W naszych sercach Berusia będzie żyła na zawsze!!! :hearts: :hearts: :hearts:
Bercia1-4.jpg


DSC_0059.jpg


DSC_0063-2.jpg
Dobrego dnia. Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniany: 24 Gru 2016 17:19 przez Forumowa Żabula.
Temat został zablokowany.

Hoya u Krysi, co stoi lub wisi cz. 2 26 Gru 2016 13:55 #515165

  • Cypryda
  • Cypryda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 620
  • Otrzymane dziękuję: 340
Bardzo mi przykro, współczuję, ja 1-go sierpnia podejmowałam ta decyzję . Tez trzymałam Igora za łapkę. Uśpiony był w domu. Trzymałam się do momentu powrotu do domu. Potem chciałam być sama żeby się wypłakać. U nas juz nie ma cmentarza dla zwierząt gdzie jest pochowany Ojciec Igora Egon. Musiałam odwieźć go do lecznicy oni oddają do spalenia. Za duzy żeby pochować w ogrodzie. Do dzisiaj odczuwam brak i bije się z myślami czy nie za późno czy nie za wcześnie czy podjęłam dobrą decyzję.
To bardzo boli ale będziesz o niej pamiętała, tylko podejmując taka decyzje nie pozwalamy im cierpieć, chociaż wątpliwosci czy to dobra decyzja zawsze są. Bardzo współczuje.
Berutko biegaj szczęśliwa za TM.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Forumowa Żabula

Hoya u Krysi, co stoi lub wisi cz. 2 26 Gru 2016 14:21 #515169

  • Forumowa Żabula
  • Forumowa Żabula's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8500
  • Otrzymane dziękuję: 3492
Cypryda wrote:
Trzymałam się do momentu powrotu do domu. (...) Do dzisiaj odczuwam brak i bije się z myślami czy nie za późno (...) czy podjęłam dobrą decyzję.
To bardzo boli ale będziesz o niej pamiętała, tylko podejmując taka decyzje nie pozwalamy im cierpieć, chociaż wątpliwosci czy to dobra decyzja zawsze są.

Dokładnie to, co zacytowałam z twojego postu ja dzisiaj czuję. Mam tylko pewną wątpliwość: czy nie za późno pozwoliłam jej odejść kierowana (być może) egoistyczną miłością by ją mieć przy sobie jak najdłużej? :think: :hammer: Z drugiej strony, po pierwszej wizycie jeszcze nie było wiadomo o tym że Bercia ma FeLV, więc zaiskrzyła we mnie nadzieja na uratowanie jej przed koniecznym. Ale to wszak naturalny odruch by przedłużać komuś życie z opcją ratowania ukochanej istoty od śmierci. Jednego jestem pewna: to była słuszna i konieczna decyzja, choć bardzo trudna do podjęcia. Pocieszam się w sercu swoim że nasza Berusia już nie cierpi i jest za TM w całej pełni szczęśliwości!!

Zapalam dla Niej Światełko Pamięci:
kociewiatekoaobne.jpg
Dobrego dnia. Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniany: 26 Gru 2016 14:21 przez Forumowa Żabula.
Temat został zablokowany.

Hoya u Krysi, co stoi lub wisi cz. 2 26 Gru 2016 16:47 #515180

  • Selinka
  • Selinka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 786
  • Otrzymane dziękuję: 371
Krysiu, opowiedz historię Berusi od początku, jak do Was trafiła.
Miała tylko 3 lata?! Jaki miała charakter?
Ja ją lubiłam zaraz po Pumisiu na drugim miejscu, wydawała mi się wyjątkowo spokojnym, sympatycznym kotełkiem.
Asia

"You yourself create your own reality in your thoughts and beliefs. Change your thoughts and your life will change."

Na zielono !

FILODENDRONY, FIKUSY, HOJE I FIOŁKI-SPRZEDAM, WYMIENIĘ
Temat został zablokowany.

Hoya u Krysi, co stoi lub wisi cz. 2 26 Gru 2016 17:35 #515183

  • Forumowa Żabula
  • Forumowa Żabula's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8500
  • Otrzymane dziękuję: 3492
Miała 3 lata i 7 miesięcy. Bercia trafiła do nas ''przy okazji i przypadkiem'' w sierpniu 2013 roku. W naszej miejscowości jest taka dziewczyna o niesamowitym sercu dla kotów i ona dokarmia oraz opiekuje się maluchami które urodziły się ''na blokach''. Wśród tych kotów znalazł się Mały i Berusia. Mały przyszedł jako pierwszy ''na próbę'' 7-dniową (bo mój syn ma astmę). No, ale następnego dnia po tym jak Mały zamieszkał u nas, podczas rozmowy z tą dziewczyną (Edyta) dowiedziałam się że Mały nie potrafi żyć bez Berusi, bo razem się bawili, razem jedli, razem pili i spali. Od zawsze byli jak rodzeństwo. Wszystko robili razem! No więc przygarnęliśmy obydwa kotełki. Mały - kot ciekawski, wszędobylski, z charakterkiem żywego srebra - wszędzie wlazł. Gaduła okropna i pieszczoch mega-wielki. Berusia zaś - indywidualistka, nieufna do ludzi, ale jednak życzliwa, spokojna i serdeczna. Kochała być miziana tylko w tych momentach które sama akceptowała. Dopiero po jej sterylizacji obdarzyła mnie zaufaniem bez końca. W zasadzie Berutka będąc jeszcze tzw. kotem osiedlowym miała być z decyzji tutejszego burmistrza uśpiona z resztą innych kocich maluchów z osiedla. Ale w tyci oszustwie pomógł nam weterynarz i na piśmie do burmistrza odpowiedział że koty nie mogą być uśpione bo już widzą (choć było inaczej). I w ten sposób maluchy zxostały uratowane od niechybnej śmierci. Edyta nadal się opiekowała maluchami, a niektóre z nich wzięła do swego domu, karmiła je i szukała dla nich kochających domków i ludzi. I tym sposobem Mały wraz z Berusią trafili do naszego domu.
Dobrego dnia. Pozdrawiam.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Selinka, zeberka363

Hoya u Krysi, co stoi lub wisi cz. 2 28 Gru 2016 12:08 #515316

  • Forumowa Żabula
  • Forumowa Żabula's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8500
  • Otrzymane dziękuję: 3492
DSC_0041.jpg


DSC_0025.jpg


DSC_0026.jpg


DSC_0045.jpg


DSC_0044.jpg


DSC_0056-2.jpg


Ta panna (diptera) trochę mi zmarniała
DSC_0057-2.jpg


on lubi pozować
DSC_0021.jpg


DSC_0022.jpg
Dobrego dnia. Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniany: 28 Gru 2016 14:13 przez Forumowa Żabula.
Temat został zablokowany.

Hoya u Krysi, co stoi lub wisi cz. 2 28 Gru 2016 12:28 #515320

  • słowikowo
  • słowikowo's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 955
  • Otrzymane dziękuję: 1695
Witaj Krysiu :)
Masz Ty pociechę na parapetach plus piękna mordka kotunia :hearts:
Zachciało mi sie kotka , nawet przy swiątecznym stole namawiano męża
bo mnie namawiać nie trzeba . Ale on stanowczo się wzbrania , czegoś się obawia .
Krysiu pozdrawiam i dobrą myśl zostawiam : niedługo wiosna , jeszcze troszeczkę :dance: :dance: :dance:
Temat został zablokowany.

Hoya u Krysi, co stoi lub wisi cz. 2 28 Gru 2016 12:53 #515321

  • Forumowa Żabula
  • Forumowa Żabula's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8500
  • Otrzymane dziękuję: 3492
Witam Cię, Elżuniu! :kiss3: :hug:
Tofciu to taki jakby..... koteł a'la bin laden - terrorist cat. :devil1: :whistle: :devil1: Ale słodki i przylepaśny - jeśli chodzi o jego uczucia względem ludziowych. A co do wiosny, to ja ją mam już za oknami, ale tylko widokowo, bo temperaturowo to już troszkę mniej. U innych śniegi i takie tam, a u mnie te widoki są jak marzenia ściętej głowy. Nie uwidzisz ich choć być terazx powinny. :jeez: Ja chyba przez to ocieplenie globalne główkę sobie przegrzałam bo jak nigdy pragnę zimy! Brrr, jak ja nie lubię marznąć (hmmm, :think: teraz już nie jestem tego taka pewna?! :think: ) Zimowa pora jest najgorsza bo i strat jest czasami dużo, a teraz kilka hoi mi odeszło, ale wiosenną porą je ponownie zakupię, tyle że nie wsadzę już ich w hydro, bo na parapecie za zimno im w nóżkach było. Moja wina, moja wina, itd. :whistle: :jeez:
Dobrego dnia. Pozdrawiam.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): słowikowo, mafi

Hoya u Krysi, co stoi lub wisi cz. 2 29 Gru 2016 00:40 #515405

  • Selinka
  • Selinka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 786
  • Otrzymane dziękuję: 371
słowikowo wrote:

Zachciało mi sie kotka , nawet przy swiątecznym stole namawiano męża
bo mnie namawiać nie trzeba . Ale on stanowczo się wzbrania , czegoś się obawia .
Elu, polecam kotka ! Naprawdę warto :) Ja mam 3.
Mężowi należy systematycznie i umiejętnie wiercić dziurę w brzuchu;p A tak na poważnie-dopytaj, czego się obawia. Kot to obowiązek, ale mniej kłopotu niż z psem, choć na psa namawiałabym jeszcze goręcej.
Mój W teraz często dziwi się, jak mogliśmy tyle lat żyć bez kota !!! Mieliśmy plany na później, kiedyś tam, ale przytrafiła się Tosia, która nas zaczarowała na wystawie kotów i mgliste "kiedyś tam" diabli -na szczęście-wzięli :) Wprawdzie z wystawy wyszliśmy bez niej, ale ze złamanym sercem oboje (jak się potem okazało). W niedzielę W popędził raniutko przed otwarciem wystawy w strachu, że kotka już nie będzie, ale była !!!
Potem po kilkunastu miesiącach doszliśmy do wniosku, że kotom żyje się lepiej w dwupaku, nie w pojedynkę. Zaczęłam rozglądać się po ogłoszeniach za kotkiem i tak trafił do nas Fiołek. Mojemu W wcale się nie podobał, ale wyrósł na pięknego, świetnego w typie kocura.
Na dwójce mieliśmy poprzestać, ale ja marzyłam o persie szynszylowym. Natknęłam się na ogłoszenie o reproduktorze i spytałam o kocięta. Okazało się, że urodziły się dwa dni wcześniej ! Nie miałam prawa liczyć na spełnienie mojego szynszylowego marzenia, a jednak korespondowałam z hodowczynią, wybrałam kociątko i je zarezerwowałam (ustnie) i nawet nazwałam-od razu jak ją zobaczyłam, wiedziałam, że pasuje do niej imię Xenia. Mój W jak się dowiedział, co knuję za jego plecami był wkurzony i najpierw było stanowcze "nie". Mieliśmy niezbyt ciekawa sytuację finansową a kociak był naprawdę drogi, droższy niż oba nasze rodowodowe razem wzięte ! Widocznie jednak Xenia miała być nasza mimo wszystkich przeciwności, bo jest z nami od skończenia 9 tygodnia.
:) :) :)
Asia

"You yourself create your own reality in your thoughts and beliefs. Change your thoughts and your life will change."

Na zielono !

FILODENDRONY, FIKUSY, HOJE I FIOŁKI-SPRZEDAM, WYMIENIĘ
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Forumowa Żabula

Hoya u Krysi, co stoi lub wisi cz. 2 01 Sty 2017 20:26 #515929

  • zeberka363
  • zeberka363's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1722
  • Otrzymane dziękuję: 1445
krysiu przykro mi z powodu berutki...[*]
masz wielkie serce!
wierzę że otworzysz je dla kolejnego kociego "przybłedy" bo takie są najbardziej wdzięczne :kiss3:
Mocno początkująca ogrodniczka kochająca piękną przyrodę ;-)
pozdrawiam agnieszka
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...6217-ogrodki-zeberki
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/1...a-parapetach-piszczy
Temat został zablokowany.

Hoya u Krysi, co stoi lub wisi cz. 2 01 Sty 2017 20:40 #515934

  • Forumowa Żabula
  • Forumowa Żabula's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8500
  • Otrzymane dziękuję: 3492
Aguś, dzięki za pocieszenie i słowa uznania. :kiss3:
Na pewno kiedyś swoje serducho otworzę dla innego kotełka ale z czasem, gdy badania wykażą że reszta kotów jest ''czysta'' z FeLV. Nie chcę narażać na zbyt krótkie życie inne koty, bo to by było nieodpowiedzialne. Cały czas mam w sercu nadzieję że wszystko będzie ok. i że na miejsce Berci wciśnie się inny kotełek, który zawładnie moim sercem. :hearts: :idea1: Szczerze mówiąc: liczę na to! :) :whistle: :)
Dobrego dnia. Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniany: 01 Sty 2017 20:41 przez Forumowa Żabula.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): zeberka363

Hoya u Krysi, co stoi lub wisi cz. 2 05 Sty 2017 17:14 #516449

  • Forumowa Żabula
  • Forumowa Żabula's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8500
  • Otrzymane dziękuję: 3492
Z całej kolekcji skrętnikowej tylko to maleństwo mi zostało, które ukorzeniane z listka wydało na świat potomka w widocznej postaci. Eksperymentem ukorzeniania było zastosowanie do tego perlitu.
DSC_0047-2.jpg


DSC_0048-2.jpg
Dobrego dnia. Pozdrawiam.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): zeberka363


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Tola, Carmen
Wygenerowano w 0.755 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum